Gorosei
Wiek: 31
Licznik postów: 4,072
Legendarny pierwszy oficer
Wiek: 31
Licznik postów: 1,315
Miejscowość: Warszawa
Kapitan z nowego świata
Licznik postów: 509
Admirał
Licznik postów: 2,727
![[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]](https://78.media.tumblr.com/dba09cf7c031e9d3846f9f038e019ddc/tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif)
Gorosei
Wiek: 27
Licznik postów: 4,965
Sogeking
Wiek: 34
Licznik postów: 697
) i wyprawa na Dark Continent będzie przede wszystkim wyzwaniem survivalowym. Tzn jakieś walki zobaczymy na pewno, ale nie jako temat przewodni arcu i/lub z przeciwnikami walczącymi tak ze sobą jak i ze środowiskiem. Chyba że Togasi postanowi dla kontrastu po przeładowanych tekstem przygodach na statku zaserwować nam Dragon Bola
.![[Obrazek: bill_by_sturmir-da6kban.jpg]](http://orig02.deviantart.net/acad/f/2016/168/3/0/bill_by_sturmir-da6kban.jpg)
Szczur lądowy
Licznik postów: 4
Kapitan z nowego świata
Licznik postów: 509
Kapitan z nowego świata
Licznik postów: 509
(27-07-2018, 19:57)Dahaka napisał(a): Akcja z Hioską była dobra silna.
Król piratów
Wiek: 32
Licznik postów: 3,793
(27-07-2018, 22:23)Szarim Musty napisał(a): To akurat niestety przeczytałem i wiem ale... czy coś potem się z tą postacią działo?Jeszcze chyba nic specjalnego z tego co pamiętam, ale bierze udział w obecnym arcu, więc niedługo wejdzie pewnie na scenę.
Super świeżak
Licznik postów: 224


).Kapitan z paradise
Licznik postów: 375
Cytat:Później nastąpił arc mrówek - z tego co zdążyłem się zapoznać to jeden z najlepszych arców w shonenach ever. No kurde, serio? ;-)tak
Cytat:Raz, że zaczął się zupełnie od czapy, jako taki fresh start nowej sytuacji (bardzo nie lubię takiego zabiegu w prowadzeniu historii bo wydaje mi się, że jest ona nieprzemyślana do końca. M.in. dlatego tak bardzo lubę One Piece, gdzie takich elementów właściwie nie ma).rozumiem o co chodzi i kiedyś pewnie też bym coś takiego napisał, ale nabrałem trochę dystansu i generalnie w One Piece całe to "nie branie rzeczy od czapy" polega na tym, że Oda 69302 rozdziałów wcześniej rzucił jedno pojęcie, po czym po jakimś czasie stwierdził "a se zrobie z tego coś teraz" a cały fandom wtedy zaskoczony "WOOOO ALE ZA PLA NO WA NE!!!11" w HxH zarówno Chimery jak i teraz Kontynent nie były wcześniej zapowiadane i mogą być uznane za wyjęte z czapy, ale gdyby w dwunastym rozdziale Netero powiedział "dziadek mi opowiadał o tajemniczych istotach ktore kiedys przyszly z tajemniczej krainy ohoho" to już nagle to byłby fantastyczny zabieg. Oglądaliśmy przez cały czas historię Gona, 12 letniego Łowcy, który dopiero co poznawał otaczający go świat, skąd miał wiedzieć o istnieniu czegoś takiego jak Mroczny Kontynent, Chimery w wyniku wypadku wydostały się z Kontynentu i trafiły do normalnego świata, no dla mnie jest to ciekawy wątek, zwłaszcza, że nawet gdzieś tam w intro serii mówi się, że Łowcy zajmują się przemierzaniem nieznanych krain i poznawaniem nowych bestii, no a skąd się te bestie mają brać? Pojawił się nowy gatunek i Łowcy go "przestudiowali" - dla mnie kompletnie normalna akcja
Cytat:Potem następuje zaciągnięcie hamulca i zupełnie wyrwanie nas z akcji - ot Gon i Killua zaczynają sobie trenować jak gdyby nigdy nic, podczas gdy obok dzikie mrówki rosną w siłę i za bardzo nikt się tym nie przejmuje. Niech sobie wpierdzielą jeszcze trochę ludzi, a co tam.Przecież to nie odbywało się w taki sposób, Gon i Killua wyszli z NGL, a wtedy od razu wszedł tam Netero z Knovem i Morelem, skutecznie mordując oddziały mrówek i przygotowując się do walki, plany im pokrzyżowało to, że Król urodził się o wiele za szybko niż powinien, a Gon i Killua nie trenowali jak gdyby nigdy nic, tylko zdali sobie sprawę z tego na jak niskim poziomie się znajdują i że nie dadzą rady uratować już nigdy nikogo w swoim życiu jak na poważnie się za siebie nie wezmą, na tym to przecież polega, że ten trening był spowodowany poprzednimi wydarzeniami
Cytat:Zupełnie jakbym był jakimś półbogiem i oglądał wszystko w zwolnionym tempie. Przecież ta cała akcja przy schodach to jest jakieś kuriozum. No takiego zduszenia akcji się nie spodziewałem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wcześniejsze zabiegi oraz siłą rzeczy schemat nakazuje wprost, że dojdzie do walki Meruem vs Netero, a gwardia zostanie rozdzielona i dojdzie do pojedynków solo - więc czytelnik na to czeka. Ale zamiast się doczekać. To po prostu ciąąąągnieeee się wraz z akcją jak guma bungee HisokiDla mnie akurat to był bardzo fajny zabieg, o ile w najnowszych chapterach na statku momentami Togashi faktycznie za bardzo odlatuje w nadmierne tłumaczenie wszystkiego, tak zagłębianie się w psychologię bohaterów podczas inwazji i powolna narracja jest czymś wyjątkowym co wyróżnia właśnie ten arc na tle jakiegokolwiek innego spośród shonenów. również zaletą HxH jest to, że pierwotne rozdzielenie na trzy walki nie dochodzi do skutku, tylko wszystko się sypie i każdy kończy gdzie indziej niż powinien, a nie tak jak np w One Piece gdzie w połowie arców od początku wiadomo, że LUFFY WALCZY Z LUCCIM, ZORO Z KAKU BO MA MIECZE, ten z tamtym a tamten z tamtym
Cytat:Oczywiście pozbycie się mocy, za cenę otrzymania jednorazowej potęgi (i oczywiście później jej odzyskanie, wiadomo, znamy znamy, lubimy, lubimy? ? )Jakie odzyskanie? Gon odzyskał zdrowie, ale nie jest w stanie używać Nenu. Nie wiem czy kiedykolwiek go odzyska, ale przewiduję, że nie pojawi się w mandze na dłużej niż parę stron w ciągu najbliższych ośmiu lat.
Cytat:Wkurzam się na ten arc, bo naprawdę fajne motywy (jak wątek Meruema z tymi grami i nową koleżanką, jego koniec, fajne pojedyncze potyczki jak przykładowo Gon vs Sowa i Nietoperz) giną w ogólnym wspomnieniu przedłużonego, przegadanego arcu z niesatysfakcjonującym zakończeniem. Sposób zaprezentowania gwardii królewskiej a zakończenie jej wątku śmierdzi mi chorobą autora zwaną "zrobiłem ich tak silnymi, że nie bardzo wiem jak ich załatwić".Dla mnie to jest kolejny fajny zabieg, pojawiają się poteżne postaci, które nie są do pokonania i nie są pokonane nagle z dupy (oczywiście można tutaj się upierać przy Pitou, ale ja nadal tam uważam, że po pierwsze Gon z ogromnymi pokładami aury, niesamowitym żalem i bycie realnie gotowym na oddanie całej swojej energii życiowej z najbliższych może nawet stu lat jest spoko wytłumaczeniem) tylko giną przez największy koszmar jaki stworzyła ludzkość
Cytat:Potem jeszcze jeden cios - tak naprawdę to istnieje 12 turbo kozaków przy których dwaj turbo łowcy towarzyszący Netero to byli średniacy. No super. I nikt ich nie zawezwał do pomocy. Ja wiem, że dzięki temu były emocje, ale fabularnie to się kupy nie trzyma. Szczególnie że mrówki były traktowane jak super zagrożenie (skoro Netero padł tzn że tak rzeczywiście było).Tak, z tym że charakter Netero ma tutaj bardzo duże znaczenie i właśnie dlatego jest niejednokrotnie wspominany, sam Ginta z Zodiaków przy pierwszym pojawieniu ubolewa nad tym, że prezes nie poprosił ich o pomoc, Netero za wszelką cenę chciał przeżyć swoją walkę życia angażując w to jak najmniejszą liczbę osób, w jakimś stopniu można uznać oczywiście to wytłumaczenie za naciągane, jednak później kilkukrotnie nawet Cheadle zaznaczała, że prezes nie miał problemu z podejmowaniem wyjątkowo kontrowersyjnych decyzji
"Wiecie co, mamy zagrożenie na poziomie przewyższającym naszego najlepszego człowieka, więc oprócz najlepszego człowieka nr 1 w rankingu weźmiemy także nr 14 i 16 natomiast numery 2-13 niech siedzą w spokoju". Pozdro dla kumatych
Cytat:Do tego zbudujmy sobie uniwersum złożone z sześciu kontynentów, wrzućmy naszych bohaterów do pięciu lokacji po czym... rozbudujmy jeszcze nasze uniwersum. Autorze, nie za szybko?przecież mapa głównego świata była pokazana w trakcie Heavens Areny, więc co to za nagłe rozbudowywanie?
Cytat:Hisoka wreszcie dogonił swego rywala (trochę szkoda, że nie widzieliśmy faktycznie tej pogoni bo można było z tego zrobić fajną historię).imo nie było tam nic ciekawego do zaprezentowania, ile można pokazywać jak Hisoka się pojawia Chrollo mówi o kurde i ucieka
Cytat:Do tego ucinanie na długo wątków (Kurapika czy Leorio w czasie mrówek), nietłumaczenie ich rozwoju (Kurapika nagle zostaje koksem w mafii o czym czytelnik po prostu zostaje poinformowany), wrzucanie nagle wątków z czapy (walka Hisoki z Churororo) - no dla mnie to jest bajzel.dla mnie właśnie to nie jest bajzel, oglądamy świat idący do przodu, ale tyko z jednej perspektywy na raz, przecież w One Piece'u też był timeskip i każda postać coś tam w tym czasie zrobiła, nikt nie ma problemu, że oOOO JAK TO LAW BYŁ SHICHIBUKAI, TAK PO PROSTU NAS O TYM INFORMUJĄ? W HxH ciągle są timeskipy dla pewnych postaci, gdy my oglądamy innych, od Yorknew do Kontynentu mija ponad rok, dla Kurapiki był to po prostu timeskip, po czym widzimy, że jest szefem mafii Nostrade, ten samej do której zaciągnął się w Yorknew i tej samej, gdzie w Greed Island już było widać, że przejmuje władzę gdy Light był załamany. Po prostu każda postać ma swoje życie, a oglądamy akurat wątek tych, których postanawia nam pokazać Togashi, Kurapiki nie było, a teraz jest z tym, że nie ma Killui ani Gona, za 10 lat jak wrocą z kontynentu może zobaczymy Gona starszego o parę lat i znowu przeskoczymy na niego - dla mnie to jest naprawdę mega zaleta
Cytat:widać, że ten Ryodan w tle żyje i działa, a nie zamiera w bezruchu jak NPC w erpegu, który wraca gdy jest potrzebny - a w razie czego, trochę zbuffowany (Leorio, Kurapika).no jak zamarł Kurapika w bezruchu jak sam napisałeś, że nie wiadomo kiedy został szefem mafii? Leorio od początku mówił, że jedzie studiować i jak sam podczas elekcji powiedział, poza piciem, studiowaniem i waleniem konia nie robił nic innego, normalna postać z normalnym życiem, nie wiem po co by to pokazywać
Cytat:Podsumowując, manga dla mnie dobra, ale tylko dobra. Nie widzę w niej żadnych wybitnych cech - raczej wrzuciłbym ją do jednego worka popularnych mang ze świetnym pomysłem/potencjałem, który w taki a nie inny sposób został zmarnowany. Nadzieją jest to, że manga trwa. Niestety minusem fakt, że autor ma swój styl i sposób pracy, który nie daje podstaw by oczekiwać jakichś radykalnych zmian. W sumie szkoda, ale z drugiej strony taki sposób tworzenia to zawsze jakaś ciekawostka.a dla mnie nie ma nic lepszego
![[Obrazek: 1542918976315.jpg]](http://i.4cdn.org/a/1542918976315.jpg)
Król Piratów
Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola
. Zawsze sie na tym łapie, ze gdy juz wydaje mi sie, ze Togashi mnie tym razem nie oszuka i juz wiem, czego sie po nim spodziewac, to nagle mnie czyms zaskoczy. Zawsze mu sie to udaje, moze to swiadczy o mojej naiwnosci, kto wie ;p.(22-11-2018, 15:41)Gogolius napisał(a): Pomijam już pojedynek Ryodańskiego Posiadacza Książki vs Joker który wyglądał jak totalny filler. Mamy akcję, ale nagle ciach. Wieża. Walka. Hisoka wreszcie dogonił swego rywala (trochę szkoda, że nie widzieliśmy faktycznie tej pogoni bo można było z tego zrobić fajną historię). Zupełnie oderwani od głównej akcji otrzymujemy pojedynek na (strzelam) 10 chapterów. W sumie to fajny, ale tak 70% z tego to rozkminy Hisoki, z których połowa (czyli 35% całości pojedynku) mogła zniknąć.
Koniec pojedynku. No to w sumie wracaj czytelniku do głównej akcji.
Czad.
![[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]](https://i.etsystatic.com/8540025/r/il/177436/2655346462/il_340x270.2655346462_d9ok.jpg)
![[Obrazek: jotaro.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/600305424197222400/964424596088565831/jotaro.png)
manga przez ściany tekstu jest dla mnie potwornie trudna do łyknięcia. I to co @Gogolius opisał jako słabe (akcja na schodach w sadze o mrówkach), w anime wyszło niczym majstersztyk. Mi właśnie cholernie podoba się poziom rozbudowania akcji i narrator wyjaśniający niedomówienia. Tylko w anime to wychodzi dużo lepiej niż w mandze