O wyższości roczników 89/90/91 nad późniejszymi.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 29-11-2013, 15:10
ichigo75124 napisał(a):Osobiście uważam, że to nie tak, że dzieciaki stały się głupsze, tylko teraz po prostu bardziej rzucają się w oczy.
Z tym masz 100% racji, obecnie patrząc na moje siostrzenice stwierdzam że nawet są mądrzejsze niż te dawne dzieciaki, jedna 7 druga 4 lata, nie mogę uwierzyć że w takim wieku można być takim mądrym i obcykanym w obsłudze komputera, matematyce itp.
7 latka normalnie dodaje, odejmuje, podstawy mnożenia i dzielenia też zna i w ogóle ma chyba obecnie większe pojęcie o świecie niż ja w wieku 12 lat ;o, 4 latka dodaje i odejmuje ale to i tak dobrze Tongue.

Ja to widzę tak, rocznik 94-2002 to zły rocznik, bo rodzice kasy nie mieli na nowe rzeczy, a stare wypadały już z mody. Roczniki powyżej 2005 roku to już dzieciaki, które są dość rozpieszczane ale poziom uświadomienia rodziców też zazwyczaj jest większy, dzieci szybko łapią co się na świecie wyprawia i mają szanse wyjść na ludzi, a jak z nimi będzie to tylko czas pokaże.


ichigo75124 napisał(a):I jeszcze jedno: Czy ja się wychowałem w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, bo jestem z 92 a pamiętam gry i anime które były po polsku..?
Mowa tu o tych ściąganych z neta, naprawdę w 97 albo 2000 roku miałeś anime z napisami pl lub po polsku ?Big Grin
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 29-11-2013, 15:20
Nooo... w tej kwestii to ja wówczas tak głęboko w tym nie siedziałem( jestem stosunkowo świeżym mangowcem....), więc łykałem jedynie to co było w telewizji, co było całkiem po polsku Big Grin
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 29-11-2013, 15:26
DoctorArczi napisał(a):Mowa tu o tych ściąganych z neta, naprawdę w 97 albo 2000 roku miałeś anime z napisami pl lub po polsku ?Big Grin

To wtedy w necie były anime? xD Ja dopiero w 2002 miałem w domu internet, i to jeszcze przez modem (i tylko kilka moich znajomych go miało, reszta wcale), a przez modem nie możliwym chyba było oglądanie anime a już całkiem pobieranie bo tak wolno to wszystko chodziło że tragedia. A taki normalny internet, stałe łącze bodajże od 2005 roku mam Smile

DoctorArczi napisał(a):ą mądrzejsze niż te dawne dzieciaki, jedna 7 druga 4 lata, nie mogę uwierzyć że w takim wieku można być takim mądrym i obcykanym w obsłudze komputera, matematyce itp.
7 latka normalnie dodaje, odejmuje, podstawy mnożenia i dzielenia też zna i w ogóle ma chyba obecnie większe pojęcie o świecie niż ja w wieku 12 lat ;o, 4 latka dodaje i odejmuje ale to i tak dobrze

Bo moim zdaniem tak właśnie będzie Smile Przyszłe dzieciaki będą zdolne i obcykane w tych wszystkich smartfonach, tabletach, laptopach, będą szybko potrafiły wyszukiwać informacje o wszystkim, będą szybciej się uczyły czytać etc, ale za to będą częściej no-lifami. Córka mojej znajomej ma cztery lata i już obsługuje bez problemów tablet, wie co gdzie jest, gdzie co znale??ć, włącza sobie bajki, gry.
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 29-11-2013, 18:43
No właśnie, swoją drogą- to ja w 2000 roku miałem Internet? O_o

A wracając do tematu- część dzieciaków z podstawówki i gimbazjum ma czasami naprawdę niezłe ogarnięcie. Już bardziej bym powiedział że to oldfagi nie dają sobie rady z tym co się dzieje i jeszcze narzekają na " tempych gimbusów" Lokalny Białostocki fandom jest tego najlepszym przykładem...
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 29-11-2013, 18:59
DoctorArczi, Pamietam, ze byly takie limity na MegaUpload, ze raz na 8 godzin mogłem sciagac i jako jeszcze dzieciak w 4-5klasie podstawowki sćiagalem odcinki DragonBall, po 3 na dobe i nawet nastawialem budzik na 3 w nocy zeby wstac tylko po to, zeby zalaczyc kompa, zaczac sciagac plik i isc znowu spać xD... no bo rodzice Big Grin
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Budzyn

Kapitan z paradise

Licznik postów: 346

Budzyn, 29-11-2013, 19:04
Jeśli chodzi o matematykę to większość osób tak naprawdę... nie chce jej umieć. Takie mam odczucie. Ja jestem na mat-fizie i jak mam się uczyć historii, czy pisarzy grupy Skamader to tego po prostu nierobie. Byle zdać. Raczej nigdy w życiu mi się to nie przyda. Tak samo jak ktoś chce pójść na studia humanistyczne to mu matematyka na zbytnio zaawansowanym poziomie nie potrzebna.
Druga sprawa, to jeśli chodzi o angielski to głównie wystarczy nauczyć się słów. Z polskiego to można napisać co się chce (no może nie do końca) na temat i masz punkty. Jeśli ktoś nie jest idiotą i nie popełni błędu rzeczowego to trudno zejść poniżej 40%. Jedynie bardzo dobre napisanie wypracowania wymaga sporo myślenia. W matematyce zaś trzeba sporo pamiętać, mieć trochę doświadczenia z konkretnymi zadaniami (na podstawie to tak średnio) i jeszcze być dokładnym + dużo myślenia. Dodając do tego to, że większość nie chce umieć matematyki to mamy to co mamy. Byle zdać maturę.
Pisałem próbną w tą środę i nie chwaląc się poszło mi dość dobrze. Było tam zadania z stereometrii (bryły, jakby ktoś zapomniał). Tego typu zadań niektóre klasy jeszcze nie miały. Część osób mówiła, że powinni tego nie brać pod uwagę. Moja klasa też tego jeszcze nie miała w liceum, ale sporo osób i tak zrobiło. Zadanie było proste. Wystarczała podstawowa wiedza na temat bryły z gimnazjum i parę prostych (bardzo) rzeczy z liceum. Czemu był protest? Bo zawsze tak jest. Zmuszają nas do czegoś i jak pojawi się "błąd należy wytknąć". Zamiast się uczyć część (szczególnie w gimnazjum) woli walczyć ze szkołą. Inna też sprawa, że jak ktoś nie chce to mówi, że nie umie. 'Nie chce mi się, może jakbym się postarał to bym zrobił, ale lepiej powiedzieć, że nie umiem." "Nie uczę się matematyki w ogóle i nie umiem. Po prostu nie mam zdolności. " "Jakie trudne zadania, jako, że jestem idiotą to go nie zrobie, a warto by, bo nie zdam" "NIezdałem matury, bo nie mam zdolności". Koło się zamyka. I szczerze chyba nie ma na to wpływu rocznik. Każdy jest tak samo dobry, tylko w innej dziedzinie.

Ps: Ciekawe, czy ktoś przeczytał całość Tongue
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 29-11-2013, 19:37
Tu się trochę nie zgodzę, zdawałem rozszerzony polski i podstawową matme (ale arkusz z rozszerzenia tez zrobilem po fakcie) i praca na polskim rozszerzonym nie jest taka wcale łątwa, wrecz przeciwnie. Maż kilka epok, w kaZdej kilka znaczacych osobowosci, ktora ma znowu kilka znaczacych zasług dla jezyka, ponadto masz wszechobecna symbolike jesli chodzi o interpretacje, i własnie sama interpretacja, zeby ja dobrze zrobic tez trzeba sie napocic. Z matmą podstawowa problemu nie ma, jak ktoś twierdzi inaczej ten bałwan. Z rozszerzeniem mi poszlo trudniej, przyznaje, ale we?? pod uwage, ze nie ucyzlem sie nigdy na rozszerzenie z matmy i jak porownalem z arkuszem mialem na czysto kolo 60%, wiec nie uwazam zeby to było jakieś mega trudne. Nie mowie, że materiału z polskiego jest wiecej, ale twierdzenie, ze matma jest trudniejsza do zdania jest brednią. Jesteś w klasie mat-fiz, może dlatego masz takie zdanie, ale serio o wiele łatwiej mi przychodzilo nuczenie sie regułek z matmy i jak robic zadania niz te walone wypracowania z polskiego, z których absolutnie NIE MASZ pewności, że napisales wszystko a tym bardziej dobrze. Z matmą masz zadania, za kazde zadanie wiesz ile masz punktow i co musisz zrobic zeby je dostac. A co masz na polskim? Pustą kartkę i polecenie 'zinterpretuj' i leć w kakao sobie z takim czymś.

Wiem, że dla wiekszosci matma pewnie będzie bardziej rpzydatna w przyszłości, ale nie oszukujmy się, lwia czesc będzie musiała tylko oliczyc czy nie owaliła ich pani w biedronce na kase, albo czy pensja się zgadza, bo rozliczanie PIT'ow powierza pewnie specjalistom. Polska język potrzebna bardzo też i wkurza mnie, autentycznie, zawsze to twierdzenie, że humanisci to debile, bo nie umieja rozwiazac rownania z silnią, ale już matematycy to geniusze, szkoda tylko, że wielu lepiej idzie porozumienie w html, niż w prawdziwej mowie...
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 29-11-2013, 19:43
A ja się zgodzę z tym że wielu ludzi po prostu nie chce umieć matematyki, mają jakąś blokadę psychiczną w sobie i tyle. Gdzieś nawet czytałem jakieś badania, które udowadniały to że każdy jest zdolny w takim samym stopniu nauczyć się matematyki, tylko gdzieś w życiu po drodze właśnie ludzie zakładają na siebie takie blokady.
Ludziom się po prostu nie chce logicznie myśleć...
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 29-11-2013, 20:24
Ratlee napisał(a):A co masz na polskim? Pustą kartkę i polecenie 'zinterpretuj' i leć w kakao sobie z takim czymś.
Zawsze mi najgorzej w wypracowaniami szło. :-(
Budzyn

Kapitan z paradise

Licznik postów: 346

Budzyn, 29-11-2013, 20:25
Ratlee, w większości muszę się zgodzić z tym co napisałeś.

Wydaje mi się, że łatwiej zdać polski, ale łatwiej bardzo dobry wynik mieć z matematyki. Nawet nie wiedząc nic o epokach można napisać wypracowanie i dostać za nie ze 20 punktów. Tylko z podanego tekstu. Z matematyki trzeba coś jednak wiedzieć, a ta wiedza nie jest taka "oczywista". Mimo wszystko liczby są abstrakcją. Każdy narzeka ma matematykę, bo trzeba coś zrobić w tym kierunku. Polski jednak ogólnie jest trudniejszy.
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 29-11-2013, 20:38
Cytat:Z rozszerzeniem mi poszlo trudniej, przyznaje, ale we?? pod uwage, ze nie ucyzlem sie nigdy na rozszerzenie z matmy i jak porownalem z arkuszem mialem na czysto kolo 60%, wiec nie uwazam zeby to było jakieś mega trudne.

Najwyra??niej są matury i matury, bo jak moja klasa( byłem na mat-fizie, więc większość wzięła rozszerzoną matmę) to wyglądało to tak: Podstawa: Większość: jakoś poszło, matematycy: Lol, jakie to było proste. Dzień następny, rozszerzenie: wychodzą pro matematycy z: Jesus Christ, oby było 20%....
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 29-11-2013, 22:34
Budzyn, Liczby nie są abstrakcją, zawsze masz wszystkie niezbędne dane pokazane w treści zadania - tylko we?? je podstaw.
Cytat: Nawet nie wiedząc nic o epokach można napisać wypracowanie i dostać za nie ze 20 punktów.
Strasznie mylne twierdzenie - napisz wypracowanie maturalne od razu na wejściu do liceum i napisz jedno na maturze - jeśli choć trochę uważałeś na lekcjach, to założę się, że na koniec będzie Ci 10 razy łatwiej to napisać, bo przerobileś niezbędny materiał do wyrobienia pewnego 'skill'a' pozwalajacego Ci na zachowanie odpowiednich proporcji pracy, podzialu pracy i walorów/jezyka, wiesz co sie punktuje, a co nie. Tak samo jest z matmą, napisz mature na wejści do LO wiedząc mało co o logarytmach naturalnych, rownaniach kwadratowych, stereometrii itp itd a potem napisz jedną po przerobieniu chociaż w stopniu minimalnym tego materiału - prawda że proste?

Prawda jest taka, że ludzie po prostu nie zauważają polepszenia swoich zdolności w języku polskim, bo używają go na co dzień i te polepszenia z każdym dniem są tak małe, że praktycznie niewidoczne, ale suma summarum kumulują się w coś większego.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Asta

Piracki oficer

Licznik postów: 603

Asta, 29-11-2013, 22:43
No liczby na poziomie liceum nie są żadną abstrakcją, da się je przedstawić na realnych przykładach ze świata. Gorzej jest pó??niej kiedy operuje się na nieskończonościach i liczbach urojonych, które w praktyce nie występują w znanej nam rzeczywistości(nie biore pod uwagę fizyki kwantowej, bo tam to się dzieją cuda, które nie są potwierdzone)

A co do matur - nie wyobrażam sobie napisania matury z polskiego na 100%. Wstrzelenie się idealnie w klucz i 0 jakichkolwiek błędów to bardziej kwestia szczęścia, niż umiejętności.

Jestem pewien, że znajdzie się sporo osób, które są w stanie napisać 10 matur z matmy pod rząd na 100%, natomiast napisać 10x matur z polskiego na taki wynik graniczy z cudem ;X
SZALOMKA
Budzyn

Kapitan z paradise

Licznik postów: 346

Budzyn, 29-11-2013, 23:12
Cytat:No liczby na poziomie liceum nie są żadną abstrakcją, da się je przedstawić na realnych przykładach ze świata. Gorzej jest pó??niej kiedy operuje się na nieskończonościach i liczbach urojonych, które w praktyce nie występują w znanej nam rzeczywistości(nie biore pod uwagę fizyki kwantowej, bo tam to się dzieją cuda, które nie są potwierdzone)

Chodzi mi o to, że nie spotkasz liczby 2 jak chodzi po ulicy. Liczby to coś wymyślonego na potrzeby człowieka. Wiadomo, że możesz mieć 2 jabłka, ale to po prostu jabłka. Wypracowanie najczęściej piszesz na temat z życia wzięty. (No może nie zawsze) Oczywiście jak ktoś ma dobrą wyobra??nie to matematykę ogranie, ale ja raczej mówię o ogólnym trendzie w społeczeństwie. Matematyka nie wydaje się czymś naturalnym.

Ratlee prawda, ale takie rzeczy są strasznie proste. Nawet przeciętny uczeń 4-5 klasy szkoły podstawowej dostałby może nie 20, ale 10 na pewno punktów za język, styl, formę i co tam jeszcze jest. Wystarczyło by mu powiedzieć, żeby pisał dużo, ładnie, napisał jakiś wstęp i podsumowanie, nie używał podwórkowego języka.
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 30-11-2013, 12:44
hmm co tu duzo mowic, ta piosenka zrobi to lepiej Wink
http://www.youtube.com/watch?v=io0LgE7fQ6k
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź