Luźne rozmówki o filmach
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 7 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Gri

Król piratów

Licznik postów: 3,562

Gri, 01-11-2017, 04:28
Obejrzałem Bladerunnera 2049 dopiero dziś i również jestem zachwycony!

Od razu wspomnę, żeby zaznaczyć pewien brak obiektywności z mojej strony, że ja w przeciwieństwie do Ratlee Goslinga uwielbiam. Te teksty o jego "drewnianym" aktorstwie uważam za głupoty, gdzie oszczędną mimikę przyrównuje się do umiejętności aktorskich, co według mnie jest całkowicie nietrafione. A jeśli chce się trochę bardziej "wyeksponowane aktorsko" role Goslinga, to można obejrzeć Blue Valentine (przede wszystkim), albo np. Fanatyk.
Gosling w tym filmie, tak jak i w wielu innych, pomimo bardzo oszczędnej mimiki, wszelkie 'emocje' i odpowiednie komunikaty do widza wysyła w punkt, to co ma zagrać w danej scenie i przekazać, to przekazuje.
Ale dość o nim. Sam film urzeka świetnymi statycznymi ujęciami i tym, że jest znakomicie powolny, gdy ma to sens. Zupełnie nie przeszkadzało mi, gdy np. bohater chwytał przedmiot przez 15 sekund, bo miało to sens. Albo ujęcie gdy wchodził do pomieszczenia przez pół minuty, bo budowało to napięcie. W dodatku kilka razy dostajemy scenę, którym głównym celem jest tylko przedstawienie samej lokacji/świata, gdzieś czasem z boku podpinając to pod budowę postaci, rzadziej fabułę. Przy kilku scenach jarałem się niesamowicie tym, jakie były miodne, np sceny:
Spoiler

Gdy Joi + prostytutka się zsynchronizowały, super efekt tego "rozdwajającego' się ciała podczas ruchu. Dużo czasu dostaliśmy by się nacieszyć.
Scena walki Goslinga z Fordem, gdy zmieniały się hologramy i czasem załączała się muzyka.
i tego typu.

Bardzo dobrze wyszły też ujęcia miasta, ale ''od wewnątrz', gdy mieliśmy widok na ulice/skrzyżowania i jeszcze mniejszą skalę (np. budka z jedzeniem). Same te ujęcia szersze jakoś mniej mi zapadły w pamięć, te z lotu ptaka.
Jeśli miałbym się czepiać, to samej fabuły, czasem dany wątek/spostrzeżenie bohatera był powtarzany np.
Spoiler

Dostajemy najpierw scenę, w której Gosling rozpoznaje otoczenie ze swoich wspomnień. Potem kolejną, gdy zatrzymuje się, by przyjrzeć się ponownie otoczeniu i konkretnie temu ujęciu co miał ze swoich wspomnień. A potem kolejna scena wyjęcia drewnianego konika. Ten sam efekt w każdej z tych scen, nie wiem czy tyle było ich potrzebnych.

Zastanawiało mnie pod koniec, czy dobrze że mniej było monologów 'filozoficznych' niż w jedynce (a może mam tylko takie wrażenie przez brak w dwójce monologu chociaż odrobinę tak dobrego jak "Tears in rain"). W dwójce rolę takiego filozofa przejął Jared Leto, który był okey, ale głównie dlatego, że było go niezbyt dużo. Gdyby był więcej na ekranie, prawdopodobnie stałby się mocno irytującą postacią.
Ogólnie film polecam zdecydowanie, tak jak i reszta tutaj wypowiadających się Smile
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 06-11-2017, 20:27
W sobotę poszedłem na nowego Thora i przez bardzo pozytywne recenzje i wodotrysk fanów byłem mega nahajpowany.
A sam film był.. emmm... fajny (?)
Tzn był bardzo zabawny, Marvel (czy raczej sam reżyser) poszedł tutaj wyraźnie w pełnoprawną komedie przygodową i pod tym względem
jest na prawdę świetnie, film jest bardzo lekki i wypełniony po brzegi jołkami i ogółnie bardzo przyjemną atmosferą.
Nowe postacie są fajne (Korg i Arcymistrz Goldbluma to mistrzostwo), charakterystyka Thora i Hulka/Bannera zostały fajnie rozwinięte
(no przynajmniej Hulka, mnie, fana Thora z komiksów troche boli zrobienie z niego przygłupa... no ale to pasuje do jego postaci z poprzednich filmów) a Hela to jeden z najfajniejszych złodupców Marvela (w sumie to nie mówi zbyt wiele) tylko noo....

Po opiniach spodziewałem się jakiegoś objawienia, takiego na prawdę dobrego filmu a dostałem po prostu... kolejną lekkostrawną i przyjemną
przygodówkę Marvela. Tym co wychodzi jest znowu to samo...
Postacie, humor i warstwa audiowizualna. I w nowym Thorze to jest IMO jeszcze lepsze ale cała reszta noo.. fabuła jest mega przewidywalna, sceny walki przeciętne do mocno słabe (seriously, jedynie solówki Capa miały fajnie zrobione walki, pod tym względem DCEU ciśnie Marvela mocno) a główny zły...
mimo charyzmy Blanchett Hela jest wciąż płytka i do pięt nie dorasta takiemu... Zedowi z Man of Steel...

W dodatku nahajpowałem się na powerboost Thora i jego walkę z Hulkiem ale koniec końcow wyszło na to że boost jest fabularnie kompletnie
niepotrzebny a walka z Hulkiem wyszła mocno meh

Spodziewałem się więcej, poza tym Thor jest w moich TOP3 ulubionych postaci z komiksów Marvela więc miałem nadzieję że w końcu wiernie
odwzorują jego postać (srsl, końcówka pierwszego trailera to dla mnie najbardziej hypowy moment związany z filmami Marvela.. w ogóle)
i że zrobią z nim to samo co z Capem w Zimowym Żołnierzu, a zamiast tego zamienili go w chodzący gag...

TL;DR
+ Humor
+ Muzyka
+ Świetnie zrobiona postać Korga (sam reżyser filmu podkładał mu głos)
+ Motyw wizualny planety "śmieciowiska" i areny rodem z Planet Hulk
+ Fajne rozwinięcie postaci Hulka
+ Thor na parę sekund stał się Thorem z komiksów
+ Jeff Goldblum w roli Arcymistrza to absolutne złoto Heart

- Przewidywalna i schematyczna fabuła
- 0 jakichkolwiek feelsów
- Humor jest czasami trochę wymuszony
- Sceny walki są meh
- Walkiria za bardzo stara się być cool

Ode mnie takie 6+/10

Taki standardowy Marvel, tylko śmieszniejszy i bardziej kolorowy.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-11-2017, 17:57




No no, prezentuje się całkiem nieźle ^^
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Gri

Król piratów

Licznik postów: 3,562

Gri, 29-11-2017, 19:32
Z kina superbohaterskiego większość filmów które oglądałem mi się nie podobała. Ale ostatnio zaczęły się pojawiać tytuły które według mnie były super (Logan), lub po prostu całkiem spoko (Strażnicy galaktyki czy najnowszy Spiderman). O najnowszym Thorze słyszałem super opinie, to też postanowiłem obejrzeć.

Ogólnie w sumie zgodziłbym się z tym co pisał Kenachi ze 3 tygodnie temu ;D Film miał momentami bardzo fajny humor, sporo świetnych postaci, dało się nawet wciągnąć w wydarzenia - ale tylko fragmentami. Dokładnie to najlepszy był moment na tej planecie z Arcymistrzem (świetnie zagrany, bardzo śmieszny). Mieliśmy wtedy fajne relacje Hulka i Thora, nawet walkiria była wtedy ok. Postać, której imienia zapomniałem, ale głos podkładał pod nią Taika Waititi też klawa.
Hela była spoko, tylko że same te wydarzenia były marne, mnie zupełnie to nie chwyciło. Zapowiadało się nawet interesująco, sam wątek że Odyn był kiedyś taki agresor, a później sobie wymyślił być miły, wygnanie Heli itd. Ale później zupełnie to nie wciągające było.
Zawsze mam problem z ratowaniem świata w filmach superbohaterskich. Tak jak napisał Kenachi, zawsze mam wtedy "0 jakichkolwiek feelsów". Totalnie nie czuję ani zagrożenia, ani jakichś emocji, to ratowanie świata stało się takim punktem do odbębnienia. Chociaż tym razem główny przeciwnik był nawet-nawet interesujący, to i tak wątek wypadł słabo. W Strażnikach Galaktyki też najlepsze momenty są wtedy, gdy nie skupiają się na ratowaniu świata. To jest najgorszy według mnie sposób na zaangażowanie widza "oo, świat w zagrożeniu, także ważna sprawa, no, także lecim!".
Co do walk, to według mnie były i tak całkiem niezłe, dalej nie jest to jakiś bardzo wysoki poziom, ale z filmów superbohaterskich walki kojarzą mi się zazwyczaj z dużą ilością promieni, laserów i latania w przód i w tył. Tutaj oczywiście też to było, ale czasem dostaliśmy nawet jakąś wymianę ciosów czy ciekawsze choreografię - wciąż mało, ale już i tak lepiej.
Ogólnie film 7/10 jak dla mnie. Obejrzałem później Thora 1 i wybaczcie jeśli obrażę fanów, ale ten film jest traaagiicznyy. Jakieś 15-20 minut Thora 1 jest ok, resztę ciężko mi przetrawić. Po obejrzeniu Thora 1 doceniłem jeszcze bardziej Ragnaroka i dałem mu 7/10 na filmwebie ;D 

Btw. Czy ktoś wie o co chodzi z tymi dziwnymi 'nakryciami głowy' w Thorze? Dużo postaci zdaje się mieć przedziwne hełmy, jak np. Hela jakieś hóiwieco na głowie (a bez tego "hełmu" wygląda świetnie, po co to :< )
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 29-11-2017, 23:36
(29-11-2017, 19:32)Gri napisał(a): Dużo postaci zdaje się mieć przedziwne hełmy,

Spoiler

[Obrazek: credit-marvel-comics.jpg]

Bo tak w komiksach jest i tyle Tongue
Gogolius

Super świeżak

Licznik postów: 224

Gogolius, 30-11-2017, 11:19
Thor 1 przy Ragnaroku wypada marnie, ale prawdziwą porażką jest Thor 2 Wink


Ja zaliczyłem mother! i wyszedłem z bardzo mieszanymi uczuciami, z przeważającym jednak rozczarowaniem i facepalmem. Film tylko dla fanów Aronofsky'ego którzy nie nastawiają się że przebije to Źródło czy Requiem.
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 16-12-2017, 23:19
^Szkoda, trailer do Mother był świetny, sam zastanawiałem się czy nie iść do kina ale jakoś zabrakło czasu :c
Za to pierwszy Thor to jeden z moich ulubionych filmów Marvela Tongue (Tj. po Winter Soldier, Civil War, obydwu GoTG iiiiii ostatecznie Ragnarok)



Love much  Heart
Ale za to Thor 2 to dla mnie jeden z najbardziej znienawidzonych filmów Marvela w ogóle więc tu sie zgadzamy Tongue

Oglądał ktoś już nowe Star Warsy? Podobną są bardzo dobre, ale i strasznie nierówne, zastanawiam się czy wydać ostatnie pieniądze właśnie na nie czy iść jutro na ostatni seans Zabicie Świętego Jelenia :X
@Gri 



Co by tu nie mówić o Man of Steel, to druga część finałowej walki Supa z Zodem to absolutny majstersztyk i IMO najlepsza scena walki w kinie superbohaterskim... ever.
Thor vs Hulk z Ragnarok nawet się do tego nie umywa Tongue
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 17-12-2017, 00:26
Dziwne, że nikt nic nie pisze o nowych Star Warsach...
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

aswerus

Sogeking

Wiek: 34
Licznik postów: 697

aswerus, 17-12-2017, 14:42
Widziałem nowe Star Warsy i zgadzam się z tym co słyszał Kenachi Smile. Jest dobrze choć nierówno. Z jednej strony świetny Luke, dobry Kylo, fajna gra utartymi schematami i cała masa innego dobra, a z drugiej sporo niepotrzebnych scen (jedna żenująca, efekt wrzucania wszystkiego z Carrie Fisher co udało się nagrać), kilka postaci które znalazły się w filmie pewnie tylko po to by budować wokół nich nowe EU, często nietrafiony humor, nijaki (znów!) soundtrack... Mimo wszystko to jednak kawał dobrego filmu, który pozostając w duchu starej trylogii (stara, dobra, mistyczna moc...) opowiada swoją historię trochę inaczej, jednocześnie pasuje do kanonów serii i sie z nimi bawi. Czasem wychodzi mu to nieporadnie, niekiedy ładuje się na mielizny, ale IMHO ostatecznie się broni.
Spoiler

[Obrazek: bill_by_sturmir-da6kban.jpg]

CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 17-12-2017, 15:01
(17-12-2017, 14:42)aswerus napisał(a): Z jednej strony świetny Luke
Spoiler

Mnie tylko trochę zawiodło to jak się to skończyło z Luke'iem. I Snoke'iem. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, chociaż co do tego pierwszego to chyba nie powinienem jej mieć.
Ogólnie to ja nigdy nie byłem wielkim fanem Star Warsów, więc nie mam tego spaczonego podejścia "pierwsza trylogia była najlepsiejsza a wszystko inne będzie słabe i już", a dodatkowo moje oczekiwania wobec filmów są raczej niskie, więc wszystkie nowe filmy mniej lub bardziej sprawiły mi przyjemność (na wszystkich byłem w kinie z tatą Tongue). Ten mi się podobał, poza rzeczami o których wspomniałem w pierwszym zdaniu.
Brakowało mi jeszcze jednej rzeczy: dobrej walki Jedi. Potężnego lorda sithów, który sam pokazałby swoją siłę, albo chociaż dobra walka Kylo Rena. No i w walkach, miałem wrażenie, używali bardzo mało mocy. Ale może we wcześniejszych filmach też tak było, a ja po prostu nie pamiętam.

No to co, myślicie że Rei stanie się zła i Ben będzie musiał ją pokonać Tongue?
 
aswerus

Sogeking

Wiek: 34
Licznik postów: 697

aswerus, 18-12-2017, 16:22
(17-12-2017, 15:01)CCORD napisał(a): Mnie tylko trochę zawiodło to jak się to skończyło z Luke'iem. I Snoke'iem.
Spoiler

A dla mnie oba "zakonczenia" były świetne Big Grin. Ba. To jedne z głownych zalet tego filmu. Luke na koniec zaprezentował prawdziwe mistrzostwo i odszedł na własnych warunkach tak jak jego nauczyciele, a sceny z Yodą (btw też bardzo fajne) pokazują że jeszcze może odegrać całkiem aktywną rolę w przyszlych wydarzeniach. Z kolei Snoke dostał klasyczny koniec mistrza ciemnej strony w prześlicznej wizualnie scenie, bez przeciągania z rąk ambitnego i dobrze umotywowanego ucznia. Czego chcieć więcej? Zresztą Supreme Leader pewnie się jeszcze pojawi. Retrosy, spin-offy, EU, powrót w stylu Aizena... możliwości jest multum. To star warsy. Nie takie rzeczy przechodziły Wink.

Spoiler

[Obrazek: bill_by_sturmir-da6kban.jpg]

fanaticous

Piracki oficer

Licznik postów: 631

fanaticous, 18-12-2017, 22:17
Spoiler

Koniec Snoka bardzo słaby, mówi jaki to jest wszechpotężny, wyczuwa każdy ruch i myśl Kylo, rzuca ludzi na drugim końcu galaktyki i przysiada jak dziecko... Luke też bardzo słabo, odwrócił się od mocy? Serio, ten Luke Skywalker? Sam aktor grający Luka był/jest zdziwiony scenariuszem. Postać Lei, widać, że Disney zrobił hołd dla Carrie Fisher. Sporo momentów WTF? w tym filmie. 

(17-12-2017, 15:01)CCORD napisał(a): No to co, myślicie że Rei stanie się zła i Ben będzie musiał ją pokonać ?
Jest kilka faktów za i kilka przeciw. Brak oporów Rei i rozdarty Ben, z drugiej strony Rei jest z ruchu oporu a Ben stał się nowym liderem. 

Jak dla mnie dobry film akcji, słabe Star Warsy. Brakowało do tego utraty kończyny przez z któregoś z bohaterów, przecież mogą sobie wstawić robotyczne ramię i w późniejszych scenach to wyeliminować ale jakiej dramaturgii dodałaby taka scena, gdzie Rei lub Kylo traci rękę lub nogę po starciu z grupą obrońców Snoka.

edit: wystarczy spojrzeć na metacritic lub rottentomatoes aby zobaczyć niezadowolenie fanów nowymi Star Warsmi. Krytycy dają 85+, a fani 45.

Spoiler

[Obrazek: A7w1BMVd3sPOn0LMEPkQQASZx64kGew9ghm03WBg...Ad=s640-nd]

CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 18-12-2017, 22:42
Spoiler

(18-12-2017, 22:17)fanaticous napisał(a): Koniec Snoka bardzo słaby, mówi jaki to jest wszechpotężny, wyczuwa każdy ruch i myśl Kylo, rzuca ludzi na drugim końcu galaktyki i przysiada jak dziecko... Luke też bardzo słabo, odwrócił się od mocy? Serio, ten Luke Skywalker?
No dokładnie o to mi chodzi Tongue
Co do pierwszego to pocieszam się myślą, że może powróci. Co do tego drugiego to się nie pocieszam. Miałem na myśli mistrza Jedi, który posiadł największe zrozumienie mocy ze wszystkich, a dostaliśmy niezdecydowanego nastolatka w ciele starszego faceta.

 
aswerus

Sogeking

Wiek: 34
Licznik postów: 697

aswerus, 18-12-2017, 23:27
Zasłońcie choć część swoich postów. To temat o wszystkich filmach, a nie tylko o TLJ.
(18-12-2017, 22:17)fanaticous napisał(a): edit: wystarczy spojrzeć na metacritic lub rottentomatoes aby zobaczyć niezadowolenie fanów nowymi Star Warsmi. Krytycy dają 85+, a fani 45.
Średnia 45 wynika raczej z najazdu zapiekłych fanów dających 1 Tongue.Okazuje się że cała rzesza ludzi znacznie gorzej zniosła to czego się nie spodziewała niż bezpieczne Przebudzenie. No kto by pomyślał Tongue.
A co do Skywalkera:
Spoiler

niespełniony, jednocześnie zgorzkniały i trochę po staremu naiwny, po prostu ludzki mistrz jedi dla mnie jest znacznie lepszy niż kolejny shonenowy badass. Odrobinę życia w baśni Smile. Ale rozumiem trochę Hamilla. Teraz kiedy wreszcie stał się dobrym aktorem zabito mu jego najpopularniejszą, ikoniczną rolę. To musi boleć. Tym bardziej że to jeszcze nie koniec trylogii.

Spoiler

[Obrazek: bill_by_sturmir-da6kban.jpg]

kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 31
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 19-12-2017, 00:12
Spoiler

Występ jaki dał Luke zdecydowanie na +.  Wielki bohater nowo odrodzonej Republiki który nie dość, że stracił uczniów przez swoją butę to jeszcze jego siostrzeniec przeszedł na ciemną stronę. Luke i tak wróci jako duch mocy, nie oszukujmy się, nauczył się on projekcji mocy w takim stopniu, że potrafił ukazać się jako duch na odległej planecie. Śmierć Snoke'a była eeeeee...  była taka z czapy, ale nie oszukujmy się, Imperator tak samo zginął.

[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź