Echh ja nie przeczytałam mangi a tym bardziej nie oglądam anime. Uwielbiam Inuyashę ale niestety, czasami mam do obejrzenia nowe anime lub nową mangę do przeczytania i na Inusia nie ma czasu . Chociaż i tak jest u mnie w finałowej trójce.... chyba
Inu-Yasha to pierwsza manga, jaką w życiu przeczytałam, mam więc co do tego tytułu sentyment. Anime też zresztą należało do pierwszych obejrzanych, więc nic dodać, nić odjąć. Nowa seria, która niedawno wyszła, będąca kontynuacją niedomkniętej wcześniej pierwszej serii również mi się podobała, choć nowa grafika i muzyka nieco kolidowały się z moimi odczuciami i myślami "jak to było, gdy seria była starsza niż zakurzone radio na strychu babci". Podsumowując: z serią wiąże się masę wspomnień i być może za kilka lat wrócę do przeczytania ponownie mangi by powspominać "jak wyglądały początki".
"Mroczny bohater to rycerz w zbryzganej krwią zbroi. Jest brudny i zmęczony,
i cały czas robi wszystko, żeby zaprzeczyć, że jest bohaterem".