Płeć w kontekście społecznym (czyli "gender" w oderwaniu od "sex") jak najbardziej jest wynikiem konsensusu społecznego, a role społeczne wynikające z płci są jak najbardziej intersubiektywne, a nie przekazane na kamiennych tablicach, więc nie wiem, co dokładnie próbujesz udowodnić w kontekście osób niebinarnych.

Jakiego konsensusu społecznego. Kto doszedł do tego konsensusu? Mała grupka lewackich ugrupowań?
 

Jak na razie jesteś w mniejszości, jeśli idzie o nazywanie Twojej agresji "mocniejszą dyskusją", toteż trudno tutaj mi w ogóle z tym dyskutować, bo rozpatrując to w kontekście powszechnie przyjętych norm (a powszechnie przyjętą normą na tym forum jest najwyraźniej bardziej kulturalna forma dyskusji), to Ty zachowujesz się w sposób nieprawidłowy, ale próbujesz temu zaprzeczać i kryjesz się "logiką" (która jest dużą pułapką, gdyż samo kierowanie się logiką bez rozpatrzenia aksjomatów, na których tę logikę opieramy, jest zupełnie bezcelowe).

W mniejszości bo co? Ty tak uważasz? Ty chyba nie wiesz co to agresja, skoro takie rzeczy uważasz za takowe. Ale cóż bezstresowe wychowanie i lewackie poglądy na tym polegają. Niektórym osobom bardzo by się przydało pójście do wojska, nauczyli by się życia i charakteru a nie wszystko takie słabe i delikatne, łatwo obrazić. 

Zdefiniuj "logiczne". Bo mam wrażenie, że obiektywne "logiczne" znaczy tutaj mniej więcej "to, co ja myślę i uznaję za oczywiste".

A czego tu nie rozumiesz? Pewne rzeczy są pewniakiem i nie możesz sobie zmieniać do tego zdanie według własnego widzimisie. 

Osoby transpłciowe nie używają zaimków "they/them", takich zaimków używają osoby niebinarne, co jak najbardziej odnosi się do SPOŁECZNEGO aspektu płciowości i ról płciowych.

Nie ma czegoś takiego jak osoby nie binarne. Jest mężczyzna i kobieta. Nic więcej. "Społeczny aspekt płciowości i ról płciowych. XD Jak to mawiał klasyk " Poprzewracało się ludziom w dupach od dobrobytu".

Identify as Helicopter

. Jest mężczyzna i kobieta. Nic więcej.

Oda sie z tobą nie zgadza : Glowny antagonista OP jest osobą niebinarną  https://youtu.be/nphstaWpBtQ?t=64

 Niektórym osobom bardzo by się przydało pójście do wojska, nauczyli by się życia i charakteru a nie wszystko takie słabe i delikatne, łatwo obrazić. 

Rozumiem, ze sam w wojsku byles i mowisz z wlasnego doswiadczenia?

Jakiego konsensusu społecznego. Kto doszedł do tego konsensusu? Mała grupka lewackich ugrupowań?

Role płciowe są wynikiem konsensusu społecznego. Zmieniały się one na przestrzeni historii i w zależności od społeczeństwa nierzadko diametralnie. Więc możesz oczywiście bawić się w chochoły i sprowadzanie wszystkiego do żartu, jednak średnio ma to jakikolwiek związek z merytoryką.
 

Cytat:W mniejszości bo co? Ty tak uważasz?

W mniejszości, gdyż w kontekście tego forum spotkałeś się ze zdecydowanym sprzeciwem wszystkich praktycznie współdyskutantów, a jedyna osoba, która niejako przyznawała Ci rację co do opinii, również stwierdziła, że wypowiadasz się w sposób toksyczny.

Cytat:Ty chyba nie wiesz co to agresja, skoro takie rzeczy uważasz za takowe.

Skoro nie uważasz tego za agresję, to chyba również nie wiesz, czym jest agresja. Możemy sobie tak odbijać piłeczkę w nieskończoność, ale pójdźmy za definicją słownika PWN:

agresja
1. «wrogie, zaczepne zachowanie się; też: silne negatywne emocje wywołujące takie zachowanie»


Twoje wypowiedzi jak najbardziej wyczerpywały (i nadal wyczerpują) tę definicję. To, że nie dasz komuś w ryj albo nie zwyzywasz mu matki, nie znaczy, że nie jesteś agresywny.

Cytat:Ale cóż bezstresowe wychowanie i lewackie poglądy na tym polegają.

Nie masz zielonego pojęcia o tym, jak mnie wychowywano, więc daruj sobie wyssane z palca chochoły, które nie wnoszą nic do dyskusji.

Cytat:Niektórym osobom bardzo by się przydało pójście do wojska, nauczyli by się życia i charakteru a nie wszystko takie słabe i delikatne, łatwo obrazić.

Takie teksty poważnie każą mi zastanawiać się, czy nie prowadzisz jakiejś dziwnej gry satyrycznej (miałbym taką nadzieję). I nie, nie uraziłeś mnie. To, że byłeś agresywny i wystosowywałeś obraźliwe komentarze, nie znaczy, że w jakikolwiek sposób poczułem się zagrożony lub urażony.

Cytat:A czego tu nie rozumiesz? Pewne rzeczy są pewniakiem i nie możesz sobie zmieniać do tego zdanie według własnego widzimisie.

Albo umiesz zdefiniować słowo "logiczny" i wtedy możemy zweryfikować, czy mówimy o tym samym, albo uznajesz za logikę stawianie aksjomatów, i wtedy nie wiem, po co z kimkolwiek kontynuujesz dyskusję, bo ludzie w takiej konfiguracji mogą się tylko z Tobą zgadzać. No, chyba że po prostu lubisz mówić, ale nie słuchać (sprawiasz wrażenie takiej osoby, więc tego nie wykluczam), ale daj mi wtedy znać, bo zupełnie nie widzę celu takiej polemiki.

Cytat:Nie ma czegoś takiego jak osoby nie binarne. Jest mężczyzna i kobieta. Nic więcej.

Oczywista bzdura zarówno na podłożu biologicznym (hermafrodytyzm, trisomie chromosomów płciowych), jak i społecznym, do którego się odnosiłem (kultury, które społecznie przyjmują istnienie trzeciej płci, np. Hidźra w Indiach). Masz precedensy, które całkowicie zaprzeczają Twojej tezie.

Oda sie z tobą nie zgadza  : Glowny antagonista OP jest osobą niebinarną  https://youtu.be/nphstaWpBtQ?t=64

No tak, są tam również owoce które dają nadprzyrodzone umiejętności.

Rozumiem, ze sam w wojsku byles  i mowisz z wlasnego doswiadczenia?

Stricte w wojsku nie, byłem na przeszkoleniu rezerwistów. Ale pochodzę z rodziny wojskowo/policyjnej więc wiem coś na ten temat.

Role płciowe są wynikiem konsensusu społecznego. Zmieniały się one na przestrzeni historii i w zależności od społeczeństwa nierzadko diametralnie. Więc możesz oczywiście bawić się w chochoły i sprowadzanie wszystkiego do żartu, jednak średnio ma to jakikolwiek związek z merytoryką.

Dalej nie wytłumaczyłeś kto doszedł do tego konsensusu. Ktoś sobie wymyślił, mała grupka ludzi na to się pisze, większość się nie zgadza.

W mniejszości, gdyż w kontekście tego forum spotkałeś się ze zdecydowanym sprzeciwem wszystkich praktycznie współdyskutantów, a jedyna osoba, która niejako przyznawała Ci rację co do opinii, również stwierdziła, że wypowiadasz się w sposób toksyczny.

Jakoś nie widziałem tego zdecydowanego sprzeciwu większości osób. Ani żebym był toksyczny. Skoro wiem, że mam w czymś rację i ktoś gada według mnie głupoty to nie mam prawa go skrytykować? A, że mam zdecydowany ton rozmowy i ktoś się czuje urażony? Niestety życie to nie bajka, nie jestem tu po to aby każdemu dosładzać.

Skoro nie uważasz tego za agresję, to chyba również nie wiesz, czym jest agresja. Możemy sobie tak odbijać piłeczkę w nieskończoność, ale pójdźmy za definicją słownika PWN:

agresja
1. «wrogie, zaczepne zachowanie się; też: silne negatywne emocje wywołujące takie zachowanie»


Twoje wypowiedzi jak najbardziej wyczerpywały (i nadal wyczerpują) tę definicję. To, że nie dasz komuś w ryj albo nie zwyzywasz mu matki, nie znaczy, że nie jesteś agresywny.

Ale ty tak widzę że do wszystkiego podchodzisz ze słowniczkiem? I właśnie mi o to chodzi o tą granicę, że niektórzy ludzie zbyt łatwo sięgają do obrony bezpodstawnie bo ktoś do nich mocniej powiedział. Punkt agresji jest zbyt nisko. Odniesienie się do woja ma cel ukazania tego, że takie słowa by cię nawet nie ruszyły jakbyś przebywał w środowisku które wymaga od ciebie twardszej skóry.

Ogólnie to za dużo filozofujesz i ciągniesz temat.

Reszty mi się nie chce komentować i chciałbym zakończyć tą dyskusję o jakichś % osób które są chore genetycznie i mają różne deformacje.

Dalej nie wytłumaczyłeś kto doszedł do tego konsensusu.

Społeczeństwo? Zdecydowana większość ról społecznych przypisywana jest na mocy umowy społecznej? To, że w XVIII wieku mężczyźni (których było na to stać) nosili makijaż i nie widziano w tym nic złego, lub że w co najmniej niektórych regionach starożytnej Grecji istniała powszechna akceptacja stosunków homoseksualnych jako metody inicjacji w dorosłość, albo przyjmowane powszechnie kanony piękna, które bardzo zmieniały się na przestrzeni wieków i regionów, to przykłady przyjętych ról i konwenansów płciowych/seksualnych, które znacząco różnią się od tych przyjmowanych dzisiaj, jednak z tego czy innego powodu były powszechnie uznawane pomimo tego, że zgodnie z Twoją tezą niektóre rzeczy są niezmienialne i naturalnie przyrodzone?

Cytat:Ktoś sobie wymyślił, mała grupka ludzi na to się pisze, większość się nie zgadza.

1. Coraz większa;
2. Podałeś właśnie całą podstawę konsensusu społecznego, więc gratuluję. Wystarczy teraz jeszcze zauważyć, że to, ile osób się na coś pisze, ulega zmianie na przestrzeni czasu.

Cytat:Jakoś nie widziałem tego zdecydowanego sprzeciwu większości osób.

Nie chce mi się przeglądać teraz tamtego tematu, ale sprawdź choćby stosunek liczby polubień moich i Twoich postów w tym. A jak bardzo potrzebujesz, zweryfikuj wypowiedzi w tamtym i sprawdź polubienia również tam.

Cytat:Ani żebym był toksyczny.

ChorePlecyTogashiego, jedyna osoba, która niejako się z Tobą zgadzała, powiedziała, że wypowiadałeś się w toksyczny sposób. To, że Ty nie odbierasz swojego zachowania jako toksycznego, nie znaczy, że inni go tak nie odczytują, więc nie widzę w ogóle jakiegokolwiek znaczenia tej obserwacji dla postawionej przeze mnie tezy.

Cytat:Skoro wiem, że mam w czymś rację i ktoś gada według mnie głupoty to nie mam prawa go skrytykować?

Można krytykować ludzi i nie być przy tym złośliwym lub opryskliwym. Ponadto, tą samą złośliwością (połączoną z wystrzeleniem takiej liczby banałów i frazesów jak te o bezstresowym wychowaniu i chodzeniu do wojska, że poważnie zastanawiałem się, czy po prostu nie trollujesz) wykazałeś się w przedostatnim poście i jak do tej pory nie dałeś żadnej podstawy do tego, by twierdzić, że masz rację.

Cytat:Niestety życie to nie bajka, nie jestem tu po to aby każdemu dosładzać.

Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy byciem "zdecydowanym i stanowczym" i byciem dupkiem.

Cytat:Ale ty tak widzę że do wszystkiego podchodzisz ze słowniczkiem?[.quote]

Jeśli mamy rozmawiać o jakimś zachowaniu, gdzie poprosiłeś o dowody na swoją agresję, to potrzebujemy wspólnego gruntu znaczeniowego. Nie chcesz przyjąć do wiadomości, że zostałeś odebrany jako opryskliwa i agresywna osoba i zbyłeś to złośliwymi komentarzami na temat wrażliwości współrozmówców, więc wykazałem Ci na możliwie neutralnym gruncie, którym jest definicja słownikowa, że są podstawy, aby nazwać Cię agresywnym. Nie będę operował z Tobą na Twoich definicjach, bo Twoje definicje istnieją w Twoim świecie, w którym najwyraźniej Ty masz zawsze rację.

[quote]I właśnie mi o to chodzi o tą granicę, że niektórzy ludzie zbyt łatwo sięgają do obrony bezpodstawnie bo ktoś do nich mocniej powiedział. Punkt agresji jest zbyt nisko.

Jeśli większość ludzi ma tak ustawiony punkt agresji, to nie jest zbyt nisko, zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, przyjętym uprzednio. Dlaczego oczekujesz dostosowywania się do przyjętych norm społecznych wtedy, kiedy jest Ci wygodnie i dotyczy to innych?

Cytat:Odniesienie się do woja ma cel ukazania tego, że takie słowa by cię nawet nie ruszyły jakbyś przebywał w środowisku które wymaga od ciebie twardszej skóry.

Nie rozumiem, widzę, że Twoja postawa jest agresywna i jesteś nieprzyjemny w rozmowie, ale wspomniałem, że mnie ona nie rusza, więc czego mi niby brakuje?

Cytat:Ogólnie to za dużo filozofujesz i ciągniesz temat.

A Ty jesteś zbyt przekonany o słuszności swojego zdania i arogancki. I co w związku z tym? Nie wspomnę już o tym, że to Ty wszedłeś tutaj po kilku dniach, żeby mi odpisać, a ja po prostu odpowiedziałem na każdą z Twoich tez, więc nie wiem, kto bardziej spełnia tu warunki ciągnięcia tematu.

Cytat:Reszty mi się nie chce komentować i chciałbym zakończyć tą dyskusję o jakichś % osób które są chore genetycznie i mają różne deformacje.

To był minimalny odsetek mojej wypowiedzi (do tego kompletny sidestep, bo nie tam zawarte było jej clou, co chyba próbujesz świadomie ignorować dość przeciętną zagrywką erystyczną), ale, jak już mówiłem, nie mam poczucia, żeby z obu stron wychodziła intencja rozmowy i wysłuchania drugiej strony, więc faktycznie możemy ją zakończyć, bo nie sprawia mi ona przyjemności.

Jakoś nie widziałem tego zdecydowanego sprzeciwu większości osób. Ani żebym był toksyczny. Skoro wiem, że mam w czymś rację i ktoś gada według mnie głupoty to nie mam prawa go skrytykować? A, że mam zdecydowany ton rozmowy i ktoś się czuje urażony? Niestety życie to nie bajka, nie jestem tu po to aby każdemu dosładza

Nie wiem, czy jak jestes w gronie znajomych i z czyms sie nie zgadzasz, to tez tak ostro lecisz ?  Czy jakimkolwiek innym otoczeniu. No ale na mój gust to masz, jak ty to nazywasz dość nieprzyjemny "ton rozmowy". Wszyscy inni się mylą, jedynie ci co myślą, jak ty to mają rację. Nie widzisz teraz w postach sprzeciwu innych, bo reszta podejrzewam pewnie sobie dała spokój , widząc że i tak nie będziesz wsłuchiwać się w swojego rozmówce, tylko uparcie brnął w swoje, nie zważając na argumenty innych.

Ale gdzie ja ostro lecę xd. Delikatni jesteście niesamowicie. Spadam bo święta się zbliżają.

Nie widzisz teraz w postach sprzeciwu innych, bo reszta podejrzewam pewnie sobie dała spokój  , widząc że i tak nie będziesz wsłuchiwać się w swojego rozmówce, tylko uparcie brnął w swoje, nie zważając na argumenty innych.

Owszem, w temacie o piłce nożnej napisałem już o tym, że rozmowa z kimś, kto jest z góry przekonany o swojej nieomylności, jest zupełnie pozbawiona sensu. W sumie @Saki to bardzo dobrze podsumował - wpierw jest czepianie się norm, by za chwile ustanawiać swoje. Nigdy nie miałem nic przeciwko dyskusji, ale powinna ona prowadzić do dowiedzenia się czegoś nowego, co być może zachęci nas do refleksji. Dyskusja z kimś toksycznym, kto absolutnie nie dopuszcza jakiegokolwiek innego zdania, a dodatkowo w opryskliwy sposób obraża każde inne stanowisko, jest pozbawiona sensu, gdyż z takowej nie wyniesie się niczego merytorycznego. A ja już dawno nauczyłem się, żeby takie "dyskusje" tłumić w zarodku, bo nie mam w zwyczaju komuś wmawiać swojego zdania. I to nie jest kwestia urazy, bo nie specjalnie rusza mnie zdanie kompletnie obcej osoby na forum. I w sumie to tyle - podpisuję się pod tym co napisał Saki, bo swoje zdanie motywował przemawiającymi argumentami, zamiast pisać "wiem, że mam rację".

Jedną rzecz tylko dodam. Nie mam problemu w przyznaniu komuś racji. Jeśli trafiają do mnie argumenty. Wielokrotnie pokazałem, że mogę prowadzić "normalne" dla was rozmowy. Ale jak mi tu ktoś wyciąga lewackie poglądy albo mówi że defensywka Czesia to dobry futbol to aż mnie korci aby trochę podostrzyć. Na wielu forach nie ma z tym problemu. Tylko tu niestety jest taka zmowa wzajemnego poklepywania się po plecach. Kiedyś był TheMoon i można było się fajnie posprzeczać, czasami za mocno ale nikt z nas nie robił większych problemów. Oprócz moderatorów bo się wtrącali oczywiście niepotrzebnie. Nikogo się staram nie wyzywać, jeśli ARRRGH ten przegryw cię tak mocno obraził to przepraszam. Odnosiłem się do nie bezpośrednio do ciebie a do ogólnie zaobserwowanej sytuacji. 

Dla mnie naprawdę fajniej jest sobie nawet trochę pocisnąć jak jest powód, krzywda się nikomu nie dzieję (przynajmniej ja tak myślałem). Najwyraźniej okazujecie inną wrażliwość niż ja i na przyszłość jak mi nie będzie coś pasowało to sobie będę darował pociski bo kogoś obrażę. Także sorry again.

Tym pozytywnym akcentem kończę moje wypociny i życzę wesołych świąt.

Myślę, że nie do końca zrozumiałeś nasze aluzje. Tu nie chodzi o poklepywanie się po plecach, ale o pewien poziom prowadzenia dyskusji. Zdarzyło mi się nie raz mieć inne zdanie niż "@niudeb", "@Mordoc" czy też "@Saki", ale jeśli żaden z nas nie zmienił zdania, to po prostu kwitowaliśmy to tym, że mamy odmienne. Ty wyskoczyłeś od razu postem, który można by skrócić do "Racją w tej dyskusji jest x, a każdy kto myśli inaczej, jest idiotą"  
I spoko, nie musisz przepraszać, bo mnie nie uraziłeś w żaden sposób, tylko bardziej chodziło mi o to, że pisałeś w taki sposób, który zniechęcał do jakiejkolwiek dyskusji, bo z góry zakładał określone tezy, a resztę nie tylko odrzucał, ale dodatkowo obrzucał błotem.
Najzabawniejsze jest to, że ten pierwszy post, od którego się zaczęło, chyba nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź, albo po prostu nie przeczytałeś w całości, bo absolutnie nie pisałem, że futbol Michniewicza jest dobry.

Ale jak mi tu ktoś wyciąga lewackie poglądy

> rzucaj się o czyjeś poglądy
> dostawaj odpowiedzi, które odnoszą się do konkretnych przykładów i posiadają konkretne argumenty
> zbywaj argumenty szybkim "TO PRZECIEŻ NORMALNE CZY TY TEGO NIE WIDZISZ", na resztę nie odpowiadaj w ogóle
> sprowadzaj poglądy przeciwne do Twoich do groteski i wyśmiewaj je
> dziw się, że ludzie uważają, że nie da się z Tobą rozmawiać, bo nie potrafisz słuchać i jesteś zideologizowany

Hm, co tu się nie zgadza

Do quasi-przeprosin nawet się nie odnoszę, bo nie ma po co. Nie masz mnie za co przepraszać. Wesołych Świąt.