brakuje mi jakiejś takiej spójności w tym odcinku, nie rozumiem trochę dlaczego nie pojawił się ani na chwilę littlefinger,margaery/loras/,tommen, to co mnie trochę razi to że walka o północ poszła offpanel, roose bolton też się nie pojawił mimo iż to on włada północą, trochę to dziwne jak dla mnie. Odcinek kradnie Cersei i jej marsz, super sprawa.

no i śmierć jona, znałem przebieg całego wątku jako osoba która lubi sobie trochę zaspoilerować, a i tak mnie to cholernie ruszyło bo go mocno polubiłem.

Uwaga spoilery.

Nie boli mnie jakoś szczególnie, że serial odchodzi od książki bo przynajmniej oglądanie potrafi zaskoczyć, ale tego co zrobili ze Stannisem im nie wybaczę. Najwybitniejszy generał w Siedmiu Królestwach, a tutaj pokazali go jako człowieka który kompletnie nie myśli nad swoimi działaniami, przez co co chwilę podejmuje złe decyzje. Nie wiem jaki cel mieli twórcy w zdyskredytowaniu tej postaci. Chyba po prostu miało być szokująco, stąd takie kwiatki jak ten z poprzedniego odcinka z Shireen. W książce wątek z wyprawą na Winterfell był naprawdę ciekawy, fajnie było zobaczyć Stannisa zajmującego Deepwood Motte, a pó??niej zbierającego pod swoim sztandarem rody oraz plemiona z Północy, które zasiliły jego szeregi o weteranów walki w śniegu i zimnie. Tam wszystko było przemyślane, ale Stannis i tak dla bezpieczeństwa zostawił Mellisandre, swoją córkę i żonę w Czarnym Zamku, w razie jakby mu się nie powiodło podczas wyprawy. W serialu zachowywał się jak debil i nawet jego desperacja tego nie uzasadnia. To nie jest jakiś niedoświadczony młodzik, jeśli w Westros jest ktoś kto zna desperację i wie jak sobie z nią radzić to jest to Stannis Baratheon.

Po drugiej stronie barykady, (czyli w Winterfell) też nie lepiej. W książce mieliśmy różne ciekawe rody (szczególnie Manderlowie i Frey'owie), grasującego mordercę który zabijał ludzi podległych Boltonom i Mance Raydera na sekretnej misji. W serialu smuty Sansy i wciśniętą na siłę Brienne. Ja wiem, że nie wszystko na ekranie można przedstawić tak jak w książce, ale niesmak pozostaje. Zawodzi też Dorne, gdzie widać pójście na łatwiznę w porównaniu do oryginału, gdzie mieliśmy fajną intrygę i kilka nowych, ciekawych postaci. Ten wątek jednak akurat mógł być trochę skrócony, bo nie był aż tak istotny dla fabuły, w przeciwieństwie do marszu na Winterfell. No i mieliśmy Jammiego i Bronna, więc zawsze to jakieś pocieszenie. Do akcji na Murze nie mam wiele do zarzucenia, a w Mereen cieszy pojawienie się Tyriona i Joraha (na minus uśmiercenie Selmy'ego).

W następnym sezonie czekam na Victariona, Wronie Oko i Młodego Gryfa. Quentyna mogą sobie darować, bo jego wątek to i tak była w sumie kpina z czytelników. Liczę też na wielki powrót Stannisa (jak go naprawdę uśmiercili po takiej haniebnej porażce to będzie to ogromny fail). Mam ogólnie lekkie wrażenie, że może on się spotkać z Lady Stoneheart, przynajmniej tak mi podpowiada obecność Brienne. To byłoby strasznie ciekawe spotkanie. Jeszcze jakby Stannis umarł, ale został wskrzeszony przez Thorosa i ogarnęła go rządza zemsty na Melisandre. Wtedy może mielibyśmy walkę dwóch Azorów Ahaiów (Stannis vs Jon). Wygrany okazałby się tym prawdziwym (albo i nie).

Cytat:Nie boli mnie jakoś szczególnie, że serial odchodzi od książki bo przynajmniej oglądanie potrafi zaskoczyć

Pod tym się podpisuję, tym bardziej, że poza kilkoma rzeczami (mniej lub bardziej istotnymi) nie znam faktów z książek, jednak po skończeniu tego sezonu mam wrażenie, że twórcy serialu poszli w złą stronę. Wątki, które zasługiwały na rozwinięcie/lepsze wykonanie zostały skopane i odwrotnie. Nie żebym psioczył na wszystko, bo było dużo rzeczy, które mi się jak najbardziej podobały, nabrałem jednak ogromnej ochoty na pochłonięcie książek, by po pierwsze porównać różnice, a po drugie dowiedzieć się jak najszybciej, co będzie dalej.

Ostatnie scena sezonu miodzio. Wiedziałem, że ten moment nadejdzie, a i tak zrobiło mi się przykro.

Shimi, o tym co będzie dalej to się zbytnio z książek nie dowiesz, bo serial już się zrównał z najnowszym tomem. Brakuje w nim jednak kilku znaczących wątków, do który być może wrócą w 6 sezonie (na co mam wielkie nadzieje). Tak czy inaczej, zdecydowanie polecam przeczytać sagę. Autor nawet zapowiedział, że w ciągu roku pojawi się kontynuacja i jeśli tak rzeczywiście się stanie, to dobrze byłoby mieć do tego czasu przerobione wcześniejsze tomy.

Nie żebym psioczył na wszystko, bo było dużo rzeczy, które mi się jak najbardziej podobały, nabrałem jednak ogromnej ochoty na pochłonięcie książek, by po pierwsze porównać różnice, a po drugie dowiedzieć się jak najszybciej, co będzie dalej.

No nie dowiesz sie za szybko, bo serial wlasnie dogonil ksiazki w wiekszosci watkow, a w niektorych nawet przegonil.

Co do Mlodego Gryfa to szczerze watpie, ze w ogole sie pojawi, wydaje mi sie ze juz za pozno i wciskanie go teraz bedzie troche na sile, ale z drugiej strony w ksiazce tez go troche Martin wymyslil "z dupy" wiec kto wie.
Tez sie zawiodlem na watku Stannisa, bardzo go zeszmacili. Nie pamietam dokladnie jak sie to skonczylo w ksiazce, wiem tylko ze bylo oblezenie Winterfell. Przypomni ktos w spoilerze?
Podczas marszu Cersei bardzo dobrze widac roznice w mozliwosci przekazu pomiedzy ksiazkami a filmami. Tutaj tylko szla i teoretycznie bylo widac zmiene na jej twarzy, ale w ksiazkach, gdzie moglismy poczytac jej mysli dopiero widac jaka zmana w niej zachodzi im dalej idze.

PS: Sorki za brak polskich znakow, ale nie mam ich na lapku.

Tez sie zawiodlem na watku Stannisa, bardzo go zeszmacili. Nie pamietam dokladnie jak sie to skonczylo w ksiazce, wiem tylko ze bylo oblezenie Winterfell. Przypomni ktos w spoilerze?

Spoiler

Według listu Ramsaya do Jona, Stannis zginął w walce, a jego armia została rozgromiona. To co jednak temu przeczy to to, że w książce Stannis był naprawdę dobrze przygotowany na nadchodząca bitwę. Był zdecydowanie lepszym dowódcą niż Bolton i jego wasale, miał odpowiednie siły, plany, zajął się zdrajcami w swoim obozie, a do tego jeden z jego przeciwników był przeciwny Boltonom i prawdopodobnie chciał zmienić strony. Dlatego treść listu Ramsaya może być zwykłym kłamstwem. Może spodziewał się, że Jon będzie chciał uderzyć na Winterfell (w związku z jego domniemaną siostrą), a gdy połączy siły ze Stannisem to będzie nie do zatrzymania i dlatego postanowił go od tego odwieść.

Teorii jest w sumie pełno, jak o wszystkim co dotyczy Gry o Tron. POV Stannisa nie został jeszcze potwierdzony w Wichrach Zimy, więc albo faktycznie nie żyje, albo Martin ma wobec niego jakieś większe plany i będzie trzymał czytelników w niepewności aż do premiery książki.

stanałem na 6 odcinku i przez te spoilery nie chce mi sie ogladać , ksiazki nie czytam ale po przeczytaniu waszych opini stwierdzam że o wiele lepsza od serialu

Mi tam ciężko było się zabrać za książki po obejrzeniu serialu, zwłaszcza, że pierwsze sezony były całkiem dobrze odwzorowane - ciągle to samo.

uwaga spoiler

Spoiler

na prawdę spoiler

Spoiler

wchodzisz na własną odpowiedzialność

Spoiler

no kto by się spodziewał

Spoiler

Wow :O W ogóle się nie spodziewałem.

https://www.youtube.com/watch?v=OmrA8nOZF2Q

Co oni tak skąpo z tym trailerem? Mogli by wrzucić tak jak inni ile wlezie, przecież i tak każdy wie że Jon żyje.

A ja się pytam, gdzie jest Lady? Ponoć miała się pojawić w tym sezonie.

A ja się pytam, gdzie jest Lady? Ponoć miała się pojawić w tym sezonie.

Skąd masz takie informacje? Jakby się miała pojawić to już by była .

W jakimś wywiadzie wyczytałem, że zastanawiają się nad wpleceniem jej w 6 sezon.