Moje Czerwone Kapturki
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Najuch

Imperator

Licznik postów: 2,656

Najuch, 20-12-2008, 19:49
bardzo mi sie podoba Smile Ale widzę, że dużo piszesz wiec, bedziemy cierpliwi w oczekiwaniu na dalszy ciąg.
miss_sunshine

Piracki wojownik

Licznik postów: 158

miss_sunshine, 23-12-2008, 02:36
Jak dla mnie... bomba Big Grin Nic dodac, nic ujac Smile
RedHatMeg

Piracki oficer

Licznik postów: 661

RedHatMeg, 23-12-2008, 18:52
„Czerwonego Kapturka” opowiada Robin
Dawno, dawno temu żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Robin.
Sanji: Tak, tak! Śliczna, mała dziewczynka Robin-chwaaaan!
Zoro: Tak, tak. Wiemy, że ci się podoba. A teraz się zamknij, kuku.
Sanji: To ty się zamknij. Nie będziesz mi przeszkadzał w wielbieniu Robin-chwaaan.
Zoro: Raczej w bezsensownej wazelinie. Gdybyś chociaż coś z tego miał, zrozumiałbym twoje zachowanie, a tak… Robisz z siebie debila za friko.
Sanji: Odezwał się facet, który nawet nie ma dziewczyny. Nikomu nie wmówisz, że cię to nie interesuje. Po prostu robisz fatalnie pierwsze, drugie i trzecie wrażenie. Pewnie jesteś prawiczkiem, co?
Robin: Panie kucharzu, panie szermierzu.
Sanji: Och, Robin-chwaaan. Sposób w jaki intonujesz słowa „panie kucharzu” wywołują u mnie dreszcz podniecenia.
Usopp: Masz rację, Zoro. Chociaż ta wazelina nie jest do mnie, i tak mam wrażenie, że się porzygam.
Robin: Panie Długi Nosie.
Usopp (zmieniając ton na bardziej sanjiowaty): Och, sposób w jaki wymawiasz słowa „panie Długi Nosie” sprawiają, że jestem taki miękki…
Robin: Eh…
Pewnego dnia dziewczynka dowiedziała się, że jej przyjaciel, Luffy, jest chory.
Luffy: Jee, znowu jestem w bajce!
Chopper: Ale jako babcia. Przyjdzie wilk i cię zeżre. Nie masz nawet linijki. To nie jest powód do chwały.
Luffy: A już myślałem, ze odkuję się za Kotwicę.
Robin: Głowa do góry, panie kapitanie. Jest jeszcze sporo Kapturków do opowiedzenia.
Zoro: Właśnie, jak odpowiednio posmarujesz wazeliną, będziesz miał co chcesz. A obecny tu Czarnonogi Sanji udzieli ci korepetycji w trudnej sztuce całowania tyłków.
Robin: Panie szermierzu…
Mama wysłała Robin z koszyczkiem od pana doktora Choppera.
Chopper: Głupia Robin! Wcale nie czuję się w tej chwili jak Chopper Zajebisty Supermedyk i w ogóle Geniusz Medycyny Master.
Robin. Ekhm… panie doktorze…
Mama ostrzegła jednak córkę przed złym wilkiem Spandamem. Robin zapamiętała to i ruszyła w dalszą drogę. Kiedy weszła w głęboki las niebawem stanął jej na drodze wilk Spandam. Robin użyła swoich mocy i złamała mu kark. Następnie poszła do domku Luffy’ego i dostarczyła mu lekarstwa doktora Choppera. Chłopiec wyzdrowiał i żyli długo i szczęśliwie. Koniec.
Usopp: No wiesz co, Robin?! Zrobić coś takiego…
Chopper: Tak po prostu ta mała dziewczynka skręciła mu kark?
Robin: No co? Ja bym tak zrobiła.
Nami: Popieram cie, Robin. Ja też bym się nie cackała z głupim wilkiem, tylko go załatwiła. Przynajmniej nie musiałabym pytać jak głupia: „A dlaczego masz takie wielkie zęby, babciu?”
Zoro: Nawet nie było gajowego.
Robin: Chrzanić gajowego.
Usopp: Pssst, Robin. Jesteś w tej chwili OOC.
Robin: Oh, naprawdę?
Luffy: Tak, akurat ty nigdy nie przeklinasz.
Robin: Nigdy przenigdy?
Chopper: Nigdy przenigdy, Robin. Ty się wyrażasz polszczyzną profesora Miodka.
Robin: A tak, prawda. Przepraszam, panie szermierzu.
Zoro: Nie ma sprawy. Zakończmy wreszcie tego Kapturka, bo nie wytrzymam.
Robin: Jak sobie pan życzy, panie szermierzu.
Cornyh

Piracki wojownik

Licznik postów: 125

Cornyh, 23-12-2008, 19:13
Świetne! Krótkie, ale z "A już myślałem, że odkuję się za kotwicę" strasznie sie śmiałam ^^ Albo z komentarzy Zora i Sanjiego ^^ Czekam na następne kapturki xD
RedHatMeg

Piracki oficer

Licznik postów: 661

RedHatMeg, 23-12-2008, 21:22
To teraz czas na kapturkowe linijki, z któych jestem najbardziej dumna:
Kapturek Sanjiego:
Robin wpuściła wilka, a ten ją połknął w całości…
Chopper: Będzie miał zgagę!
Sanji: Weźmie espumisan. Cicho być!


Kapturek Usoppa:
Chopper: A na co był chory?
Usopp: Czekałem aż zadasz to pytanie. Otóż Merry miał raka, krwotok wewnętrzny i ukrytą chorobę.
Sanji: Oglądasz za dużo „Doktora Hausa”.

Na szczęście przechodził tamtędy wielki pogromca zła, dzielny, nieustraszony…
Sanji: Zabobonny…
Zoro: Tchórzliwy…
Franky: Mistrz w strzelaniu pierdułkami do celu.


Kapturek Choppera:
Zoro: WTF?! Śnieżne króliki? Myślałem, że czarnym charakterem w tej bajce będzie wilk Wapol.
Chopper: Nie myślę tak schematycznie jak wy. Dacie mi wreszcie skończyć tę bajkę, czy mam wam pokazać Monster Point?
Franky: Nie ośmielisz się…
Chopper: Tak? Widzisz, mam tu trzy Rumble Balle. Rozgryzam pierwszy…
Zoro: Poczekaj, Chopper. Nie rób głupstw.
Chopper: Rozgryzam drugi…
Sanji: Przemyśl to. W Monster Poincie nie jesteś taki słodki. Opuszczą cię wszystkie fanki.
Chopper: I rozgryzam trzeci.
Wszyscy: AAAAAAAAAAAA! RATUJ SIĘ KTO MOŻE!!!!! Oh… (zdziwieni, że nic się nie stało).
Chopper: Ha, oszukałem was. To były tylko cholernie wielkie Tik Taki. Wracajmy do bajki.


Kapturek Brooka:
Brook: Tam-tam, tara, tam-tam, tu-di-du, tu-di-du, du-du (motyw z „Mission Imposible”).

Zoro: Hej, Franky, a Guitar Hero ma w ogóle funkcję multiplayer?
Franky: Czy ja wiem? Ja wolę World of Warcraft. Czemu nie spytasz Usoppa? On też tu jest od techniki.
Luffy: Nie da rady. On gra w Spore.


Kapturek Franky'ego:
Franky: Otóż oświadczam, że moje stosunki z Bakaburgiem się ostatnio znacznie poprawiły. Teraz go tylko uważam za wrednego, napuszonego, siwiejącego (dlatego ma takie włosy – farbuje je) wypierdka.
Luffy: Dobrze wiedzieć. Czyli prześlesz mu w tym roku kartkę na Gwiazdkę?
Franky: A żebyś wiedział! Już sobie upatrzyłem tę z podpisem: „Jak ci powiedzieć, że byłeś w tym roku NAPRAWDĘ niegrzeczny?”
Wszyscy: (Konsternacja. Masowe przełykanie śliny)


Katurek Shanksa:
Yasopp: Piraci są niemoralni. Rabujemy, porywamy i plądrujemy. Do tego kradniemy muzykę w necie i wyprzedzamy na trzeciego.

Kapturek Robin:
Mama wysłała Robin z koszyczkiem od pana doktora Choppera.
Chopper: Głupia Robin! Wcale nie czuję się w tej chwili jak Chopper Zajebisty Supermedyk i w ogóle Geniusz Medycyny Master.
Szogun

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,249

Szogun, 23-12-2008, 22:44
Pierwsze co to bym zmienił nazwę na Czerwonego kapturka star się opowiedzieć Robin.

Nie powiem wyszlo ci. Krótka i treściwa Robin. Kocham cię za ten tekst

Kiedy weszła w głęboki las niebawem stanął jej na drodze wilk Spandam. Robin użyła swoich mocy i złamała mu kark. Następnie poszła do domku Luffy’ego i dostarczyła mu lekarstwa doktora Choppera.

Cała Robin, krótko i treściwie.

Bravo i widzę że lubisz wyzwania. Chcesz się pomęczyć to napisz mi jak kapturka opowiada Buggy, bardzo go lubię więc zrobisz mi nim niezły prezent.

Twój wierny czytelnik.

PS tak jak obiecuję od początku z tobą do końca ostatniego kapturka zostanę.
Najuch

Imperator

Licznik postów: 2,656

Najuch, 24-12-2008, 00:36
Fajne, ciekawe - nie wiem co mógłbym napisać więcej.

Ciekawi mnie kapturek Luffy'egoSmile
sasuke

Wilk morski

Licznik postów: 57

sasuke, 24-12-2008, 01:28
boskie opowieść o kapturku według Robin mnie powaliła :rotfl:
RedHatMeg

Piracki oficer

Licznik postów: 661

RedHatMeg, 24-12-2008, 10:42
Właśnie o tym samym myślałam Szoguniku. Następny będzie Buggy.
Prawdę mówiąc bałam sie, że Kapturek Robin ci sie nie spodoba.
Włóczykij

Super świeżak

Licznik postów: 242

Włóczykij, 24-12-2008, 12:30
Kapturek Robin chyba najbardziej mi się podobał, krótki treściwy i z kilkoma fajnymi momentami (szybkie wykończenie wilka i moje ulubione:"chrzanić gajowego" Po prostu da się zobaczyć oczami wyobraźni jak Robin mówi te dwa słowa ze stoickim spokojem Big Grin)
miss_sunshine

Piracki wojownik

Licznik postów: 158

miss_sunshine, 25-12-2008, 02:36
A mnie najbardziej sie spodobal punkt kulminacyjny - Robin lamie kark zlemu wilkowi Wink Ale do tych fragmencikow z innych kapturkow - espumisan zrobil wrazenie XD

PS. Piraci sa niemoralni [...] Genialne Smile
RedHatMeg

Piracki oficer

Licznik postów: 661

RedHatMeg, 25-12-2008, 10:48
Tak a propos innych Kapturków - jeśli ktoś nie czytał wersji Sanjiego, Zoro, Usoppa i Brooka, niech zajrzy na stronkę Zostań Królem Piratów i luknie w fanficki.
Najuch

Imperator

Licznik postów: 2,656

Najuch, 25-12-2008, 19:51
Ja czytałem wszystkie i nawet niezłe są. Każdy ma w sobie jakiś złoty tekst. Brakuje mi tylko zaskoczenia w niektórych z nich i od razu się spodziewam kto kim będzie i kto co zrobi, popracuj nad tym, żeby zaskakiwać takimi rzeczami jak wyskok Robin z "chrzanić gajowego"SmileSmile
RedHatMeg

Piracki oficer

Licznik postów: 661

RedHatMeg, 25-12-2008, 20:51
Dobra.
A tymczasem pojawiła się czwarta część urwisów/
Cornyh

Piracki wojownik

Licznik postów: 125

Cornyh, 25-12-2008, 23:14
o.0 Gdzie jest kapturek Choppera? Szukałam, ale nie mogę znaleźć...
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź