One Piece - Rozdział 856
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 17-02-2017, 18:30
Drama dramą, ale dlaczego robić z tego całkowitą zrzynę z historii Robin? No cholera, nawet dialogi się powtarzają.

Retrosy: "Uciekaj Robin/Sanji. Morze jest wielkie, pewnego dnia z pewnością znajdziesz ludzi, którzy się Tobą zajmą"

Arc ratunkowy:
Robin/Sanji: "Uciekajcie, nikt was nie prosił, żebyście tu przypływali. Mam zamiar tu umrzeć."
Luffy: "Mów prawdę do cholery jasnej"
*pojedyncze kadry ze wspominkami*
Robin/Sanji: "Chcę żyć/wrócić na Sunny! Zabierz mnie stąd, Luffy!"

Czy Sanji nie mógł go zwyczajnie przeprosić? Powiedzieć, że przeliczył swoje możliwości i jednak sam tego nie ogarnie i poprosić o pomoc. Bez tego ryku, który pasuje bardziej do Choppera, niż do Sanjiego.
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
wariacik_wariat

Nowicjusz

Licznik postów: 13

wariacik_wariat, 17-02-2017, 20:09
Bobibina postrzeliła Pudding #potwierdzoneinfo
Kowal

Imperator

Licznik postów: 2,230

Kowal, 17-02-2017, 20:09
Cytat:Odwołuję to, co powiedziałem w spoilerach - bardzo dobrze, że Oda się nie śpieszy z tą Sagą i rozgrywa ją po swojemu. Nie ma szans, żeby wyszło przeciaganie a'la Dressrosa, a z każdym kolejnym rozdziałem lepiej poznajemy różne cechy postaci i kolejne wątki. Rodzinka Vinsmoke, a przynajmniej jej męska część, to faktycznie banfda kretynów - są na terytorium niepewnego sojusznika, o strasznej opinii na cąłym świecie, zamknięci w jednym pokoju z zapasem alkoholu - oczywistą próbą ograniczenia ruchów i trzeźwego myślenia, bez swojej córki, w samym centrum terenu wroga, bez żadnego sposobu na komunikację ze swoją armią i otoczeni tabunami potencjalnych sojuszników, a jedyne o czym myslą popijając beczułki piwa to 'Hej, w końcu udało się wykorzystać tę miernotę Sanjiego, aby przyniósł nam jakiś zysk, huehueue'... No jeśli to nie jest debilne zachowanie, to nie wiem co nim jest.

Fakt pogorsza to, że Jajji miał być przecież super wynalazcą i ogólnie mieć łeb jak sklep, a tu podać mu kobitki, piwerko i wspomniec, ze jego syn-patałach się w koncu przysłuży i już cały w skowronkach...
Właśnie dla mnie te wszystkie kadry tak dobitnie ukazane świadczą, że całość jest tylko szopką odgrywaną w celu uśpienia czujności Big Mom, i Jajji z synalkami też ma konkretny plan. Jeszcze specjalnie ten kadr na przyciemnione oczy (że tak naprawdę nie śpi i jest czujny). Jak dla mnie, cała ceremonia dzięki temu się jeszcze lepiej zapowiada, bo wszyscy co tam wbiją będą mieli plan i można się spodziewać sporo plot twistów Big Grin
Dejo

Gorosei

Wiek: 32
Licznik postów: 4,614

Dejo, 17-02-2017, 20:52
Spodziewałem się że Bobbin w tym rozdziale zostanie uśpiony ale myślałem że to Sanji się tym zajmie. A Bege (O ile to on) zaczyna coraz ostrzej pogrywać niestety dla niego może się na nim zemścić niezbyt celne strzelanie, jak Bobbin i Pekoms wpadną na ślub to będzie miał mały problem z teściowąSmile.
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Szarim Musty

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 509

Szarim Musty, 17-02-2017, 21:47
Mi się wydaje, że dostaliśmy hint na to kto zrobił bubu Bubbinowi. Mianowicie pies podobny do Chouchou nie jest tu przypadkiem. 

Cała reszta rozdziału dupy nie urywa... A do kolekcji potrzeba nam tylko Zoro proszącego Luffiego o pomoc w powrocie do załogi. Troszkę Oda się zagolopował z tą Germą i teraz jest takie nie wiadomo co... takie ciepłe kluchy. Oprócz tego zastanawiam się nad tym co planuje Germa ale także czy Judge jest geniuszem i podstawi tam gdzie trzeba klony (bo chyba stworzyć ludzi podobnych do swojej rodziny potrafi) ba nawet bardzo bym się nie zdziwił gdybyśmy nie widzieli ani razu prawdziwych Vinsmoke. Przecież ich wypowiedzi są tak jakby cały czas takie same i są o tym samym... Nie jest możliwe gadanie przez cały dzień na jeden temat... No i wątpię w prawdziwość zamiaru podbicia jednego morza dla siebie. Przecież w chwili obecnej mogliby spokojnie rozprzestrzeniać swoją władzę na jedno całe morze - w każdym odbitym państwie ustawiać klony posłuszne rodzince... przecież nie powinno to być jakieś trudne.
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 17-02-2017, 21:58
A co jeśli rodzina Vinsmoke, która jest na wyspie to klony a prawdziwi Vinsmoke czekają gdzieś na wtargnięcie? Big Grin
Taka opcja jak najbardziej by mi leżała. Jeśli jednak to prawdziwi na 100% udają.
Podpisuje się pod niepotrzebną dramą. - Dwiema rękami i lewą nogą.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 18-02-2017, 02:21
@krelek @Szarim Musty
 [Obrazek: 566.gif]

Rozdział po polsku do ściągnięcia dostępny już w pierwszym poście Smile
ARRRGH

Sogeking 2024

Licznik postów: 3,656

ARRRGH, 18-02-2017, 09:37
A co jeśli Bege jest zgadany z Uroge i mają swój własny plan na rozwalenie wesela?
krelek

Piracki wojownik

Licznik postów: 131

krelek, 18-02-2017, 09:54
Chapter 7/10 - fajny, ale tak ważny moment wyszedł słabo. Czemu nikt nie zwrócił uwagi na podobieństwo tej sceny z dzisiejszego chaptera z tymi z 841, nawet słowa są podobne i Sanjiego też napadł pies. Wymieszane i przemoczone jedzienie oraz kłamstwo, że było pyszne.
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 35
Licznik postów: 515

Kaioken, 18-02-2017, 16:01
Jeden z najpiękniejszych chapterów One Piece. Nie podobało mi się to zachowanie Sanji'ego jak co chwile był taki anty mimo, że Luffy'emu żarcie przyniósł. No, ale po zadanym ciosie nawet Luffy był w lekkim szoku .. to było epic. Co z tego, że z Robin było podobnie, MI SIĘ TO PODOBA. Na takie momenty jak TEN ja czekam latami czytając tą Mangę. Chap 10/10.
Cytat:Drama między Luffym i Sanjim nie powinna mieć miejsca w tym rozdziale, bo nie ma dla niej wystarczająco solidnych podstaw.
- nie wierze, że to napisałeś .. po prostu nie wierzę. Przyjaciele od dawna na dobre i na złe, nie ważne co by się działo i ty piszesz, że nie ma podstaw? .. Prosze cię. Dla mnie to było EPIC. To było tak PORUSZAJĄCE (mimo tego, że z Robin było tak samo), że aż specjalnie na tą stronę puściłem sobie kawałek https://www.youtube.com/watch?v=pFoc5XKkIIw

Co z tego, że to zrzyna z ratowaniem Robin? Pomyślałeś wogóle o tym co się działo w środku Sanji'ego przez ten cały arc? Biorąc to wszystko pod uwagę jak był zmuszony do grania jako anty właśnie to czynią tą scenę tak wyjątkową. Takie sceny są największymi zaletami tej Mangi i nie widzę kompletnie problemu w tym, że wyszło tak jak z Robin. Moc w tej scenie jest taka, że Sanji w końcu mówi prawdę widząc przed oczyma swojego kapitana. Gdyby powiedział te słowa do kogoś innego jako buntownik lub jakiekolwiek inne rozwiązanie to tej mocy by nie było. Tu chodzi o więzi .. bardzo dobrze, że Goda zrobił to tak jak z Robin. CHWAŁA mu za to.
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 18-02-2017, 16:44
(18-02-2017, 16:01)Kaioken napisał(a): Pomyślałeś wogóle o tym co się działo w środku Sanji'ego przez ten cały arc?

[Obrazek: nick-cage-lol.gif]

Sory ale nie mogę powstrzymać się od śmiechu czytając takie zdania Big Grin

A do tematu- skoro Arc jest podobny do EL to czy mogę oczekiwać takich samych epickich walk? Rolleyes
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 18-02-2017, 16:49
(18-02-2017, 16:01)Kaioken napisał(a): nie widzę kompletnie problemu w tym, że wyszło tak jak z Robin

Czyli Sanji nie zasługuje nawet na to, żeby dostać coś oryginalnego? Nie chodzi tylko o podobną historię (tj. chce się poświęcić i trzeba go/ją ratować). Oda zerżnął nawet dialogi (przeczytaj mój post trochę wyżej). To jedno i to samo. Nie chodzi o samą drakę, tylko o sposób, w jaki została poprowadzona. Wydaje mi się, że znowu edytorzy maczali w tym paluchy, ale kto tam wie.
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Dahaka

Król piratów

Wiek: 32
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 18-02-2017, 17:49
No ok, powiedział mu prawdę, ale co z tego? Wszyscy wiedzą, że Sanji chce wrócić, ja, ty, Sanji, Luffy. Wszysycy. Za późno już na to, żeby wmówić słomkom czy czytelnikowi, że Sanji faktycznie chce odejść. Więc po co nam drama, która prowadzi do tak oczywistych konkluzji? Jak mówiłem, Sanji powinien przyjść, przeprosić i wyjaśnić sprawę, coś tam poszlochowac i tyle. Darcie mordy na pół strony w akompanimencie najabrdziej kliszowatego tekstu jaki dało się wymyśleć było niepotrzebne i sztuczne. Tania zagrywka, która, jak widać, na sporo osób działa. Mnie nie satysfakcjonuje.
Nombre de Dios

Kapitan z nowego świata

Wiek: 32
Licznik postów: 454

Nombre de Dios, 18-02-2017, 17:50
Moje przemyślenia na temat tego rozdziału sprowadzają się do jednego: Robin przed płaczem była w mojej ocenie postacią OP w One Piece. Poziom siły Sanjiego już wcześniej mocno spadł (w porównaniu do czołowych słomków), na co jest wiele przykładów, jak choćby sparowanie z Doflamingo. Pytanie, co będzie teraz? Sanji zbyt bardzo odstaje od Zoro i Luffiego pod względem siły, a po tej scenie z płaczem na wzór Robin pewnie będzie jeszcze niżej w hierarchi. To, że Zoro jeszcze ma ochotę na kłótnie z kimś tak słabym w porównaniu do niego powinno być nobilitacją dla Sanjiego. Jeśli są jeszcze jakieś osoby, które uważają, że Sanji ostatecznie namiesza w obecnej sytuacji i będzie głównym wygranym tego arcu to obawiam się, że możecie się mocno zawieść. IMO Oda już od jakiegoś czasu postanowił, że Usopp będzie coraz mocniej i wyraźniej wychodził na postać numer 3 w załodze, bo w końcu musi spełnić swoje marzenie. Co nie znaczy oczywiście, że w wojnie z marynarką Sanji nie dostanie za przeciwnika jakiegoś admirała, bo IMO tak będzie (Luffy vs Akainu, a 3 pozostałych dostaną Zoro, Usopp i Sanji), ale długa droga przed nim do tego poziomu i zapewne dostanie najsłabszego z trójki (swoją drogą nie zdziwię się, jeśli Oda zrobi taki troll, że będzie to Ryokugyu i na dodatek okaże się kobietą xD ). Na WCI najbardziej zyskają Luffy i Nami. Luffy przejmie całą rolę (lub jej większą część), jaką oczekujemy, że powinien odegrać Sanji, a Nami ze względu na rozwinięcie umiejętności manipulacji pogodą, które będą po tym arcu praktycznie na poziomie jednego z Yonko.
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 35
Licznik postów: 515

Kaioken, 18-02-2017, 18:10
Cytat:Sory ale nie mogę powstrzymać się od śmiechu czytając takie zdania
- jesteś żałosny ..
Cytat:Czyli Sanji nie zasługuje nawet na to, żeby dostać coś oryginalnego?
- Goda wybrał rozwiązanie, które już było i ono było najlepsze dla tej sceny .. każde inne nie byłoby tak poruszające jak to.

Wydaje mi się, że ten chapter ładnie nakreśla kto jakie ma usposobienie i dlatego każdy odbiera to inaczej. Dla mnie ta scena (tak samo jak z Robin) .. ona jest taka mocna, że aż ciary lecą po plecach, dla mnie mogłaby być powtarzana choćby z 1000 razy. W OP były w sumie 3 takie sceny, a nie tylko z Robin. Nami w Arlong Park powiedziała to samo co teraz Sanji i co kiedyś Robin zaraz po tym jak się dźgała w ramię. Wtedy wam nie przeszkadzało jak Robin się darła, że chce wrócić mimo tego, że Nami była pierwszą, która taką poruszającą scene odstawiła?
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź