w ostateczności Dattebayo mówi "wybierajcie" co chcecie oglądać ;] a wy na to ?

(oczywiście to tylko przykład nic takiego nie ma miejsca w dodatku jest wiele innych grup ale wymieniłem tą najbardziej znaną )

Bleach

Bleach, czemu bo Naruto ma głupią historię połowa nie miała rodziców, drugiej połowie zabili i wogóle, a po za tym Rasenganowi daleko do Ban-kai

Bleach'a nie przedłużają tak żałośnie.
Bleach ma lepszy soundtrack.

Zdecydowanie Bleach, a dlaczego? Ogólnie podoba mi się motyw tego anime (wiecie, walka ze złymi duszami, jakieś "egzorcyzmy" no i walka na miecze ) Mało tego, walki nie są tak beznadziejnie przedłużane, jest... hmm bardziej "realna" (swoją drogą kto by wytrzymał 15 odcinków w przebitym sercem? to tylko Sandaime z Naruto tak umie ;p ) a tu ciach, ciach i po fakcie, lecimy dalej... Niestety to ma swoją cenę -> częstsze zapełniacze, a te też czasem potrafią być mimo wszystko niezłe (przykład? akcja w Lesie Menosów, może nie za idealna, ale sporo potyczek i wartka akcja)

A mi żadna z tych mang nie podchodzi jak 666 Satan

Chyba GantZ'a nie widziałeś .

Dodając.
Bleach ma akcję do sagi przed Bounto. Potem twórcy zaczęli coś chrzanić. Mówię tu oczywiście o anime. Manga Bleach trzyma poziom, aczkolwiek nieraz po prostu ktoś chce przedobrzyć.

Naruto! ma wyciosaną fabułę bardzo zlożona nie bagatelną ciekawie poprowadząną i rozwiniętą, tam nie dzieje się przypadkiem wszystko jest dokładnie przemyślane jakby autor robiąc pierwsze tomy te aktualne miał już napisane. Wielki + co nawet one piece nie ma tam każdy wygląda normalnie nie ma tam nic infaltywnego ( w one piece to się roi) ale bleach tych 3 pomocników czy te dusze w tych przytulankach , nie wspominjąc o wyglądzie co poniektórych postaci sprzed espady i samej Espady. Fabuła jest słąba tam się z kosmosu bierze aż trudno wymyślic co mogą jeszcze zrobić, z mieczem się połączyć :looka: żenujące jest tez to że maja wspaniale przedstawionych 12 kapitanów i tylu poruczników a mocy to prawie nie pokazali o bankai nie mówiąc.
-Naruto ma ciekawe postacie każda ma historie a nie nie wiadomo co i skąd.
-Tam jak ktoś ginie to amen i krzyżyk postawić , a nie taka nieśmiertelność jeszcze nie mówiąc o mocy Orihime to jest gruba przesada.Tgeo mi brakuje troche w one piece...
-Techniki tam jest ich od pieruna bardzo ciekawe i trza czasu żeby opanowac a nie ichigo bankai w 3 dni no nie bądźmy śmieszni. W one piece to jest sprawa zjedzenia owoca i przynajmniej jakoś wyjaśnione. Sa różne chakry , skoplikowane sposoby użycia różne formy nawet samej podgrypy przywoływań, nazwy to inna sprawa le jest różne też zastosowanie a nie każdy mieczyk i hola .
-Walka dużo technik różnych możliwości to i walka ciekawsza a nie ciagle to samo zawyj zabimaru albo bankai czy ichigo gatsuga gatsuga bankai gatsuga jako holow no tragedia .. potem tez nie dziwić się że twórcy gry pożądnie zrobic nie umieją ale to inna historia.
-Fabuła wielowątkowo złożona, postacie mają swoją historie często tragiczną ( i tu świetnie przedstwaione realia czasów shinobi)
-Ciekawe to iz dorastają Widzimy te same postacie odpowiednio zmienione i co miodniejsze z nowymi technikami

Podsumowując Naruto bije na głowe bleacha napiszcie mi to co w bleachu jest oprócz cycków orihime i postaci shirochana że jest lepszy klimat to jedno a reszta?
Pewnei myslicie potym co napisałem że nie lubie bleacha lubie i to bardzo ale w porównianiu wychodzą luki :looka:

faktem jest, że w Bleach technik uczą się momentalnie... a w naruto odkąd nauczył sie rasengan tak dalej z tym siedzi;] ale czy to znaczy , że dla naruto należy się + ? Właśnie nie ;] ja Lubie jak akcja toczy się szybko (w tym nauka ataków) bez zbędnych zapychaczy, które często występują w naruto.

Oj tak. Swietność Naruto skończyła się wraz z początkiem Shippuuden. Totalnie spartolili animację, niepotrzebnie przedłużyli akcje, nawet teraźniejszy wątek w mandze (chapter 393) nieco się przedłuża. Bleach`a należy pochwalić za znakomity soundtrack, animacje. Niestety bohaterowie nie są zbyt ciekawi. No ale przyznam, Bleach kipi akcją. Dlatego sam nie wiem co jest lepsze. Raz Naruto raz Bleach. Walczą o drugie miejsce na podium

Bleach, Rukia mi się bardziej podoba. I te (czasami) szkolne klimaty. Fajniejszy jest Bleach.

One Piece?

nie no, blech>naruto.

odłożyłem sobie 5 odcinków naruto, myślę sobie: "och to się będzie działo!". I co? I ni co, jeden mi nie działał -.- a reszta, no cóż...

-Retrospekcje, retrospekcje, retrospekcje. jakbym chciał sobie pooglądać walkę Sasuke kontra Naruto, włączyłbym youtube.
-parę scen wyglądało jak wyjęte z taniej kreskówki z jetixa.
-kamera na oczy, kamera na trawę, kamera z góry, kamera z boku, kamera na brzuch Sai'ego, kamera na oczy, naruto mówi, kamera na oczy, kamera na trawę, kamera z góry, kamera z boku, kamera na brzuch Sai'ego, kamera na oczy, sasuke mówi.
ja pieprze i tak w kółko.
-no i dattebayo nawet nie raczy zrobić animowanych napisów przy atakach. dlatego uwielbiam grupy od One Piece.

w bleachu też mam spore zaległości, ale z tego co słyszałem w szkole, to nieźle goni za mangą. aż chce się oglądać.

nie będę pisał o seria zapychaczowych bo ich nie oglądałem. ale las menosów był naprawdę dobrym filerem (w porównaniu np. do wyścigu w okolicach 100 odcinka naruto)

Naruto to czasami takie nudne się robiło, że pożal się boże. A fillery, to już katastrofa. Nie doszedłem chyba nawet do 200 odcinka, i już dalej nie miałem siły oglądać.
Bleach lubię za to co już wymieniłem, ale zadne anime nie umywa się ofkorz do One Piece.

No tyle to wiadomo odcinek jak 40 minut się Naruto zmieniał w lisiego demona czy teraz jak spotkał wreszcie Sasuke to woła o pomstę do nieba normalnie. Tylko wytrwali oglądają anime ja np zastanawiam się po co ja to robię. Ale patrzymy przecież na serie samą w sobie a nie tylko anime. Anime to wiadomo że kanał totalne je teraz, już chyba wolałem te filerry choć były co niektóre dodupne..

Naruto było miłe i fajne do Shipuudena. Potem nawet mnie, która miała swego czasu naprawdę przyjemną zajawkę na ten tytuł, jakoś się odechciało :/
A Bleach nadal mnie zajmuje Urahara to tak niesamowita i niebagatelna postać, że mogłabym dla niego non stop Bleacha czytać i oglądać, i jestem wdzięczna niebiosom za ostatnie retrospekcje XD
I fillery. NIE MA (chyba) anime, które by miało nudniejsze fillery niż Naruto. Filmy też ma do bani. I większość dodatków == Ja przepraszam. Ale to BYŁO fajne. Już nie jest. Niestety.
A Bleach nadal utrzymuje swoją świetność XD I za to kocham jego twórców XD Yay XD

Wolę jednak Bleach'a, ale straszne jest to że te fillery jakieś takie długie są ;/ Komi ma rację też z tym, że tam wszystko jest z kosmosu tj. Bankai - zamiast kilku lat nauki to 2 dni. Ichigo tak przez przypadek został Shinigami i już na samym początku wszyscy mówią jaką to on ma potężną moc! Albo w tej społeczności dusz wszyscy dorastają mimo to, że to już są same dusze :rotfl:

Mimo to i tak Bleach

O Naruto się nawet nie wypowiadam, Shippuuden mnie zniesmaczył *.*