Odchudzanie jest łatwe, a mimo to...
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 29-06-2017, 23:48
Kurde, cofnęło mi posta :F.
Generalnie +1 do Shimiego,  porównanie herbat do parówek słuszne (mimo, że je uwielbiam i piję kuflami :V). Nie zgodzę się jedynie co do genów, bo co prawda trzeba mieć naprawdę dużego pecha, by mieć mega ciulowe "dna" (ale da się, moja siostra ma po mamie i tacie solidne biodra/uda, a niektórzy koledzy podobno zaczęli zazdroszczą mojemu przyszłemu szwagrowi Tongue), ale też potrafią solidnie uprzykrzyć życie. No ale wtedy wystarczy po prostu dobrać pod siebie trening i iść do dietetyka, który dostosuje pod nas dobrą dietę (węglowodany etc. różnie reaguję na różnych ludzi, warto sypnąć 50zł).
Zresztą, jak nam się nie chce, to wystarczy po prostu ograniczyć gówno-żarcie i jest git. Mniej sosów, keczupów, fixów knora, o zupkach Chińskich to zapomnijcie, mięso na oliwie z oliwek, nie oleju, zamiast cukru miód (a najlepiej - cukier trzcinowy, a jeszcze lepiej - syrop daktylowy). Z miodem uważajcie, bo dużo cukru dodają, nawwet pszczółki karmią cukrem :F.
Dodajcie do tego godzinne spacery i eloszka, dupa chudnie.
Btw. Tarczyca też jest jednym z czynników, który wpływa na tycie (przez hormony), ale da się to obejść, jak zresztą sam napisałeś.
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 17-09-2017, 19:24
Pół roku temu potrafiłem zjeść rano 2 kromki chleba, w pracy 4 kromki chleba, obiad, a na kolacje np 2-3 kiełbasy z chlebem albo jak tylko chleb to z 5-6 kromek chleba, czasami w trakcie dnia wpadał też alkohol czy słodycze jak np pączek. Żyło mi się ok, lekki brzuszek miałem, masywny się zrobiłem, wpadło 90 kg i się zastanawiałem dlaczego, no bo myślałem że jem mniej więcej normalnie, że to nie jest aż tak dużo. 

Teraz ważę 75 kg i waga ciągle mi spada, mniej więcej 2-3 kg w dół miesięcznie. Zacząłem 2-3x w tygodniu biegać, więc godzinnym bieganiem spalam cały obiad + zwiększam swój metabolizm, ale też moja dieta się bardzo mocno zmieniła. O ile zdarzają mi się dni obżarstwa, tak w zdecydowanej większości dni jem 2x mniej "kalorii", niż pół roku temu, a mimo to mam mnóstwo energii i sił. Wcale nie trzeba dużo jeść by dobrze się czuć, natomiast dużo ważniejsze jest to, co jemy. Przykład? 

Spróbujcie kiedyś, nawet w formie eksperymentu, gdy będziecie głodni, wrzucić do garnka 100g kaszy jaglanej, ugotujcie ją i zjedźcie. 
I teraz trzy niespodzianki. 

1. Zniknie głód, czujemy się najedzeni.
2. To było tylko mniej więcej 380 kalorii (ma się wrażenie że zjedliśmy naprawdę dużo) 
3. Te 100g kaszy jaglanej ma mniej więcej 11 g białka, 9g Błonnika, 73g złożonych węglowodanów + różne witaminy. 
Te 73g złożonych węglowodanów to naprawdę ogromny zastrzyk energii, bo nawet przykładowo 3 batony (marki nie będę wymieniał) czyli łącznie 153g to mniej więcej 
779 kalorii, węglowodany (ale głównie proste bo po prostu cukier) 84,6 g czyli dużo gorszej jakości energia + "zjadamy" dużo więcej kalorii. 

Dlatego właśnie warto zainteresować się produktami takimi jak ryż, kasze, płatki owsiane itp, to chyba najtańsze jedzenie jakie można dostać, i przy okazji najlepsze.

Licznik postów: 0

Bijere38, 07-09-2018, 17:20
Mimo to brak mi często motywacji.

Licznik postów: 0

Pevli43, 11-10-2018, 15:08
Aczkolwiek ciężko się zmotywować i trzymać zdrowych nawyków.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,838

Mordoc, 11-10-2018, 16:34
Ktoś tu sobie chyba wynalazł kolejny spamtroll temat po temacie z herbatą ;_;

Ale w sumie co nieco wiem w tej dziedzinie.
Jako endomorfik oświadczam, że wiodę smutny żywot. Codziennie się zmuszam do jakiegoś treningu lub aktywności fizycznej typu piłka nożna (no w tym przypadku, to przyjemność, a nie mus), średnio tracę na to 2h  dziennie Sad

Mimo to, nie mogę sobie pozwolić na słodycze, bo uparłem się, że się dorobię kaloryfera. Ograniczyłem spożycie soli i cukru. Jem regularne posiłki co 3 h.
Jak napnę mięśnie, to nawet ładnie je widać, ale chodzi o osiągnięcie takiego efektu wizualnego bez napinania mięśni.

Cholernie zazdroszczę ektomorfikom. Mój kolega może żreć pizze przez miesiąc, raz pójdzie pograć w piłkę i ma spalone, a ja z kolei przez miesiąc muszę spalać to, co zeżre sobie jednego dnia ;/

Życie jest niesprawiedliwe Sad
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

ARRRGH

Sogeking 2024

Licznik postów: 3,647

ARRRGH, 11-10-2018, 19:44
Okazuje się, że schudnąć jest łatwiej niż zawsze mi się wydawało. Za dzieciaka byłem raczej szczupły i dosyć wysportowany. Zdarzało mi się po kilka godzin dziennie latać za piłką czy brać udział w bieganych zabawach. Problem otyłości nigdy mnie nie dotyczył i nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zacznie. Wszystko zmieniło się jak zacząłem pracować. 8h przy biurku, a po pracy leń na wszystko. Z całej aktywności zostało 1-2h piłki na tydzień. Ani się obejrzałem i z 75kg zrobiło się 89,9kg Big Grin kiedy zobaczyłem ten wynik na wadze, to wiedziałem, że trzeba coś z tym zrobić, bo już czułem się z tym źle, miałem kawałek brzuszka i kupowałem większe rozmiary ciuchów. Miałem kilka podejść do jakichś ćwiczeń, ale dawało to średni efekt. Pewnego dnia nastąpiło oświecenie i zacząłem regularnie tracić na wadze, dochodząc do 81kg, przy których czuję się już dobrze. Jaką receptę mogę dać tym co chcą schudnąć? Jest ona prosta: żryj mniej Big Grin wiem jak to prosto brzmi, ale tyle wystarczyło mi aby zgubić prawie 10kg. Nie zmieniłem swojego trybu ani trochę, nawet popijam sobie w miarę regularnie napoje słodzone itp., mogę jeść hamburgery, frytki i inne takie. Kluczem była nie zmiana samego jedzenia, ale ograniczenie jego ilości - tak samo z napojami słodzonymi itp.. Nie wiem dlaczego w którymś momencie żarłem duże porcje wszystkiego. Podczas przerwy na lunch zawsze chodzimy z kumplami do jakiejś knajpy i powiedzmy jest to knajpa z gyrosem. Jest duży zestaw gyros i mały. Zawsze brało się duży i się przejadałem. Nie zwracałem na to kompletnie uwagi - po prostu jakieś głupie przeznaczenie, że mała porcja jest dla bab, a ja jako facet powinienem wpieprzać dużą. Zmieniłem to i wiecie co? Nie byłem wcale głodny po małej porcji. Byłem w szoku, bo byłem na 100% pewien, że jadałem duże, bo małymi bym się nie najadał, ale okazało się to bzdurą. Jadłem dalej to samo żarcie, tylko mniejsze porcje i nadal byłem najedzony. Niby prosta rzecz, a jednak dla mojego ciała rewolucyjna. Tak samo z napojami - potrafiłem kupić sobie w domu czy pracy pepsji 2,5L i tak podpijać w trakcie dnia. Bywały miesiące, że nie wypijałem nawet 1 szklanki wody - same napoje, ewentualnie kubek herbaty do śniadania. W tej chwili w pracy zawsze mam butelkę wody niegazowanej, tak samo w mieszkaniu. Jak mam ochotę na napój (a jestem od nich uzależniony) to sobie kupuję puszkę, ale staram się nie codziennie. Wychodzi zazwyczaj 3-4 razy w tygodniu. Dzięki temu nadal mogę się cieszyć niezdrowymi rzeczami, które lubię, ale waga nie leci w górę. Nie wiem czy komuś to pomoże, ale może akurat - czasem trudno nam sobie uświadomić proste rzeczy. Ja się skroiłem mając 28 lat, więc jeśli Ty ciągle wpieprzasz i dziwisz się, że jesteś gruby, to przestań wpieprzać i zacznij jeść Big Grin
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 12-10-2018, 00:01
Osobiście nie wierzę w ektomorfików, endomorfików, mezomorfików, a kieruje się tym co moim zdaniem słuszne, czyli dziennym zapotrzebowanie kalorycznym organizmu, a każdy ma indywidualny, zależny od wielu czynników np wagi ale przede wszystkim od ilości ruchu, bo tutaj już się zaczynają schody.
Znam jedną osobę w swoim życiu, która twierdzi że nie może przytyć, mimo że je sporo. I rzeczywiście je sporo, ale zbyt mało, by przytyć, bo osoba ta jest praktycznie w ciągłym ruchu (bardzo dużo chodzi), i to sprawia że zapotrzebowanie kaloryczne nagle gwałtownie potrafi wzrosnąć, z np 2400 kalorii do nawet 3500 na dobę lub więcej, a wtedy już naprawdę trzeba bardzo dużo codziennie jeść. Jeszcze gorzej jest z nabraniem wagi, gdy osoba twierdzi że dużo je, a w rzeczywistości faktycznie je "sporo", ale zdrowo, bez słodyczy itp. Mam tutaj namyśli żarcie typu płatki owsiane, kasza, ryż, makarony, bo żarcie te potrafi sprawić że czujemy się czasem tak, jakbyśmy zjedli całą pizze, choć pod względem przyjętych kalorii absolutnie tak nie jest, bo prostu żywność taka jak kasza, płatki owsiane itp bardzo szybko, i na bardzo długo zabierają głód, dając wrażenie, że wcisnęliśmy w siebie nie wiadomo ile jedzenia.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,838

Mordoc, 12-10-2018, 01:00
(11-10-2018, 19:44)ARRRGH napisał(a): Okazuje się, że schudnąć jest łatwiej niż zawsze mi się wydawało. Za dzieciaka byłem raczej szczupły i dosyć wysportowany.
To zależy od genów. Ja za dzieciaka właśnie byłem dość gruby.
Teraz przy moich 180 cm, ważę w okolicy 70 kg, najwięcej ważyłem 80 kg, a najmniej 65, tylko wtedy postanowiłem spróbować rozbudować masę mięśniową. Raczej już mi się do 65 kg nie uda zejść, a szkoda, bo mam kupioną paczkę chrupek, które mam zamiar zjeść, gdy znowu zobaczę na wadze 65 kg ;/
 
(12-10-2018, 00:01)Akainu napisał(a): Osobiście nie wierzę w ektomorfików, endomorfików, mezomorfików
Ale to jest prawda. Spalanie kalorii, przemiana materii zależy od genetyki i budowy ciała. Ktoś może spożywać więcej kalorii dziennie, a być szczupłym w przeciwieństwie do kogoś innego, kto będzie jadł dokładnie to samo przy założeniu identycznej aktywności.

Ja do takiej sylwetki i formy, jaką mam obecnie doszedłem tylko dzięki wyrzeczeniom i ciężkim treningom. Podczas, gdy mój znajomy praktycznie nie ma tkanki tłuszczowej, może się opychać fast foodami itp., a zawsze będzie szczupły.

Gdy chcę zwiększyć masę mięśniową i zwiększam dzienne spożycie kalorii, to i tak przybywa mi tłuszczu, a nie mięśni.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Gastino

Nowicjusz

Licznik postów: 20

niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 03-05-2022, 10:29
Wiecej sportu, wiecej warzyw, wiecej owoców  

Duzo wody, wywalic kolorowe napoje, czy inne takie, alkohol ograniczyc do minimum.  Regularne pory snu, regularne posilki. 

Ale szczegolnie wiecej jabłek, to poprawia dodatkowo wzrok i refleks snajperski.  Mozna to potraktowac jako ekstra bonus do diety.

[Obrazek: 5f208017daa9a1e8b685df63369b0186c75c6cef.jpg]


Generalnie dla chcacego nic trudnego, uwazam.  Jak ktos chce naprawde zejsc z wagi to z niej zejdzie predzej czy pozniej, a jak nie zalezy mu az tak bardzo, to pewnie nie.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,368

wuzzek, 03-05-2022, 14:45
Jem jeden max dwa posiłki dziennie i utrzymuję wagę ~73kg przy 1.83m. Tak coś czułem, żeby mało ważyć wystarczy dużo nie jeść :v
[Obrazek: jhin-animated.gif]
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 03-05-2022, 14:57
Schudnąć jest mega łatwo, mniej żreć, pić dużo wody i ruszać się(o ile można ta opcje pominąć i jeszcze mniej jeść) od cały sekret. Jak się chce lepsze efekty utrzymywać kalorie dziennie/tygodniowe.
Problemem są ilości jedzenia(coraz gorzej jakościowo)/słodycze/słone przekąski/słodkie picie/alkohol.


@niudeb  regularne posiłki to mit, możesz zjeść kalorykę w 2/4/6 posiłkach.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 03-05-2022, 15:10
Niby czemu mit?

Można przy tym uniknąć napadów głosów, czy też metabolizm lepiej działa, mając regularność.

Wyczytałem przed chwilą w necie, no wszędzie o tym trąbią, rozwiń temat czemu to mit :p

No i u mnie się też ta regularność sprawdza, mam wszystko pod kontrolą wtedy, bez większych niespodzianek wagowych :p .
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 03-05-2022, 15:33
Napadów głodów owszem można uniknąć, ale nie ma różnicy czy zjesz tylko rano czy kilka razy. Chlanie wody metabolizm też przyspieszy.
Co gorsze przyzwyczajony jesteś do stałych godzin a masz wyjście, czy nie masz czasu zjeść to się dopiero jest głodnym Big Grin

Ja zwykle jadłem śniadanie i obiad/kolacje albo dużą obiadokolacje, w trakcie covida i do teraz mało co mi smakuje więc jem co lubię, śmieciowo i zalałem się trochę.. ale za jakiś miesiąc zacznę znowu redukować, tylko się muszę nastawić psychicznie na 2k kalorii.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Odachi

Sogeking 2022

Licznik postów: 826

Odachi, 04-05-2022, 00:03
W wieku 18 lat, miałem podobne zdanie do większości przedmówców. W sumie, to dalej uważam, że dla chcącego nic trudnego. Ale jestem bardziej "wyrozumiały" bo i mi waga kilka razy wymknęła się spod kontroli. Nie będę tutaj przynudzał, bardziej interesuje mnie czy i jak zmieniło się Wasze zdanie po 5 latach od rozpoczęcia dyskusji?
@Mordoc @Heros @Akainu @ARRRGH
A poza tym uważam, że Sanji musi odejść...
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź