nie kupuje tego w tym przypadku.  Przekazanie woli dla mnie to taki wytrych wymowka, by zamydlic mi oczy, tak to ja widze .

Tak jak ktoś wspomniał że Shanks był u gorosei, żeby porozmawiać o "pewnym" piracie. Wyjaśnił im wtedy że to Luffy ma "gomu gomu" , ale jednak się okazuje że to hito hito no mi. Ciekawe jak teraz ataki będzie nazywać hito hito pistolet?

Rewelacja na temat owocu to jedno natomiast to że Luffy jest następcą Joyboy wiemy od wyspy ryboludzi (Luffy zgodnie z wizją Shyarly zniszczy wyspę i zrealizuje niespełnioną obietnicę Joyboya)

Tutaj ta moc gumy najbardziej boli, bo nie mamy żadnego powiązania że słońcem. Prawdopodobnie G5 to hybryda. G4 w tym momencie wygląda jak formy Choppera. Czy dostaniemy jakąś pełna przemianę? G6 może taką będzie i odblokuję to na koniec mangi. Ktoś wyżej rzucił ze Imu będzie powiązany z księżycem. Podoba mi się ta opcja i wydaje mi się prawdopodobna. Teraz ciekawe będzie też starcie z BB. Swiatlo(słońce) vs ciemność

Witam wszystkich, aż postanowiłem zresetować hasło i coś od siebie dodać, zamiast tylko przeglądać forum.

Gdzieś na reddicie znalazłem, że przy Luffym/Joyboyu Oda mógł się inspirować Olmekami, którzy byli nazywani gumowymi ludźmi i zajmowali się głównie produkcją kauczuku. Dodatkowo przeglądając Wikipedię zauważyłem, że ten ceramiczny ptak na jednym ze zdjęć mocno przypomina tego, który wskazywał ciągle południe i pomógł Słomianym dostać się na Skypie, a jak wiadomo Skypia była inspirowana Aztekami.

Zmiana typu owocu na zoana średnio mi się nie podoba, ale nie ma co narzekać, póki w mandze nie pojawi się Vegapunk i wątek owoców nie wiadomo co z tego wyjdzie, bo w końcu, kto ma nam wyjaśnić jak działa ten owoc Hito Hito model Nika? Shanks na Elbaf? Wstępnie nie zapowiada się to zbyt kolorowo. Już chyba wolałbym owoc żywicy, bo na chwilę obecną nie wiem co ma wspólnego Nika i guma...

Po spoilerach zapowiada się zacny rozdział, dobrze że Oda nie odpalił retrospekcji Kaido  .

Mimo wszystko chyba najbardziej czekam na historię okładkową, czyżby na okładce 1043 chaptera BB zaatakował BM?

Wchodzi moja teoria. Założenia:
- Dlaczego nikt nie polował na owoc Luffiego? Bo nikt nie wiedział, że jest to Hito-Hito, model Nika. Gomu-gomu było dla nich neutralne, a do tej pory każdy nazywał Luffiego gomu-ningen.
- O hito-hito wiedział Shanks, a Gorosei cały czas myśleli, że owoc ten jest w jego rękach.
- CP0 chce zabić Luffiego ze względu na owoc dopiero od Wano, ale ani CP0 ani Gorosei nie chcieli się z nim rozprawić np. na Dressrosie.
- A co mamy pomiędzy Dressrosą i Wano? Reverie i spotkanie Shanksa i Gorosei.

Wniosek: Shanks sprzedał Luffiego i informacje o jego owocu. W końcu przyszedł rozmawiać 'o pewnej osobie'.

Wniosek: Shanks sprzedał Luffiego i informacje o jego owocu. W kończy przyszedł rozmawiać 'o pewnej osobie'.
MugiwaraMichal lubi to + 1Cytowanie (zaznaczony fragment) Zgłoś

jesli sie okaze ze shanks jest glownym zlym to spoko

Sting, tylko ma się to trochę nijak do inwestycji Shanksa w "przyszłość", o której już kilkukrotnie powtarzał. Oczywiście mogliśmy źle odebrać te inwestycję i faktycznie Shanks jest tak naprawdę niebiańskim smokiem, którego rodzice jak w przypadku Doffy, zostali zdegradowani a tym samym sam rudy zostałby pozbawiony dziedzicznego tytułu. Jako arystokrata wiedział lub też słyszał o prawdziwej naturze owocu gum-gum i przez całą serię, wszystko co robił włącznie inwestycja w Ruffiego była nakierowana na odzyskanie statusu niebiańskiego smoka. Mógł so końca nie wiedząc czy Ruffy jest wybrance (lub Roger przed śmiercią powiedział mu coś, co wyczytal na ostatniej wyspie w sensie, jak rozpoznać reinkarnację Nike), nie wierzył w coś co mógł usłyszeć jednak jak to sam ujął "zainwestował" ponieważ dostrzegł jakiś znak widząc gumiaka.

W ten sposób z lubianego przez wszystkich Shanksa, gOda zrobiłbym jeba**** masterminda, jednego ze zloduocow, który sprzedał gumiaka byleby tylko wrócić do łask

W sumie Shanks jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci i nie znamy jego motywów. Wiedział o Poneglyphach i sposobie dotarcia na Raftel od 20 lat a mimo to tam nie dotarł. Może się okazać plot twistem.

A co do gumy i Nika to może to działać na podobnej zasadzie jak z Buddą ( chyba najlepszy w tym momencie punkt odniesienia dla nas) tak jak Sengoku staje się złoty przy przemianie tak Luffy dzięki owocowi Niki zyskuje właściwości gumy. A samo nazewnictwo Bóg słońca to wg mnie w tym przypadku zwykła symbolika a nie odniesienie do jakiejś mocy. W końcu mityczne Zoany mają specyficzne moce. Kaido może uderzać piorunami, Sengoku falą uderzeniową to Luffy też może zyskać jakieś nowe specjalne ataki

Zgodzę się z Masterem. Budda ma MF potrafił przeciwstawić się falom uderzeniowym Białowąsa, własnymi falami.
Co jeśli kazdy mityczny/specjalny Zoan ma dodatkowa umiejętność biorąca się z innego owocu paramenci. Wynikałoby z tego, że owoce bóstw, kreatur nie dość, że są same w sobie specjalne, to na domiar posiadają unikalne, rozszerzające właściwości o inny owoc. W takim przypadku Nika mógłby mieć właściwości gumy ( uzupełniające).

Pytanie brzmi, dlaczego Nika - bóstwo z własną świadomością, akurat posługuje się gum-gum owocem ? Przypadek?

Zgadza się wysłałem wam fejkowe spoilery, ale dejo mi usunął temat, bo mówił że nie chce wprowadzać ludzi w błąd...

Niemniej jednak to co wymyślił oda jest bardziej absurdalne od tamtych fejkowych, więc nawet lepiej.

Im dłużej o tym myślę, tym bardziej dochodzi do mnie jak bardzo Oda zj**ał. Jeśli nie wyjdzie nagle coś, co udowodni nam że to wszystko było hintowane już od 20 lat, to cała historia do tej pory to w sumie jedna wielka ściema. 
Osobiście fabuła w OP jest dla mnie drugorzędna. Jestem z serią od 2012 roku, najpierw zacząłem od anime, gdy dogoniłem wydawanie to przerzuciłem się na mangę. Przez te wszystkie lata zmieniło się trochę moje podejście do serii, najpierw jarałem się świetnym klimatem i fabułą, potem byłem pod wrażeniem ogromu i skomplikowania świata. Dziś, te 10 lat później w OP fascynuje mnie już co innego, zagadki. Tajemnice tego ogromnego świata i możliwości teoretyzowania na jego temat to po prostu nieskończona piaskownica. W dodatku sam autor bardzo lubi nam spoilerować sporo wcześniej coś, co ma się wydarzyć w dalekiej przyszłości co bardzo skłania do wyszukiwania wszelkich smaczków. Ale gdy przychodzi moment tak gigantycznej zmiany jak to co Oda chce nam zaserwować teraz, i uświadamiasz sobie że w sumie autor wyciągnął to sobie z tyłka niedawno, to zaczynasz tracić nadzieję na to, że już nawet ta rzecz, która tak Cię przy serii trzyma przestaje mieć znaczenie. Nie wiem co o tym myśleć. Jeśli Oda nas nie oświeci, to mam w tym momencie ogromne wątpliwości co do kontynuowania tej historii. Skurczybyk jednak największą z tajemnic zawarł już w pierwszym rozdziale, w tytule, i nie chce ujawnić jej od 26 lat... A kto wie ile jeszcze trzeba będzie czekać. Osobiście, czuję się teraz więźniem tej tajemnicy.

Dowolna modyfikacja ciała? Pamiętam jak o tym pisałem gdy Dofla pokazał przebudzenie. Mówiłem wtedy o 4 rękach, zmianie rozmiaru, zwiększaniu mięśni. Coś tam się jednak sprawdziło :p jedyny plus jest taki, że z nudnej walki haki vs haki przejdzie to w walkę na owoce czego mi bardzo brakowało.

From redon

the Popeye comparisons is a good one, because one of the things that "awakening" gives Luffy's fruit is "freedom". And that "freedom" allows Luffy to fight as he wants, and in this case (for now) it's to fight as if he were a cartoon, with all sorts of crazy things.

Gorousei: "The awakening of that fruit will give the rubber body even more “strength” and “freedom”.
It is said that, it is the most... ridiculous power in the world!!"



After awakening Luffy can use Gear Fourth even without Haki.

szykuje nam sie yugioh i pegazusowy swiat zabawek

https://www.youtube.com/watch?v=02a5oHirlzQ

And as you can see, that doesn't only affect him, it also affects the enemy (that's why Kaidou in one image also looks like someone out of Looney Tunes or something).

Wszystko fajnie, ale co z tą sceną, w której Zunisha oznajmił, że JoyBoy powrócił?

Nie widzę narazie w spoilerach, aby było w tym rozdziale jakieś wytłumaczenie do tego momentu.