Ponadczasowość literatury
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 09-05-2012, 00:13
Już od dawien dawna nie zakładałem żadnego sensownego tematu. Mam nadzieję, że choć garstka osób odniesie się do tego, co napiszę.

Chcąc pisać maturę rozszerzoną z języka polskiego, jestem zmuszony zabrać się za literaturę "ciężkiego kalibru". Lektury to od zawsze temat tabu wszystkich uczniów (przynajmniej w Polsce).

Na wstępie warto sobie zadać jedno ważne pytanie: Jaki jest cel czytania książek?
Celów jest kilka i raczej nietrudno się z nimi nie zgodzić.
- funkcja naukowa (dzięki czytaniu książek edukacyjnych, zdobywamy wiedzę mniej lub bardziej przydatną);
- funkcja kształcąca:
#Szkoła rodzi analfabetów, a dysleksja to bujda na resorach, o! Proza uczy pisać. Kto prozy nie tyka, temu kij w oko, zęby i jelita.
#Wyobra??nia. Mimo pozorów to bardzo przydatne ; )
- funkcja rozrywkowa (co jak co, ale ani film, ani gra nie mogą równać się z siorbnięciem jakiejś dobrej książki).

Oświata jednak, przynajmniej moim zdaniem, wypina na nas dupy i karmi nas w szkołach literaturą, którą od dawien dawna uważają za magnus opus polskiej twórczości. Ponadczasowe dzieła bez skazy. Dzieła ludzi wybitnych. Epika/liryka tak głęboka, że niemal mariańska. A ja mówię gówno.

Czas zadać kolejne pytanie: Czy literatura minionych epok jest naprawdę ponadczasowa?

Domniemana wartość tych dzieł potrafi jedynie zniechęcić młodzież do sięgnięcia po beletrystykę. Tyle powiem. Na siłę można uznać, że Potop jest częścią trylogii, będącej opowieścią historyczną. Tylko ile prawdy można zawrzeć mieszając historię z fikcją?

Wartość dzieła mija wraz z końcem epoki, w której została napisana.
Antyk/barok/średniowiecze mogę zaakceptować. Utwory są jadalne i o dziwo bardziej aktualne od dzieł epok pó??niejszych. Romantyzm to bzdury, pozytywizm to nudy bez krzty wyobra??ni, Młoda Polska to yy... gówno? Po prostu. I uwaga! 20-lecie międzywojenne. Na niebie pojawia się widmo współczesności. I tak dążymy do tejże współczesności, która IMHO powinna być jedyną epoką, z którą warto obcować.
---------------------------------------
Zad. dom.
Napisz, dlaczego lektury będące dziełami zagranicznych twórców, są o kilka klas ciekawsze od polskiej literatury.
---------------------------------------

Po co mi Potop, Lalka, Nad Niemnem? Po co mi liryka Mickiewicza? Po co mi Wesele? Czy człowieka lepiej nie rozwinie przeczytanie Ojca Chrzestnego, Władcy Pierścieni, polskiego Wied??mina? To nasza epoka. Dzieła dla nas. Nas kształtujące, dla nas jadalne i zrozumiałe. Dobre. Tamte są złe, stare, nieaktualne, odrażająco śmierdzące zgnilizną.

Wiem, że to może brzmieć, jak stękanie szczeniaka, który narzeka na otaczającą go rzeczywistość, ale pies rąbał drewno kutasem przypiętym do pasa.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 09-05-2012, 00:32
Cytat:Oświata jednak, przynajmniej moim zdaniem, wypina na nas dupy i karmi nas w szkołach literaturą, którą od dawien dawna uważają za magnus opus polskiej twórczości. Ponadczasowe dzieła bez skazy. Dzieła ludzi wybitnych. Epika/liryka tak głęboka, że niemal mariańska. A ja mówię gówno.
Bo ??le się do tego zabierają. Romantyzm można skutecznie opowiedzieć w 4,5 lekcjach po przeczytaniu Pana Tadka i Cierpień młodego Ciotasa. Pozytywizm (moja ulubiona epoka) to już trudniejsze schody, bo kanon lektur tutaj jest olbrzymi. Nauczyciele powinni wybrać coś ciekawego i w miarę przyjemnego.
Cytat:Na siłę można uznać, że Potop jest częścią trylogii, będącej opowieścią historyczną. Tylko ile prawdy można zawrzeć mieszając historię z fikcją?
Potop jest książką przygodową, nie historyczną. Poza tym to imo świetna książka, nie wiem czemu tak dużo ludzi jej nie lubi.
Cytat:Napisz, dlaczego lektury będące dziełami zagranicznych twórców, są o kilka klas ciekawsze od polskiej literatury.
Też mają swoje nudne książki, tak jak i mi. Polacy się nie wyróżniają na tle książek za bardzo.
Cytat:Po co mi Potop, Lalka, Nad Niemnem? Po co mi liryka Mickiewicza? Po co mi Wesele? Czy człowieka lepiej nie rozwinie przeczytanie Ojca Chrzestnego, Władcy Pierścieni, polskiego Wied??mina? To nasza epoka. Dzieła dla nas. Nas kształtujące, dla nas jadalne i zrozumiałe. Dobre. Tamte są złe, stare, nieaktualne, odrażająco śmierdzące zgnilizną.
Byś sobie przyswoił wiedzę. Wiele książek się powinno wyrzucić, ale to już wina polskiego systemu edukacji.
Awake

Licznik postów: N/A

Awake, 09-05-2012, 00:37
Cytat:pozytywizm to nudy bez krzty wyobra??ni
Kłamstwo! "Lalka" to najgenialniejsza lektura polskiego autora jaką czytałem, srsly ( z tych szkolnych). Prus był genialnym felietonistom i pisarzem w ogóle.
[quoteCzy literatura minionych epok jest naprawdę ponadczasowa?[/quote]Literatura tamtych epok odnosiła się do (uwaga) tamtych czasów. Pozwala nam tylko (albo aż) lepiej zrozumieć tamte zdarzenia itd. a przy tym pokazuje z czego została ukształtowana nasza dzisiejsza kultura i nie można jej sobie od tak "ominąć".
Cytat:Wartość dzieła mija wraz z końcem epoki, w której została napisana.
Powiedz to Dostojewskiemu, który do teraz przez wielu krytyków i znawców literatury jest uznawany za największego pisarza w ogóle kiedykolwiek żyjącego.
Cytat:I tak dążymy do tejże współczesności, która IMHO powinna być jedyną epoką, z którą warto obcować.
A to już w ogóle bzdura. To tak jakby zacząć uczyć się matematyki od funkcji kwadratowej nie znając dodawania.
Cytat:Czy człowieka lepiej nie rozwinie przeczytanie Ojca Chrzestnego, Władcy Pierścieni, polskiego Wied??mina? To nasza epoka. Dzieła dla nas. Nas kształtujące, dla nas jadalne i zrozumiałe. Dobre. Tamte są złe, stare, nieaktualne, odrażająco śmierdzące zgnilizną.
??ebyś zdał maturę ;o Nie mówiąc, że "Lalka" jest tekstem BARDZO współczesnym, a przynajmniej dotykającym współczesnych problemów. Nie poznanie też takich genialnych dzieł jak "Pan Tadeusz" czy "Zbrodnia i kara" (dobra, tego drugiego do końca nie przeczytałem nadrabiam w wakacje), a pó??niej nazwanie ich złymi i starymi to w ogóle grzech. Mickiewicz (mimo, że poza PT go nie lubiłem) był geniuszem lirycznym, który mógł dosłownie "freestylować" trzynastozgłoskowcem a Dostojewski to mistrz analiz psychologicznych i pokazywania zepsucia świata. Te nasze dzisiejsze lektury typu Wied??min czy Władca Pierścieni są fajne i INNE - nie są lepsze, świeższe, powstały dla nas - ale co mi to przeszkadza w poznawaniu świetnych dzieł napisanych kiedyś, które ukształtowały nasz świat?

Dodam, że ostatnio na rozszerzonym polskim mieliśmy fragmenty tekstów typu "Pani Bovary", "Ojciec Goriot" i inne dziwadła napisane przez pisarzy z Francji itd. - i wcale nie uważam, żeby były takie super, w sumie nie czułem gigantycznej różnicy między nimi a polskimi lekturami.
Oleczku

Wilk morski

Licznik postów: 98

Oleczku, 09-05-2012, 00:55
Awake napisał(a):"Lalka" to najgenialniejsza lektura polskiego autora jaką czytałem
Zgadzam się, jak dla mnie jest taka "ponadczasowa"

Nie za bardzo lubię polską litaraturę, wolę angielską i amerykańską. Dużo polskich dzieł mnie szczerze mówiąc nudzi...
Awake napisał(a):Dodam, że ostatnio na rozszerzonym polskim mieliśmy fragmenty tekstów typu "Pani Bovary", "Ojciec Goriot" i inne dziwadła napisane przez pisarzy z Francji itd. - i wcale nie uważam, żeby były takie super, w sumie nie czułem gigantycznej różnicy między nimi a polskimi lekturami.
Jak dla mnie to jakaś porażka, żeby na maturze z POLSKIEGO były jakieś FRANCUSKIE dzieła....
No ale może ja się nie znam...
Awake

Licznik postów: N/A

Awake, 09-05-2012, 01:03
Dodam, że romantyzm, który określiłeś "bzdurnym" to wielka inspiracja dla twórców fantastyki, którą zapewne lubisz (chyba, że wymieniasz Sapka i Tolkiena tak po prostu). Też nie przepadałem w dużej części za romantyzmem, ale rozmowy Kordiana z Szatanem czy wizja rewolucji w NBK są przegenialne, naprawdę.
Cytat:Jak dla mnie to jakaś porażka, żeby na maturze z POLSKIEGO były jakieś FRANCUSKIE dzieła....
No ale może ja się nie znam...
My te teksty mieliśmy jako fragmenty do ćwiczenia określania narratora i ogólnej analizy tekstów, czy są na maturze - nie wiem Smile
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 09-05-2012, 01:03
Bl3k napisał(a):Oświata jednak, przynajmniej moim zdaniem, wypina na nas dupy i karmi nas w szkołach literaturą, którą od dawien dawna uważają za magnus opus polskiej twórczości. Ponadczasowe dzieła bez skazy. Dzieła ludzi wybitnych. Epika/liryka tak głęboka, że niemal mariańska. A ja mówię gówno.

Kwestia subiektywnej preferencji. Mam to samo odczucie co do muzyki :3 Współczesną muzykę filmową uważam za po stokroć lepszą niż tak zwany kanon muzyki klasycznej. O literaturze z pewnością można powiedzieć to samo. Dzieło nie jest wybitne, tylko dlatego że inni tak mówią.

Bl3k napisał(a):Czas zadać kolejne pytanie: Czy literatura minionych epok jest naprawdę ponadczasowa?

Domniemana wartość tych dzieł potrafi jedynie zniechęcić młodzież do sięgnięcia po beletrystykę. Tyle powiem. Na siłę można uznać, że Potop jest częścią trylogii, będącej opowieścią historyczną. Tylko ile prawdy można zawrzeć mieszając historię z fikcją?

Wartość dzieła mija wraz z końcem epoki, w której została napisana.
Antyk/barok/średniowiecze mogę zaakceptować. Utwory są jadalne i o dziwo bardziej aktualne od dzieł epok pó??niejszych. Romantyzm to bzdury, pozytywizm to nudy bez krzty wyobra??ni, Młoda Polska to yy... gówno? Po prostu. I uwaga! 20-lecie międzywojenne. Na niebie pojawia się widmo współczesności. I tak dążymy do tejże współczesności, która IMHO powinna być jedyną epoką, z którą warto obcować.

Zgadza się. Nie ma żadnej ponadczasowości. Utwory, którymi nas się karmi były pisane na potrzeby chwili. Można było się ekscytować "Kordianem", będąc młodzieńcem za czasów cara i podniecającym się na samą myśl o pokonaniu potężnego caratu w powstańczych bojach. Ale dziś to wszystko jest nudne i niezrozumiałe dla młodego czytelnika, bowiem tkwi on w zupełnie innej rzeczywistości.

Bl3k napisał(a):Po co mi Potop, Lalka, Nad Niemnem? Po co mi liryka Mickiewicza? Po co mi Wesele? Czy człowieka lepiej nie rozwinie przeczytanie Ojca Chrzestnego, Władcy Pierścieni, polskiego Wied??mina? To nasza epoka. Dzieła dla nas. Nas kształtujące, dla nas jadalne i zrozumiałe. Dobre. Tamte są złe, stare, nieaktualne, odrażająco śmierdzące zgnilizną.

Moja uwaga idzie znacznie dalej: nie podoba mi się, że rząd odgórnie ustala kanon lektur i poddaje mnie przymusowej indoktrynacji pod postacią ministerialnej listy lektur obowiązkowych. Każą nam czytać lewaka Goethego, ale o Novalisie nie wspomną. W zależności od tego jaki panuje polityczny układ, można manipulować lekturami nakazując czytać pozycje patriotyczne, lub je wyrzucić i zastąpić dziełami światowymi.

Moim zdaniem czytanie większości ministerialnych lektur (a pó??niej ich bezowocne analizowanie) to strata czasu. Z pożytkiem dla intelektualnego rozwoju można czytać jedynie takie dzieła jak Traktat o naturze ludzkiej Davida Hume'a czy Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów Adama Smitha. Cała reszta wnosi do umysłu człowieka tyle, co film fabularny. Można czytać dla przyjemności. Ale w formie ministerialnego przymusu, czytanie tych dzieł nie jest przyjemne.
Awake

Licznik postów: N/A

Awake, 09-05-2012, 01:11
Cytat:O literaturze z pewnością można powiedzieć to samo. Dzieło nie jest wybitne, tylko dlatego że inni tak mówią.
W tamtych czasach na pęczki pisano takich Kordianów i Dziady - dlaczego akurat o tych mówimy? Bo z całego tego gówna się wyróżniały. Tak samo dlaczego słuchamy Mozarta a nie byle ulicznego kompozytora z Wiednia? Bo to on odstawał od reszty.
Cytat:Można było się ekscytować "Kordianem", będąc młodzieńcem za czasów cara i podniecającym się na samą myśl o pokonaniu potężnego caratu w powstańczych bojach.
Dużo to ty nie uważałeś na tych lekcjach, jeśli tym dla ciebie jest Kordian Smile
Cytat:Każą nam czytać lewaka Goethego, ale o Novalisie nie wspomną.
W Fauście i Werterze tyle polityki, że hoho ;o
Cytat:lub je wyrzucić i zastąpić dziełami światowymi.
Chyba nie po to przedmiot nazywa się "j. polski", żeby mi tu wrzucali wyspiarzy i jankesów?
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 09-05-2012, 01:17
Cytat:Werterze
W Werterze kreuje się faceta na mega-ciotę. Największe cioty w haremówkach są przy nim naszpikowanymi testosteronem betono-łamaczami.
Awake

Licznik postów: N/A

Awake, 09-05-2012, 01:18
Nie zaprzeczam, też nienawidzę Smile
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 09-05-2012, 01:26
Ha! Język polski :E Na cóż komu najlepsza nawet znajomość lektur, jeżeli nikt człowiekowi nie uświadomi zasad poprawnej wymowy? Dla mnie najlepszą weryfikacją efektów nauczania j.polskiego jest słuchanie jak inni odmieniają słowo "cudzysłów". Zaiste, prawdziwa lekcja języka polskiego zaczyna się gdy człowiek opuści mury szkoły.
sabakunoryu

Super świeżak

Licznik postów: 196

sabakunoryu, 09-05-2012, 02:01
Masz Bl3ku troszkę racji. Niektóre z obecnych lektur służyły pierwotnie jako odpowiednik dzisiejszych telenowel. Inne z kolei miały przekazać jakąś nieaktualną już wartość. O Mickiewiczu i całym romantyzmie to już żal wspominać. Pisały głąby cały czas o oddawaniu życia za ojczyznę i walkę z zaborcą, a sami wypierdolili do Francji. A potem takiego chowają na Wawelu.
Z drugiej strony na liście lektur znajduje się kilka wartościowych książek. Są przede wszystkim Krzyżacy, jest trylogia Sienkiewicza (a przynajmniej kiedyś była), Mały Książe... no dobra, im dalej w las tym ciężej znale??ć coś dobrego... Lalkę od biedy idzie przeczytać, ale główny bohater jest wielkim pierdołą, który spierdolił sobie przyszłość przez jakąś idiotkę, co strasznie psuje efekt...
Zastanawiam się natomiast czemu nie ma na liście lektur Tolkiena... Władca pierścieni prawdopodobnie jest najbardziej dopicowaną książką jaka powstała (wiem co mówię, jak ktoś nie wierzy niech znajdzie tam błąd). Poza tym to Tolkien stworzył fantasy (tak wiem, nie był pierwszy, ale to na Tolkienie wzorują się współcześni autorzy).
Heros napisał(a):
Cytat:Werterze
W Werterze kreuje się faceta na mega-ciotę. Największe cioty w haremówkach są przy nim naszpikowanymi testosteronem betono-łamaczami.
Każda bajka ma morał. Morał z Łertera jest taki: jak jesteś totalną pierdołą, to perdolnij se w łeb. Książka nadaje się dla emo...
PaloSanto

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 462

PaloSanto, 09-05-2012, 14:59
Oczywiście, gdy piszemy o większości lektur podstawowych. Nie rozumiem dlaczego książki, które miałem do przeczytania na rozszerzony polski są dawane jako dodatkowe, a nie wpisane do głównego kanonu. Sto razy ciekawsze, świetne opowieści.
Czy literatura jest ponadczasowa? Oczywiście, że jest. Chociażby Proces Kafki, traktujący o tym jak małe znaczenie ma człowiek jako jednostka w całym systemie biurokracji tego świata.
Sapkowski? Ahahha. A na chu mi Sapkowski, Tolkien? Już wolę Lalkę przeczytać.
Książki mają czegoś uczyć, przestrzegać przed czymś, tak jak dobra lekcja historii. By nie popełniać tych samych błędów po raz drugi.
No, a tym bardziej opowiadania Borowskiego czy Grudzińskiego, nie są gównem.
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 09-05-2012, 15:54
Cytat:To tak jakby zacząć uczyć się matematyki od funkcji kwadratowej nie znając dodawania.

Mylisz pojęcia. Bez podstaw matematyki nie jesteś w stanie ogarnąć pó??niejszych zagadnień. Nie znając zaś danej epoki, jesteś w stanie zrozumieć kolejne.

A co do stwierdzenia, że to w romantyzmie zaczęto wdrażać w literaturę wątki fantastyczne, jest imo podejrzane. We??my antyk - Boska Komedia, Mitologia itd.

I tak chyba nie porównasz mi jakiegoś Kordiana do twórczości Tolkiena. Nie przeczę, że dawna literatura była wyczepista, ale świat idzie do przodu. Śródziemie to dzieło bardziej skomplikowane niż jakakolwiek lektura. Temu nie da się zaprzeczyć, bo to jest widoczne gołym okiem.

Cytat:Sapkowski? Ahahha. A na chu mi Sapkowski, Tolkien? Już wolę Lalkę przeczytać.

Sapkowski np. porusza temat rasizmu w swojej twórczości. To tak samo głębokie jak przesłania dawnych tworów.

Dla wszystkich tych, którzy uważają dawne utwory za ponadczasowe, niech wyobrażą sobie... dajmy na to "Wesele" Wyspiańskiego i niech wyznają sobie tak szczerze, ale to tak bardzo w uj, czy byliby w stanie zrozumieć sens tego dramatu. Z opracowaniami, nauczycielami i innymi wspomagaczami można tylko upewnić się o braku ponadczasowości.
PaloSanto

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 462

PaloSanto, 09-05-2012, 16:21
Zawsze uważałem, że te książki są nudne, ciągną się jak flaki z olejem i nie mają najmniejszego sensu. Jednak fakt jest taki, że lektury uczą nas o Polakach, o naszych przodkach. Prawdą jest, że dużo lektur jest niepotrzebnych, ponieważ tematy poruszane w nich się powtarzają, ale gdyby zmniejszyć ich ilość i wybrać odpowiednie pozycje (wrzucić Kafkę, Trans-atlantyk Gombrowicza <3) to dałyby one zaczyn myślom o naszym kraju.
Dawna literatura jest jak lekcja historii i nadal się w tym utwierdzam. Dogłębne analizy, owszem, są nudne, ale patrząc na to z szerszej perspektywy - wszystko to się przydaje do kształtowania Twojego światopoglądu, Ciebie.

Opracowania, nauczyciele - to właśnie są wspomagacze dla Twojego umysłu, który sam kształtuje sobie wizję danej powieści, a tego czego wymagają uczy się na sprawdziany. Na tym polega całe piękno.

No to nie wyobrażaj sobie Wesela Bleku - wyobra?? sobie życie Józefa K. w Procesie. Ponadczasowość na dłoni.
Ile książek, tyle różnych przykładów.
Awake

Licznik postów: N/A

Awake, 09-05-2012, 17:44
Cytat:Mylisz pojęcia. Bez podstaw matematyki nie jesteś w stanie ogarnąć pó??niejszych zagadnień. Nie znając zaś danej epoki, jesteś w stanie zrozumieć kolejne.
I tu się mylisz, bez podstaw poprzednich epok nigdy nie dojdziesz do prawdziwego zrozumienia epoki, w której żyjesz/epok kolejnych w chronologii. Tak samo nie znając wydarzeń historycznych nie poznasz dlaczego w danym okresie pisano w taki i siaki sposób.
Cytat:A co do stwierdzenia, że to w romantyzmie zaczęto wdrażać w literaturę wątki fantastyczne, jest imo podejrzane. We??my antyk - Boska Komedia, Mitologia itd.
Oczywiście, fantastyka (i głównie Tolkien) wywodzi się z mitologii (Tolkien = celtycka, germańska głównie), ale to w romantyzmie odrzucono zasady poetyki klasycystycznej, dzięki czemu znowu zaczęto wdrażać wątki natury dominującej nad człowiekiem i w ogóle wątki metafizyczne w literaturę. Romantycy też korzystali z mitologii ("Król Olch" Mickiewicza) i ją rozwijali.
Cytat:I tak chyba nie porównasz mi jakiegoś Kordiana do twórczości Tolkiena. Nie przeczę, że dawna literatura była wyczepista, ale świat idzie do przodu. Śródziemie to dzieło bardziej skomplikowane niż jakakolwiek lektura. Temu nie da się zaprzeczyć, bo to jest widoczne gołym okiem.
Po co mam porównywać dwa zupełnie odmienne gatunki literackie? To czysty debilizm, jabłka kontra pomarańcze.
Mogę z kolei porównać (i to też byłby czysty debilizm ogólnie mówiąc) Lalkę lub Zbrodnię i karę. Bohaterowie WP nie są nawet w 1/10 tak rozbudowani psychologicznie jak ci, wykreowani przez Prusa czy Dostojewskiego, naprawdę, nie ma co porównywać. Lalka to literatura realizmu krytycznego, Prus wziął sobie na warsztat realny świat, on rozłożył społeczeństwo warszawskie XIX wieku na części pierwsze, właściwie przeanalizował całą sytuację społeczną Polski tamtego okresu, panujące obyczaje itd.

Tolkien po prostu stworzył swój świat - zupełnie inna sprawa, nie ma co porównywać. Czego ludzie żyjący w kolejnych epokach dowiedzą się z "Silmarillioniu"? ??e w Wielkiej Brytanii Morgoth sprawował władzę? Tolkien stworzył swój świat, język itd. w oparciu o mitologię celtycką i germańską, trochę nordycką. Co z tego, że jest rozbudowane, jeśli nie porusza tematów społecznych sobie współczesnych? To się nie nadaję do nauki o konwencjach literackich innych niż fantastyka, która wywodzi się właśnie z antyku, romantyzmu. Styl w jakim Tolkien pisał też wywodzi się od dawnych pisarzy (Balzac chociażby). Co chcesz analizować w Władcy Pierścieni? Stosunki elficko-ludzkie? Ok, ale to nie nadaję się do przedmiotu, którego głównym celem jest nauka o kulturze i sztuce lat minionych i wpływu na dzisiejszy świat.
Cytat:Sapkowski np. porusza temat rasizmu w swojej twórczości. To tak samo głębokie jak przesłania dawnych tworów.
Dla większości Lalka=powieść o zakochanym facecie (nie żeby nie wyszło na jej temat miliard analiz itd), Dziady=mesjanizm, Kordian=winkelriedyzm. To nieprawda, te utwory poruszają o wiele więcej, w zależnosci od epoki, takie tematy jak postrzeganie świata, filozofia, społeczeństwo itd.
Cytat:Z opracowaniami, nauczycielami i innymi wspomagaczami można tylko upewnić się o braku ponadczasowości.
Te utwory nie mają być ponadczasowe bo odnoszą się do zupełnie innych realiów, chyba oczywiste? Ty dzięki nim masz rozumieć procesy społeczne. Nie mówiąc, że "Wesele" akurat jest całkiem nam bliskie (XX wiek).

Cytat:Dawna literatura jest jak lekcja historii i nadal się w tym utwierdzam. Dogłębne analizy, owszem, są nudne, ale patrząc na to z szerszej perspektywy - wszystko to się przydaje do kształtowania Twojego światopoglądu, Ciebie.
Tak, to jest dokładnie sens czytania tych lektur.


Nie wiem po co chcesz pisać Bl3k maturę rozszerzoną z polaka, jeśli twój światopogląd ogranicza się do "tu i teraz". Nasza kultura wyrosła z tych, chcesz czy nie chcesz, romantyków-przygłupów (dodam, że gdyby Mickiewicz urodził się w naszym wieku rozpieprzałby scenę rapową bez najmniejszego problemu z jego talentem), pozytywistów (bardzo aktualnych zresztą) i innych.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź