Dragon Ball: Ewolucja - wrażenia po filmie...
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Vampircia

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,499

Vampircia, 18-04-2009, 23:34
Właśnie wróciłam z kina i stwierdziłam, że najlepiej będzie, jeśli napiszę recenzję na świeżo. Na wstępie powiem, że czekałam na ten film siedem lat, więc podchodziłam do wszystkiego z wielkimi emocjami. Powiedziałam sobie, że będę obiektywna, ale jednak nie potrafię :-P Ten film jest po prostu... fajny :mrgreen: Nie wybitny, to żadne arcydzieło, momentami wręcz kiczowaty, ale to nie zmienia faktu, że naprawdę przyjemnie mi się oglądało i nie żałuję, że poszłam na to do kina. Tak zastanawiałam się czemu mi się spodobało i myślę, że to dlatego, że sama pisuję alternatywy, a ten film to właśnie taka alternatywa. Ludzie, którzy oczekiwali wiernej adaptacji i nie potrafią nabrać dystansu na pewno będą bardzo zawiedzeni, ale ja z góry nastawiałam się na coś w rodzaju wariacji na temat DB niż samego DB i film spełnił moje oczekiwania. Był śmieszny, może momentami idiotyczny, ale manga też była. Pojawiło się wiele ciekawych smaczków, zauważalnych tylko dla fanów mangi i sporo scen ewidentnie w stylu anime. No właśni i na tym polega problem. Ten film jest z góry skazany na porażkę, ponieważ jest za bardzo w stylu anime dla osób, które nie mają z tym styczności i za bardzo odbiega od mangi, żeby zadowolić większość fanów serii. Szkoda, bo chętnie zobaczyłabym DBZ w wersji live action, a twórcy ewidentnie pozostawili sobie furtkę do dalszego ciągu... którego pewnie nigdy nie będzie :-( Aczkolwiek, jak mówiłam, to nie jest arcydzieło i pewne rzeczy dało się zrobić lepiej. Np. bardzo przeszkadzał mi fakt, że Yamcha nie boi się kobiet, ale zakładam, że twórcy tak zrobili, żeby szybciej spiknął się z Bulmą Undecided Jest jednak coś co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i zasługuje na duży plus. Uwaga, spoiler:
Spoiler

Goku okazuje się SajaninemXD

Znalazło by się parę rzeczy, do których mogłabym się doczepić, ale nie o to tu chodzi. Uważam, że streszczenie takiej serii w półtorej godziny i przeniesienie jej na duży ekran w wersji aktorskiej było nielada wyzwaniem i twórcy sobie poradzili. Wiem, że większości się nie spodoba, wiem, że film zrobi klapę, ale nie po to naczekałam się siedem lat, żeby narzekać. Film mi się podobał, ma fajny klimat, dobre walki, end of story. Teraz poproszę One Piece.
jayson77

Wilk morski

Licznik postów: 66

jayson77, 18-04-2009, 23:57
Twoja recenzja mówi dużo o niczym, może to i dobrze bo zmusi mnie do ścią... obejrzenia w kinie. Najbardziej liczę na to że będzie filmem do którego będe wracał jak do anime, bo w nim podobały mi się muskuły wojowników. Może później opiszę wrażenia po obejrzeniu ale trudno jest mi się skusić na obejrzenie tego filmu, nie mogę za wiele wymagać bo będe może zawiedziony.
Vampircia

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,499

Vampircia, 19-04-2009, 00:11
Jak chcesz wiedzieć coś konkretnego, to po prostu spytaj.
Szogun

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,249

Szogun, 19-04-2009, 01:01
To ile trwa seans cały?
Vampircia

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,499

Vampircia, 19-04-2009, 01:31
Szogun napisał(a):To ile trwa seans cały?
Film trwa dokładnie 84 minuty. A jako ciekawostkę powiem wam, że film zrobili twórcy "Shaolin soccer", więc nie jest to w pełni amerykański film.
Szogun

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,249

Szogun, 19-04-2009, 14:58
ile?! godzina 24 minuty jak bumdydy nie opłaca mi się! Mam dość tak krótkich filmów na podstawie tak złożonych tytułów. Ehhh. Powiedz mi jeszcze jedno, jak oceniasz końcową walkę z Szatanem i czy on się okazuje nameczaninem?
Vampircia

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,499

Vampircia, 19-04-2009, 17:49
Końcowa walka mi się bardzo podobała, ale nie sądzę, żeby moje zdanie było grosza warte, bo ja to oceniam jak prostak, który się nie zna. A co do Nameczanina, to nie było powiedziane wprost, ale słowo Namek padło Wink W każdym razie jak dla mnie była dużo większa zgodność z oryginałem niż się spodziewałam, więc może dlatego tak mi się podobało.
BlackKuma

Król piratów

Licznik postów: 3,505

BlackKuma, 20-04-2009, 00:13
Szogun napisał(a):Powiedz mi jeszcze jedno, jak oceniasz końcową walkę z Szatanem i czy on się okazuje nameczaninem?
Mnie najbardziej uderzył wygląd Piccolo Tongue W filmie wygląda jak jakiś pierwszy lepszy kosmita ze Star Treka XP
Ja nie pójdę na to do kina, bo nie mam z kim i mamony mi szkoda trochę Tongue Za bardzo mnie raziły niektóre rzeczy, ale jak będę miał okazję to ściągnę i oglądnę Big Grin
AfroLuffy

Szczur lądowy

Licznik postów: 7

AfroLuffy, 20-04-2009, 00:55
Ja byłem na tym filmie dzisiaj z dziewczyną i po prostu sie załamałem
1. Sceneria w niektorych miejscach jak z lat 70
2. Od kiedy Oozaru jest uczniem piccolo
3. Od kiedy Goku nie zabija swojego dziadka będąc oozaru

Film naprawde mnie załamał i nie polecam go nikomu kto nie chce se psuć wrażeń po anime
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 20-04-2009, 03:14
Widziałem. Oceniłem. Flejmiłem na filmwebie ludzi, którzy uznają to za arcydzieło.
Ogólnie rzecz biorąc - na pół roku przed premierą wiedziałem już, że to będzie..."lajtowa adaptacja DB". Nawet bym wybaczył twórcom TO CO ODP...walili przy fabule (nie, nie chodzi o to, że nie jest to 100% ekranizacja mangi Akiry T., chodzi o to...sami musicie zobaczyć Wink), gdyby były PORZĄDNE efekty i JESZCZE LEPSZE lanie się po ryju (nie oszukujmy się...to MUSI być w DB the movie, po prostu musi. pal licho fabułę!).
Finałowa walka Goku n' Piccolo to jest jedna wielka zajebista porażka. W "skrócie" (ahahahahah, mówienie w skrócie o PRAWIE 3 MINUTOWEJ walce jest parodią xD):
- Goku i Piccolo nadupcają do siebie z random ki blastów, oczywiście żaden nie trafia.
- "AAAAAAAAAAAAA" "OOOOOOOOOOOOO"...wpadają na siebie, macają się po różnych częściach ciała, lecą w górę. Coś tam się pobili...tzn. pomacali, bo bójką bym tego nie nazwał, a potem odbijają się aurą do tyłu.
Obaj wbijają się 10 metrów w ściany/lecą na glebę. I...ostatni shoot! Kamehameha działająca jak "przyciągacz" (eee?) i big random ki blast Piccolo...Goku za pomocą kamehameha przyciąga się do Pijkolę i go rozdupca jednym hitem.
Aha, w blisko 100 minutowym filmie Piccolo jest gdzieś przez 10 minut Sad.
2/10. Za nawiązania do mangi, jak i DOBREGO aktora - Roshiego. Ale to norma, bo aktor jest dobry.
Brolly

Szczur lądowy

Licznik postów: 10

Brolly, 20-04-2009, 12:44
Powiem krótko TEN FILM TO CENZURA CENZURA CENZURA CENZURA CENZURA.
A myślałem że Dracula 2000 jest największą porażką amerykanów, jak widać myliłem się.
Picia000123

Kapitan z paradise

Licznik postów: 314

Picia000123, 20-04-2009, 15:01
Nieważne co powiecie, ja na ten film i tak pójdę. Nie chwalę go ani nic, ale po prostu chciałbym zobaczyć jak ktoś sobie jeszcze wyobraża DB, to wszystko.
Gento

Piracki wojownik

Licznik postów: 135

Gento, 21-04-2009, 17:43
Ja widziałam reklamy i obraz Piccolo w internecie boże chyba pęknę ze śmiechu to było mocne ten obraz Piccolo wyglądał jak marsjanki z reklamy tylko że był opalony,hahahahahahaha nie mogę te jego czułki hje hje.Ale ładnie wyglądały smocze kule to mi się akurat podobało XD.
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 29-04-2009, 19:13
Film w sumie ciekawy...ale tylko pod względem wizualnym, to "coś" ledwo przypomina klimat Dragon Balla. Gdyby zmienić nazwę na np. Dragon Stars Super Fight i wprowadzić kilka kosmetycznych poprawek do filmu, nikt by się nie skapnął że to adaptacja mangi Akiry Toriyamy.

Sam jestem fanem Dragon Balla, trzymam wszystkie 42 tomy mangi...ta seria była niepowtarzalna. Jednak wszystko popsuło się po sadze z Freezerem. Im seria była ciągnięta dalej, tym faktycznie przypominało to bajkę w której dwóch kolesi naparza się w powietrzu przez dwadzieścia odcinków, a coraz silniejsi przeciwnicy jakby wyrastali nie wiadomo skąd jak grzyby po deszczu. No cóż...komercja

Pojawia się wiele głosów, że ten film to zbezczeszczenie Dragon Balla. Przyznaję temu rację, uważam że prawdziwy fan nigdy nie da zarobić tym, którzy sprowadzili DB do bajki dla sfrustrowanych kreskówkami z Cartoon Network 10-latków.
evil_akuma

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 772

evil_akuma, 16-05-2009, 16:49
Obejrzalem i powiem ze makabra ;/

Wiedzialem od poczatku ze nie zobacze tu typowego DB i podchodzilem do tego na luzie, wiec staralem sie podchodzic do tego jak do normalnego filmu, jednak to tez mi sie nie udalo;/


Po pierwsze niektore sceny jak z lat 70 wlasnie, typu postac stoi w miejscu a tlo sie rusza :rotfl:

Pelno luk w fabule, bo niech mi ktos wytlumaczy skad ten picollo jest? znaczy jak sie wydostal itp. ? Na pczatku jest tylko mowa ze zostal zamkniety w tej puszcze a za 5 minut nagle picollo na jakims statku Tongue

Stworki ktore stworzyl picollo ze swoej krwi, boze raptem 2 minuty byly po to zeby stworzyc z nich "most" XDDD

Ogolnie czasem mialem wrazenie ze ktos niektore sceny tak randomowo powklejal zeby tylko byly XD



Nie wspomne o walkach itp. bo byly na niskim poziomie ;/


Ale kule i kapsuly bulmy wygladaly fajnie Wink
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź