Błędy Kisiela w Naruciaku
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
volts

Piracki wojownik

Licznik postów: 107

volts, 23-08-2013, 17:50
Heros napisał(a):Admirałowie od początku aż do samego końca mieli "równy" poziom mocy. Hokage zaś przez całą mangę nieco się "zmieniali" i ich moc podskakiwała lub spadała w zależności od potrzeby Kishiego.
Zgadzam się,dobrym przykładem może być najazd na Konohę w pierwszej serii.Gdy ożywiony 2 Hokage pluł wodą,Anbu komentowali na jak wysokim poziomie, jest jego technika wody,teraz, takie sztuczki potrafi co drugi ninja( ściany z dotonu na wojnie itp.:kwasny: )Kage od początku kreowani byli na koksów(Gadanie o ich wyczynach,spotkanie Kage itd.),a okazali się przeciętni.W OP już w 7 tomie(chyba w tedy)pojawił się Mihawk,który bez trudu przeciął wielki galeon,jego poziom siły był wyznacznikiem umiejętności Zora,oraz celem do którego musi dojść by z nim walczyć .Jego poziom nie był zmieniany! IMO Oda wyszedł z tego lepiej niż Kisiel,który w pierwszej serii pokazał pełną walkę koksów,a teraz zwiększa ich siłę(1,2 Hokage)
W pierwszej serii Sasuke aktywował trzecią łezkę na sharinganie,dzięki temu był w stanie przewidzieć/widzieć ruchy Naruto z 1 ogonem.Jak to możliwe,że randomy na polu bitwy są w stanie widzieć/komentować walkę Naruto/Minato w FullBM i innych przykokszonych postaci..?.Oczywiście ninja sojuszu to zwykli Chunini-Jounini bez sharinganów.W Naruto zanikła gdzieś granica sił,przez co takie nieścisłości w mocach rzucają się w oczy,a Jounini wychodzą na niepotrzebne worki treningowe.Sad
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 29-08-2013, 23:32
volts napisał(a):Kage od początku kreowani byli na koksów(Gadanie o ich wyczynach,spotkanie Kage itd.),a okazali się przeciętni.

Ogólnie moim zdaniem wraz z rozwojem mangi kage faktycznie straciło moc jaką miało na początku ale dla mnie stało się już w momencie gdy pojawił się Itachi z Kisame (pierwszy raz), bo już wtedy Itachi byłby w stanie według mnie zabić Hiruzena (gdyby ten jeszcze żył) i ogólnie jeżeli chodzi o moc to był na poziomie kage, podobnie Kisame choć jego mocy wtedy jeszcze nie znaliśmy pełnej. Autor stosunkowo szybko od 130-140 chaptera zaczął lecieć w kierunku tym, iż Kage to tylko przywódca, lider wioski który wszystkim zarządza i chroni ją, to nie jest wyznacznik MOCY, owszem, przywódca czyli Kage musi być silny by chronić wioskę, ale nie musi być najsilniejszy w wiosce czy tam w jakimś obszarze bo to nie siła determinuje osobę zajmującą to stanowisko, np na tej wojnie w Naruto ktoś mówił że to Shikamaru powinien zostać kage, i ja np też tak uważam, a mimo to sporo postaci na tej wojnie jest silniejszych znacznie od niego. Tak naprawdę mnóstwo osób na wojnie ma poziom kage patrząc na podstawową moc jaką powinien mieć, Sakura, Sasuke, Naruto, Chouji (czy jak temu grubasowi tam było), Shikamaru, Obito, Madara, Hasharima, i wielu wielu innych, a niektórzy znacznie wykraczają mocą zwykłych kage np obecnie Naruto, Hasharima i Madara.
Quayle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 833

Quayle, 28-10-2013, 21:56
Trochę pisałem w innym temacie, ale wymienię główne błędy, jakie IMO popełnił Kishimoto
-Przepakowanie Sharingana (to była pierwotnie technika kopiująca, MS powinien moim zdaniem ograniczać się do Amaretasu, Tsuyukomi i ewentualnie Susanoo- ale jako ostatecznej techniki do użycia przez Sasuke pod koniec mangi)
-rozchwianie rozkłau sił (walka pełnosprawnego Oro wsapieranego przez Pierwszego i Drugiego z Trzecim wygląda wręcz śmiesznie w porównaniu z tym, co się wyczynia od jakichs 200 chapterów), zupełna utrata znaczenia Byakugana
- niepotrzebne wskrzeszenie mnóstwa postaci (wystarczyłby Madara i ewentualnie sześciu jinchurikich)
-zepchnięcie na margines pozostałych druzyn Konohy, może poza młodą formacją Ino-Shika-Chou (Kiedy ostaniu widzieliśmy pełną ekipę Gaia w jakiejś powaznej akcji?).
- ciągłe nawracanie przeciwników głównego bohaterów ( w wypaddku Gaary było ok, przy Nagato juz mnie mocno denerwowało, ale było do zniesienia, ale Tobi-Obito?!).
- brak naprawdę nowych technik u Naruto- większość to wariacje replikacji cienia i rasengana
-IV światowa wojna Shinobi (nie podoba mi się fabuła pó??nego Naruto, wolałbym wojnę miedzy sojuszami wiosek i krajów jak druga i trzecia, z Akatsuki jako najemnikami, manipulującymi wioskami dla swoich korzyści).
- niedostateczne wykorzystanie mojej ulubionej postaci, Anko Mitarashi Smile .
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-10-2013, 22:21
Cytat:- niedostateczne wykorzystanie mojej ulubionej postaci, Anko Mitarashi Smile
Pamiętajmy, że ta była związana z Orosiem w pewien sposób Smile. Jakieś eksperymenty na niej robił, tak? Znakomity pomysł. No ale po co to wykorzystywać.
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 28-10-2013, 22:38
Heros napisał(a):
Cytat:- niedostateczne wykorzystanie mojej ulubionej postaci, Anko Mitarashi Smile
Pamiętajmy, że ta była związana z Orosiem w pewien sposób Smile. Jakieś eksperymenty na niej robił, tak? Znakomity pomysł. No ale po co to wykorzystywać.

Oj tam, najwyżej będzie następnym "naczyniem" soon...Kisiel lubi troll...
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 28-10-2013, 22:40
Nie wiem czy to błąd, ale śmieszy mnie w jaki sposób autor niszczy postacie.
http://www.mangareader.net/naruto/630/15

Kurcze, no śmieszy mnie niemiłosiernie jak główny antagonista Naruto sobie słucha wykładu Kakashiego podczas wojny, że w ogóle wdaje się konwersacje, zwłaszcza patrząc na to jak zachowywał się wcześniej :

http://www.mangareader.net/naruto/600/15

Ogólnie beka
Taito

Piracki oficer

Licznik postów: 700

Taito, 01-07-2014, 18:43
Ciągła zmiana głównych antagonistów. Od bodajże 300 rozdziałów jest powoli budowana postać Madary, by w finałowym starciu zostać zeszmaconym przez osobę o której słyszeliśmy tylko kilka rozdziałów wcześniej.

Przez prowadzenie w ten sposób wydarzeń, to nawet pojawienie się Ramen guya w żaden sposób dziwić mnie nie będzie.
Papillon

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,142

Papillon, 14-08-2014, 23:33
Błędów jest mnóstwo. Jednakże nie jest błędem różnica w sile pierwszego i drugiego hokage podczas walki z trzecim a pó??niejszym ich przywołaniem. Drugi sam powiedział do Oro że tym razem zostali przywołani z całą mocą.
Moim zdanie najbardziej rażącym błędem w całej mandze jest spłycenie walk oraz systemu walk ninja.
Przypomnijmy sobie pierwsze walki Kakashi vs Kisame, Trzeci Vs Oro. W tych walkach nie tyle ważne były techniki co spryt i umiejętność ich wykorzystania. Siła była mniej istotna. Teraz walka bez gigantycznej eksplozji to nie walka.
Bardzo mnie kuła w oczy postać Madary. Gdy był w Endo Tensei kiwał wszystkich jak chciał, bez mydła załatwił pięciu kage. Jego następne kombinacje ewolucje i rzekome power upy tylko go osłabiały. Bezsens.

Darmowy wzrost mocy. Grrr. W połowie Naruto było mówione jak to ciężkim treningiem postacie dochodzą do ogromnej siły a tu pach z chapera na chaper Nar i Sas ogromne power upy, tak o, niech mają!

Przywołane postacie. Legendarni Shinobi trzęsący światem dostają smary prawie bez żadnych problemów.

Wielka wojna. Jak wojna to powinno paść więcej trupów i nie mówie o samych randomach.

Lecznicze moce Naruto. To już była przesada jak to swoją potęgo chronił wszystkich przed atakami.

Walka z Kagują( chyba tak się pisze) to już całkowity absurd. Kobieta kontroluję wszytko i w jednej chwili walczy wszytkim czym się da w danym wymiarze by w drugim unikać ataków.

Przekazanie przez Obito Sharingan Kakashiem to już farsa.
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 15-08-2014, 10:47
Papillon napisał(a):Gdy był w Endo Tensei kiwał wszystkich jak chciał, bez mydła załatwił pięciu kage. Jego następne kombinacje ewolucje i rzekome power upy tylko go osłabiały. Bezsens.

W sumie tego nie zauważyłem, raczej na odwrót bo pó??niej Madara stał się już całkiem koksem. Będąc bez oczu, w kilka sekund załatwił Sasuke posiadającego EMS samą swoją siłą fizyczną, i w tym samym stanie walczył z wszystkimi bjuu na raz. Pó??niej gdy uzyskał Rinnegana, bez trudu mącił każdego kogo chciał. To, że dostał łomot od Gaia na bramach nie jest niczym złym, przecież to była niesamowita potęga Gaia, jednakże tylko chwilowa. Gorzej, że dostał pó??niej wciry od Naruto, bo to oznacza, że power up od mędrca dał Sasuke i Naruto silę znacznie przekraczającą tą Madary w normalnym stanie, bo trzeba pamiętać że fakt faktem Naruto "załatwił" Madarę posiadającego tylko jednego rinnegana, ale za to miał moc Juubiego więc jest to pewnego rodzaju dużą rekompensatą. A że Sasuke i Naruto idą w łeb w łeb, to można śmiało założyć że spokojnie mają większą moc niż wtedy, gdy Madara został przywołany i załatwił pięciu kage. Ba ! Nawet Kakashi w tym momencie ma moc podobną do Madary walczącego z pięcioma kage - przypomnieć trzeba że Madara pokazując im swoje PS, prawie ich wszystkich rozłupał a oni byli bezradni kompletnie. W tej chwili PS potrafi nawet Kakashi, co oznacza że spokojnie mógłby solo rozwalić tych pięciu kage z którymi walczył Madara.

A co mnie boli? Niekonsekwencja autora w wielu sprawach. Walki walkami, ale co z chakrą? Co z EMS, który miał byś naprawdę czymś mega? Przypominam słowa Itachiego :
http://www.mangareader.net/93-391-9/nar ... r-386.html

EMS miał dawać narodziny zupełnie nowym technikom ocznym, a czekam na te techniki do dnia dzisiejszego. PS to ma nawet Kakashi ze swoimi MS-ami.

Ważną kwestią jest też to, że Naruto miał być dzieckiem przeznaczenia, ma zmienić świat, etc itd. ale w tym momencie nie wygląda na takiego, raczej jest na ten moment na równi jeżeli chodzi o moc z Sasuke oraz być może z Kakashim (lol), właściwie nawet Obito zrobił z Kaguya więcej niż dres, więc nie wiem o co chodzi z tym przeznaczeniem.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź