Po obejrzeniu siódmego odcinka nie mogłem się powstrzymać i przeczytałem mangę, to był dobry wybór, polecam się przerzucić. 7/12 odcinków za nami, a nawet połowa mangi nie została zekranizowana. Nie wróżę zbyt dobrze najbliższym odcinkom, zapewne wyjdzie typowy A-1 Pictures rush.

Kurcze, wyjątkowo nie chcę się przerzucać na mangę. Informujcie mnie w tym temacie o różnicach pomiędzy mangą i anime po kolejnych odcinkach. Najwyżej przeczytam mangę po zakończeniu emisji serialu.

Nie ma żadnych znaczących różnica, anime po prostu pomija sporo. IMO warto czytać równolegle, bo z materiałem jadą ostro.

IMO warto czytać równolegle, bo z materiałem jadą ostro.

Hmmm. A powiedz mi anime dotarło teraz do którego rozdziału?

Po tym odcinku material jest na poziomie 19 chaptera z mangi. Zakladajac, ze bedzie troche ponad 40 chapterow po zakonczeniu serializacji, to beda musieli sie sporo postreszczac, bo dalej akcja jest bardziej skomplikowana i wymaga troche wiecej uwagi...

Jestem świeżo po 10 odcinku. Od początku wiedziałem, że to nauczyciel. To główny minus anime(mangi chyba też?), za mało postaci podejrzanych. Bo to mógł być tylko nauczyciel, ewentualnie dziennikarz(który był w dwóch odcinkach?), lub postać zupełnie nowa(a to już by było przegięcie). Blek się nawet śmiał, ze napisałem tylko, że czekam aż nauczyciel zrobi "rape face" i nawet to zgadłem

Ale jestem zawiedziony nauczycielem, bo to nie było trudne do odgadnięcia, bo był tylko on... Ech szkoda, bo fajna seria, ale zbyt przewidywalna. Miałem nadzieje, że chociaż to będzie nauczyciel plus uczeń, a teraz mam 99,9% pewności, że to sam nauczyciel. Plus nie rozumiem czemu chciał zabić chłopca co wygląda jak dziewczynka, skoro znał jego płeć. No cóż, jeszcze dwa epy, może tam mnie czymś zaskoczą. Chociaz nie wiem, czy Satoru się cudem uratuje i odnajdzie nauczyciela po latach? Tak zgaduje, bo w openingu była scena, jak morderca do niego strzela, to nie wiem, czy to ma przełożenie na fabułę, czy tak po prostu. A może rozmrożą go jak Kapitana Amerykę?

Plus nie rozumiem czemu chciał zabić chłopca co wygląda jak dziewczynka, skoro znał jego płeć.

No jak to po co? Żeb oddalić od siebie podejrzenia, tak przeciez zabijał - zrzucajac podejrzenia na innych, a on jako nauczyciel znał płeć Hiromiego. Zabuł go, żeby oddalić od siebie podejrzenia, jako że zabójca zabijał tylko dziewczynki i gdyby nie znał Hiromiego osobiście, to by go nie zabił, więc jego zabójstwo utwierdziło policję w przekonaniu, że mordercą jest ktoś zupełnie obcy.

Nie mam pojęcia jak oni chcą to zakończyć w dwa odcinki...W 10 odcinkach zekranizowali ~31 rozdziałów mangi. Manga skończyła się na 44 rozdziałach, czyli na ostatnie dwa odcinki zostało im 13 rozdziałów...

Te ostatnie rozdziały są tak nudne, że to żaden problem.

Te ostatnie rozdziały są tak nudne, że to żaden problem.

No do tego jak ta manga się zaczynała to się nie ubiegają. Jakoś je przepchnął, jeszcze zrobią to tak że osoby które oglądały anime tylko nawet tego "braku" nie zauważą.

Pominęli całą retrospekcję nauczyciela+powycinali Airi gdzie się da. Po anime proponuję jednak przeczytać mangę, bo jest już całą po angielsku dostępna. Ogólnie 11 odcinek już miał mało wspólnego z mangą.

To, że pod koniec anime odbiegło od mangi dużo nie zmienia w mojej opinii(przyznam się, ze zawiedziony anime, przeklikałem tylko mangę, praktycznie na to samo wyszło, a w mandze to i tak już było przeciągane. Boku Dake korzysta z bardzo dobrego pomysłu, początek jest zachęcający, ale ma sporo błędy. W takiej historii powinno się snuć domysły itp. a ja(jak chyba większość oglądających) wiedziałem, kto zabija po dwóch, czy tam trzech odcinakach. W takiej historii potrzeba więcej ciekawych postaci/podejrzanych. Miałem chociaż nadzieje, ze to nauczyciel plus uczeń w przyszłości, ale nie. Niestety wszystko zakończyło się słabo i nawet te 15 lat śpiączki nic nie zmieniło, bo dostajemy prawie szczęśliwe zakończenie. Morderca złapany, wszyscy szczęśliwi, bohater odnalazł swoją miłość i jedyne co psuje ten idealny obrazek, to zostanie mangaką, przez głównego bohatera.

A tak serio to skończyło się w 100% cukierkowo. Zawiodłem się, zwłaszcza, że początek był naprawdę dobry. Anime ładnie wygląda, ale bazuje na dobrym pomyśle, który niestety został zmarnowany.

Sypać to się zaczęło jak 12 latkowie rozwiązywali zagadki na poziomie doświadczonych detektywów(nie mówię o głównym bohaterze ale o tym jego koledze). No i racja, anime wystartowało jak torpeda, dobry pomysł itp, ale potem tylko słabło.

Ale zawsze na + że nie zawierało oklepanych tematów których teraz jest od groma w nowych seriach. Jeszcze ten wątek z tą koleżanką z pizzeri był dla mnie słaby, typ wybudza się ze śpiączki, zmienił bieg historii, i ciągle spotyka tą typiare,bądź ona go ratuje, jakby od dawna się znali ;d

Warto obejrzeć te anime czy nie? Na wszelakich serwisach, te anime ma strasznie wysokie miejsce w rankingach. Wiele osób uważa te anime za ósmy cud świata. Jednakże, ci co dłużej siedzą w tej tematyce, uważają że jest średnie i overrtated.

Pewnie że tak, why not? Ta seria jest na pewno o wiele lepsza niż 80% tych anime sezonowych co teraz wychodzi.