Homoseksualizm
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,442

Saki, 29-06-2013, 23:44
Kamzil napisał(a):Przesadzasz i przez to, zaczyniesz się zamieniać w to co sam tak chciałbyś zwalczać. Bo nie mówię że staniesz się tym "katabsem" ale kimś podobnym po drugiej stronie barykady. A czy z tej strony czy z tej, to nie jest to, co chciałbyś Ty ani to co ja.
Więc powinniśmy uważać by z obrońcy nie stać się katem.
[/quote]

Nie musisz się o mnie pod tym względem martwić, serio. I oczywiście, że bliżej mi do drugiej strony barykady, bo naprawdę nie widzę nic niemożliwego w ustaleniu granicy, której przekraczać się nie powinno, a homoseksualizm jej w moim odczuciu nie przekracza. No, ale to tylko moje odczucie. Subiektywne. Nie trzeba się z nim zgadzać, a ja nie powinienem na nikim go wymuszać. Co innego, gdybym, na przykład, no nie wiem, wbrew wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi uniemożliwiał w imię przekonań formalne ułatwienie życia parze kochających się, pełnoprawnych obywateli swojego kraju. To byłoby całkiem niezłe narzucanie innym swojego stylu życia i systemu wartości!

Adopcja - ok, nie powiem, że popieram - to niepewny grunt i nie dziwię się, że wywołuje sporo kontrowersji. Dla mnie jest to zbyt ambiwalentna kwestia, bym mógł jednoznacznie opowiedzieć się po którejś ze stron, nawet jeśli dzieciak by się na coś takiego zgodził(przy czym ciężko o tym mówić w przypadku niemowlęcia, więc zasadniczo podejmujemy decyzję za niego) - to trudne do przyjęcia u nas w kraju, dziecko, owszem - może mieć jakaś traumę, oraz nie jestem w stu procentach pewien, czy to w żaden sposób nie wpływa na sposób postrzegania rodziny przez taką młodą osobę. No i homoseksualiści nie są w stanie począć dziecka w wyniku stosunku homoseksualnego, więc mamy tu nawet taki dość naturalny handicap. Ale małżeństwo? Cholera jasna, przecież to dwie, w pełni świadome, pełnoprawne decyzyjnie osoby, które chcą spędzić ze sobą życie i sformalizować swoją miłość na drodze prawnej, by móc zdobyć prawa, które posiadają i uznają za oczywiste inne kochające się pary, tyle że heteroseksualne... To naprawdę tak straszliwie godzi w katolików? Sformalizowanie czyjegoś związku? Czy małżeństwo cywilne jest tak nierozerwalnie połączone z małżeństwem kościelnym, że nie można rozpatrywać tego w dwóch różnych kategoriach?
   ▲
▲▲

 
Jamac

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,151

Jamac, 30-06-2013, 02:54
Cytat:Adopcja - ok, nie powiem, że popieram - to niepewny grunt i nie dziwię się, że wywołuje sporo kontrowersji. Dla mnie jest to zbyt ambiwalentna kwestia, bym mógł jednoznacznie opowiedzieć się po którejś ze stron, nawet jeśli dzieciak by się na coś takiego zgodził(przy czym ciężko o tym mówić w przypadku niemowlęcia, więc zasadniczo podejmujemy decyzję za niego) - to trudne do przyjęcia u nas w kraju, dziecko, owszem - może mieć jakaś traumę, oraz nie jestem w stu procentach pewien, czy to w żaden sposób nie wpływa na sposób postrzegania rodziny przez taką młodą osobę. No i homoseksualiści nie są w stanie począć dziecka w wyniku stosunku homoseksualnego, więc mamy tu nawet taki dość naturalny handicap. Ale małżeństwo? Cholera jasna, przecież to dwie, w pełni świadome, pełnoprawne decyzyjnie osoby, które chcą spędzić ze sobą życie i sformalizować swoją miłość na drodze prawnej, by móc zdobyć prawa, które posiadają i uznają za oczywiste inne kochające się pary, tyle że heteroseksualne... To naprawdę tak straszliwie godzi w katolików? Sformalizowanie czyjegoś związku? Czy małżeństwo cywilne jest tak nierozerwalnie połączone z małżeństwem kościelnym, że nie można rozpatrywać tego w dwóch różnych kategoriach?


+Over 9000


Właśnie też nie rozumiem, co to katolom przeszkadza, że dwoje świadomych ludzi się kocha O_o
[Obrazek: comment_hGLtLY5BZt5VGSt9IF80hKZaMB2cHSvy,w400.jpg]
Debowy_Mocny

Super świeżak

Licznik postów: 195

Debowy_Mocny, 30-06-2013, 09:00
@up

Ja mam wyrąbane na takie sprawy. Dla mnie to ktoś może nawet uprawiać miłość z puszką psiej karmy lub ze sierściuchem którego złapał na ulicy.

Także będe miał wyrąbane na to że ktoś jest facetem i zaciąga facetów do łóżka.

Jednak jestem zdania, że człowiek ma prawo nie opowiadać o swoich preferencjach seksualny. Więc niech do cholery korzysta z tej możliwości i niech się nie chwali że jest gejem, zoofilem, nekrofilem itp. Dla mnie nadal to odchył od normy. I według mnie geje tylko wkurzają ludzi i ośmieszają siebie piernicząc o równości. I walczą o rzeczy awykonalne lub niepotrzebne.


Małżeństwa homoseksualne - No cóż, muszę przyznać że nie wierę w inne małżeństwo niż między kobietą a mężczyzną. Homoseksualiści mają dostęp do związków partnerskich które z reguły różnią się od małżeństwa niewiele. Według mnie jak się 2 ludzi NAPRAWDE się kocha to małżeństwo jest nawet zbyteczne (niezale??nie od orientacji).


Adopcje przez pary homoseksualne - Póki co. Nie ma ani pewności ani wiarygosnych dowodów na to, że dziecko mające homoseksualnych opiekunów będzie rozwojać się prawidłowo i czy będzie mogło normalnie funkcjonować z rówieśnikami. Przecież posiadanie 2 tatusiów może być ??ródeł szyderst ze strony rówieśników. Są tacy że argumentują tym że woleliby dać dziecko homoseksualistom niż patologicznej rodzinie. Według mnie jak narazie to jest wybór pomiędzy rakiem a tyfusem czy inną śmiertelną chorobą. W przypadku rodziny patologicznej to dzieciaka "rodzice" wykpńczą, natomiast w przypadku pary Homoseksualnej, to dzieciaka wykończą rówieśnicy w szkole (bąd??my szczerzy, na dzisiejsze czasy takiemu dzieciakowi przetrwać gimnazjum bez uszczerbku na psychice będzie graniczyć z cudem)
Kamzil

Piracki wojownik

Licznik postów: 164

Kamzil, 30-06-2013, 09:41
Może być tak, że coś mi nie pasuje, ale nie można przecież tego szykanować. Ja wychodzę z takiego założenia, jak to jest napisane: mamy upominać brata żyjącego w grzechu, to mamy go upominać a nie na siłę zmuszać. Szkoda mi wszystkich którzy tak robią (to jest do tego zmuszania). A adopcja, no ciężki temat i nie chce się wypowiadać, bo nie znam tego środowiska osobiście (homoseksualnego). Każdy dobry człowiek zasługuje na szczęście. Nasz Bóg jest miłosierny i choć żyjemy w grzechu lub nie wierzymy w niego, możemy zostać zbawieni.
Drakham

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,214

Drakham, 30-06-2013, 13:48
Cytat:Małżeństwa homoseksualne - No cóż, muszę przyznać że nie wierę w inne małżeństwo niż między kobietą a mężczyzną. Homoseksualiści mają dostęp do związków partnerskich które z reguły różnią się od małżeństwa niewiele. Według mnie jak się 2 ludzi NAPRAWDE się kocha to małżeństwo jest nawet zbyteczne (niezale??nie od orientacji).

No właśnie nie mamy dostępu, bo ustawa nie przeszła.
Zaś małżeństwo jest sporym ułatwieniem dla dwójki ludzi żyjącej ze sobą - możliwość podejmowania decyzji o leczeniu partnera, nieopodatkowane dziedziczenie majątku i cały szereg innych.

Cytat:Adopcje przez pary homoseksualne - Póki co. Nie ma ani pewności ani wiarygosnych dowodów na to, że dziecko mające homoseksualnych opiekunów będzie rozwojać się prawidłowo i czy będzie mogło normalnie funkcjonować z rówieśnikami.

Fakt, nie ma. No, może poza tymi parami homoseksualnymi które wychowują dzieci, ale kto by tam na nich uwagę zwracał...

Cytat:Przecież posiadanie 2 tatusiów może być ??ródeł szyderst ze strony rówieśników.

Tak samo jak nieposiadanie iPhone'a - czyli co? Narodowy nakaz posiadania tegoż gadżetu przez uczniów, by się nie śmiali?

Cytat:Są tacy że argumentują tym że woleliby dać dziecko homoseksualistom niż patologicznej rodzinie. Według mnie jak narazie to jest wybór pomiędzy rakiem a tyfusem czy inną śmiertelną chorobą.

No bo homoseksualizm to to samo co patologia. Czarujące porównanie.

Cytat:W przypadku rodziny patologicznej to dzieciaka "rodzice" wykpńczą, natomiast w przypadku pary Homoseksualnej, to dzieciaka wykończą rówieśnicy w szkole (bąd??my szczerzy, na dzisiejsze czasy takiemu dzieciakowi przetrwać gimnazjum bez uszczerbku na psychice będzie graniczyć z cudem)

Dzieci są okrutne, i to jest fakt. Jeżeli jakiś rówieśnik jest słabszy psychicznie, wykorzystają to wyśmiewając i wykluczając ze swojego grona. Pretekstem może być absolutnie każde odstępstwo od przyjętej normy - czyli co? Mamy tworzyć armię małych klonów pozbawionych indywidualizmu, żeby się nie śmiali? Paranoja.

Cytat:Może być tak, że coś mi nie pasuje, ale nie można przecież tego szykanować. Ja wychodzę z takiego założenia, jak to jest napisane: mamy upominać brata żyjącego w grzechu, to mamy go upominać a nie na siłę zmuszać. Szkoda mi wszystkich którzy tak robią (to jest do tego zmuszania). A adopcja, no ciężki temat i nie chce się wypowiadać, bo nie znam tego środowiska osobiście (homoseksualnego). Każdy dobry człowiek zasługuje na szczęście. Nasz Bóg jest miłosierny i choć żyjemy w grzechu lub nie wierzymy w niego, możemy zostać zbawieni.

Twoja wypowied?? przypomniała mi starą jak świat anegdotę:
Pewien ksiądz-misjonarz został wysłany w rejony podbiegunowe, w celu nauczania zamieszkałych tam Eskimosów o Bogu. Wyruszył, zainstalował się, zaczął najpierw pomagać społeczności, by stopniowo przekazywać im swa wiarę, co mu się udawało. Pewnego razu jednak jeden z tubylców spytał go:
- Czy gdybym nigdy nie usłyszał o twoim Bogu oraz wierze w niego, a żył grzesznie i wbrew jej zasadom aż do śmierci, dalej byłbym skazany na potępienie duszy?
Ksiądz przyznał, ze zabił mu klina. Po zastanowieniu się uznał, iż byłoby to grzeszenie nieświadome, zatem nie obciążające duszę, więc nie zostałby za to osadzony po śmierci. Tak też odpowiedział Eskimosowi. Na co ten:
- To po co tu przybyłeś i zacząłeś mi o nim opowiadać?

Chrześcijanie lubią zapominać że nie są wszechobecni jak ich Bóg i nie wszyscy wyznają ich wiarę. Macie upominać brata, nawet jeżeli brat nie życzy być sobie upominanym wedle waszych kodeksów? Bóg jest miłosierny i da ci zbawienie - pod warunkiem że zmienisz swoje zachowanie o 180 stopni pod dyktando Biblii?

Nie każdy jest chrześcijaninem. Nie każdego nakazy Biblii dotyczą.
Viva watashi!
Debowy_Mocny

Super świeżak

Licznik postów: 195

Debowy_Mocny, 30-06-2013, 14:27
Drakham napisał(a):No bo homoseksualizm to to samo co patologia. Czarujące porównanie.
Nie to miałem na myśli. Chodzi oto, że obydwie strony MOGĄ być szkodliwe dla dziecka. Różnica jest taka, że okoliczności mogą być inne.

Drakham napisał(a):Tak samo jak nieposiadanie iPhone'a - czyli co? Narodowy nakaz posiadania tegoż gadżetu przez uczniów, by się nie śmiali?

Dzieci są okrutne, i to jest fakt. Jeżeli jakiś rówieśnik jest słabszy psychicznie, wykorzystają to wyśmiewając i wykluczając ze swojego grona. Pretekstem może być absolutnie każde odstępstwo od przyjętej normy - czyli co? Mamy tworzyć armię małych klonów pozbawionych indywidualizmu, żeby się nie śmiali? Paranoja.

No niestety narazie są takie czasy. I jest często tak, że rodzice i grono pedagogiczne nie potrafi skutecznie wyłapywać i likwidować wszelkie braki tolerancji wobec inności drugiego człowieka. Jeśli byłbym pewien, że dzieci wychowywane przez homoseksualistów będą miały podobne warunki (Domowe, szkolne itp. itd.) do tych co są wychowywane w kochającej rodzinie heteroseksualnej to nie widzę przeszkód.

ALe póki co brak tolerancji od odchyłów wśród dzieci w wieku szkoły podstawowej/gimnazjum może być przyczyną poważnych problemów w szkole. Dziecko tak szykanowane może robić wszstko by unikać szkoły za wszelką cene, nie będzie się skupiać na zdobywaniu wiedzy, rozwoju hobby, lecz na przetrwaniu piekła jakie rówieśnicy zaserwują. Jeśli nauczyciele w szkole będą do bani lub nie będa zauważać problemów owego dzieciaka to nieświadomie będą je dobijać wstawiając złe oceny (bo stwierdzi że jest nieukiem).

I nie mówcie mi, że tak nie będzie. Ja swoje przeżyłem (Nie byłem zbytnio lubiany przez pierwsze 3 lata w szkole podstawowej ze względu na o że byłem bardziej brzuchaty niż reszta, chociaż na szczęście klasowym dryblasem był mój kumpel z przedszkola to głównie dzięki temu nie zostałem zjechany, chociaż lekko nie było. W 4 klasie była inna wychowawczyni która bez problemów wyprostowała tych problematycznych, i wbiła pewne wartości dotyczące oceniania drugiego człowieka )




Najpierw to niech zajmą się problemem braku tolerancji u najmłodszych polaków, potem można myśleć nad kwestią adopcji przez parę gejów/lesbijek.
Kamzil

Piracki wojownik

Licznik postów: 164

Kamzil, 30-06-2013, 14:47
Kto jest moim bli??nim ? Bardzo pięknie to napisał ks. Rafał Krakowiak
dla chętnych fragment w spoilerze (polecam wszystkim)

Spoiler

Kto jest moim bli??nim?
ks. Rafał Krakowiak
Dla Jezusa bli??nim jest każdy, za kogo warto umrzeć, by ów ktoś mógł żyć
Uczony w Prawie (Łk 10,25–29)
A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”
Jezus mu odpowiedział: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?”
On rzekł: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bli??niego jak siebie samego.”
Jezus rzekł do niego: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.”
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bli??nim?”

„Kto jest moim bli??nim?” — zapytał Jezusa jakiś uczony w Prawie. Zapytał o to, ponieważ, jak nadmienia św. Łukasz, chciał się usprawiedliwić.
Wcześniej bowiem zrobił z siebie głupca, badając prawowierność Mistrza przy pomocy pytania o życie wieczne. ?“w uczony spodziewał się zapewne, że Jezus zacznie opowiadać jakieś niedorzeczności, jaskrawo sprzeczne z tym, co w Prawie Pańskim zapisano, a tymczasem Rabbi z Nazaretu, zręcznie wydobył z pamięci uczonego potrzebny Święty Tekst, po czym słowami: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.” — pod tymże tekstem się podpisał.
Tekst był zresztą oczywisty. Każdy przeciętnie inteligentny ??yd wiedział, że do życia wiecznego wiedzie droga Bożych Przykazań, z których największe to przykazanie miłości Boga i przykazanie miłości bli??niego. Uczony w Prawie musiał odznaczać się wielką naiwnością, jeśli spodziewał się, że Jezus będzie negował Przykazania. Pewnie dał wiarę opowieściom niektórych faryzeuszy, widzących w Jezusie ciemnego, niewykształconego Galilejczyka, który Prawa Bożego nie znając, przeciwko temuż Prawu występuje. Uczony spostrzegł, że skłaniając się ku takim opiniom o Nazarejczyku i zadając publicznie owo nieszczęsne pytanie o życie wieczne, skompromitował się. Ale przede wszystkim spostrzegł, że ma do czynienia z Kimś, kogo nie można lekceważyć, z Kimś kto być może jest równy (tylko równy?) wiedzą z nim, Uczonym w Prawie. Dlatego też, próbując się usprawiedliwić, postanowił porozmawiać z Jezusem jak równy z równym, jak nauczyciel z nauczycielem, jak rabin z rabinem. I stąd stanowiące zaproszenie do dyskusji uczonych pytanie: „Kto jest moim bli??nim?”

„Miłuj bli??niego swego, jak siebie samego” — wyjęte z Księgi Kapłańskiej (Kpł 19,18), prosto sformułowane zdanie, w którym wszystko jest jasne.
??ydzi są jednak bardzo dociekliwi i w tym prostym zdaniu zaczęli doszukiwać się niejakich komplikacji. Owe trudności dotyczyły przede wszystkim określenia: „bli??ni”.
Kontekst bowiem Księgi Kapłańskiej wskazuje na to, że owym bli??nim jest Izraelita, syn Abrahama, ktoś należący do Narodu Wybranego; tym niemniej ów kontekst nie przesądza, czy bli??nim jest tylko Izraelita, tylko syn Abrahama, tylko ktoś należący do Narodu wybranego. I właśnie ów swego rodzaju brak precyzji Księgi Kapłańskiej był przyczyną dyskusji i sporów, do których nawiązywał Uczony w Prawie, zadając Jezusowi pytanie: „Kto jest moim bli??nim?” Jezus zapewne wiedział, że wielu żydowskich rabinów, bli??niego widziało tylko w synach Abrahama, a tym samym wszystkich pogan oraz odstępców od wiary — czyli Samarytan — nie uważali za bli??nich i zwalniali z obowiązku miłości do nich. Więcej nawet: niektórzy uczeni w Prawie zabraniali ??ydom okazywania poganom i Samarytanom życzliwości i miłosierdzia.
Biorąc to wszystko pod uwagę, Jezus dał charakterystyczną dla siebie odpowied?? na postawione przez Uczonego w Prawie pytanie.

Przypowieść (Łk 10,30)
Jezus nawiązując do tego rzekł…
Jezus na pytanie: „Kto jest moim bli??nim?” odpowiedział Przypowieścią o Miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30–37).
W tej tak bardzo znanej Przypowieści, Chrystus polemizując z większością żydowskich uczonych, bli??niego widzi w każdym człowieku, bez względu na jego pochodzenie, religię czy obyczaje. Więcej nawet: bli??nim jest także wróg i nieprzyjaciel!
Zanim jednak Jezus wraz z Uczonym w Prawie dojdzie do powyższych konkluzji, ukazuje nam w Przypowieści trzy postawy, które człowiek przyjmuje wobec człowieka.

Zbójcy
czyli mieć nienawiść do bli??niego swego
albo krótki traktat o Łotrach (Łk 10,30)
Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko, że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli.
Od czasów Kaina, człowiek potrafi pragnąć zła dla drugiego człowieka i potrafi o to zło zabiegać. Innymi słowy, człowiek jest zdolny do nienawiści, a motywem jej może być pycha, zazdrość, lenistwo i tym podobne grzechy główne.
W Przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie motorem, który popycha zbójców do nienawistnego wystąpienia przeciwko drugiemu człowiekowi, jest najprawdopodobniej chciwość, która powoduje, że złoczyńcy widzą w owym podróżującym do Jerycha nie bli??niego, lecz raczej sposobność do wzbogacenia się.
Charakterystyczne. Człowiek ogarnięty nienawiścią „urzeczawia” tego, którego nienawidzi, widzi w nim „rzecz”, „obiekt”, „sposobność” — „coś” a nie „kogoś” — „coś”, dzięki czemu może się wzbogacić, osiągnąć władzę, udowodnić swą rację, albo uleczyć zranioną dumę.
A to, że owo „coś”, dzięki czemu zbójca wzbogacił się, osiągnął władzę, czy udowodnił swoją rację, pobite, na pół umarłe leży na drodze — nie ma dla zbójcy najmniejszego znaczenia. Nie oglądając się za siebie, odchodzi.
Straszne, prawda? Zbójca jest wielkim łotrem. Ale spróbujmy być nieco przewrotni i zostawiając na chwilę leżącego na drodze człowieka id??my za tym łotrem. Dlaczego? Ponieważ według nauki Pana Jezusa, zbójcy są też naszymi bli??nimi — bli??nimi, których mamy obowiązek kochać jak siebie samych.
Czy jesteśmy w stanie przebaczyć łotrowi? Czy podamy mu rękę? Domagając się zaś kary dla łotra, pragniemy zemsty czy sprawiedliwości? A może nam się wydaje, że zemsta i sprawiedliwość są tożsame? I czy pamiętamy, że wolą Boga jest, by także i ten łotr, zbójca był zbawiony?
„Kto jest moim bli??nim?” — pytamy Jezusa.
A On odpowiada: „Bli??nim jest każdy człowiek, także ten zagubiony i ciężko grzeszący; także zbójca, łotr. Bo nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się ??le mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,12–13).

Kapłan i Lewita
czyli bardziej niż bli??niego, kochać siebie samego
albo krótki traktat o Egoistach (Łk 10,31–32)
Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął.
Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Obojętność kapłana i lewity jest porażająca.
Porażeni jesteśmy przede wszystkim tym, że ów kapłan i lewita nie pomagają swemu ziomkowi — bo jak z kontekstu Przypowieści wynika, napadnięty przez zbójców człowiek był ??ydem, czyli na pewno — także według nauki żydowskich rabinów — bli??nim. Tym samym kapłan i lewita, nie udzielając pomocy poszkodowanemu, nie wypełnili przepisów Prawa, do czego szczególnie byli zobowiązani jako ci, którzy służyli Bogu w Świątyni i Narodowi Wybranemu.
Ryba psuje się od głowy. Jeśli nawet kapłani i lewici nie przestrzegają przepisów Prawa, to co dopiero mówić o innych!
Ten fragment Przypowieści opowiadanej ??ydom przez Jezusa, brzmiał pewnie w ich uszach jako najbardziej oburzający. I być może — chcąc bronić kapłana i lewitę — szukali usprawiedliwienia dla ich postępku. Usprawiedliwieniem mógł być pośpiech z jakim dążyli do spełnienia swych świątynnych, czy innych — równie ważnych — obowiązków. Poza tym, ów poraniony, leżący na drodze człowiek wyglądał na umarłego, z którym kontakt mógł skalać (zanieczyścić), a przez to uniemożliwić kapłanowi i lewicie wypełnienie ich świętych obowiązków.
To wszystko prawda. Tym niemniej jest faktem, że ów leżący na drodze ??yd był żyjącym bli??nim potrzebującym pomocy, a kapłan i lewita tej pomocy mu nie udzielili.
Widzieli go, minęli, poszli dalej.
Nie wiem jakimi lud??mi na co dzień byli ów kapłan i lewita, ale ich zachowanie wobec bli??niego na drodze do Jerycha można określić tylko w jeden sposób: podłość.
Podłość jest dzieckiem egoizmu, który pozwala dostrzec Egoiście drugiego człowieka i jego potrzeby, ale nie widzi żadnego racjonalnego powodu, dla którego zaspokajanie owych potrzeb, ma się dokonywać kosztem (kosztem czasu, pieniędzy, przyjemności, sił itd.) Egoisty. Dlatego też Egoista jest porażająco obojętny wobec tego, co dzieje się z bli??nimi i — co jest charakterystyczne — zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swej postawy. Podłe? Podłe!
To o takich ludziach Jezus mówił: „Id??cie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny… Bo wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili.” (Mt 25,41–45)
Straszny wyrok wydał Pan Jezus na Egoistów.
Ale zaraz, zaraz… Przecież zgodnie z nauką Chrystusa, owi Egoiści — kapłan, lewita i ilu ich tam jeszcze będzie — są naszymi bli??nimi: bli??nimi, których mamy obowiązek kochać jak siebie samych!
Kochać podłego człowieka? No tak, kochać trzeba, ale lepiej nie mieć z nim nic wspólnego! Jeszcze mnie przekabaci, albo zgorszy. Dzięki Ci Boże, że jestem na tyle silny, by nie myśleć jak egoista tylko o sobie: staram się pomagać potrzebującym, łożę na CARITAS, a dla maturzystów udzielam przy parafii bezpłatnych korepetycji. Nie postępuję podle, tak jak inni, na przykład mój szwagier, który chociaż mógł, nie udzielił mi pożyczki, a miałem wtedy nóż na gardle…
A celnik (egoista, szwagier, kapłan, lewita, itd.) stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. (Łk 18, 9–14)
Nie brak w świecie Egoistów. Nie brak w świecie podłych ludzi.
„Kto jest moim bli??nim?” — pytamy Jezusa.
A On odpowiada: „Bli??nim jest każdy człowiek, także ten myślący tylko o sobie, także ten, wobec którego tak łatwo ulec pokusie pogardy i potępienia. Powiadam wam: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na niego kamień.” (J 8,7)

Samarytanin
czyli kochać bli??niego jak siebie samego
albo krótki traktat o Prawdziwych Chrześcijanach (Łk 10, 33–35)
Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go.
Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał.”
??ydzi uważali Samarytan za wrogów i fałszerzy prawdziwej wiary. Nienawidzili ich. Samarytanie odpłacali pięknym za nadobne: nienawidzili ??ydów.
I oto, wbrew nienawiści, Samarytanin pomaga ??ydowi. Niepojęte.
Niepojęte dla słuchaczy Pana Jezusa, którzy po pierwsze żyli w przeświadczeniu, że Samarytanie nie są zdolni do jakichkolwiek dobrych czynów, a po drugie nie mogli doszukać się powodu, dla którego Samarytanin, kosztem czasu i pieniędzy pomógł człowiekowi, którego powinien nienawidzić. Dlaczego pomógł? Kapłan i lewita nie pomogli, a ten podobny do psa Samarytanin pomógł? Dlaczego?
Miłosierny Samarytanin jest typem Prawdziwego Chrześcijanina, który w każdym człowieku widzi bli??niego, bez względu na religię owego człowieka, jego narodową przynależność, obyczaje, którym hołduje, itd. Prawdziwy Chrześcijanin widzi bli??niego także w człowieku, do którego nie czuje sympatii, który jest jego wrogiem, nieprzyjacielem, krzywdzicielem. Wszystkich tych ludzi traktuje jak bli??nich, bo we wszystkich tych ludziach stara się dostrzec Chrystusa.
To o Prawdziwych Chrześcijanach Jezus powiedział: Pójd??cie, błogosławieni Ojca mojego, we??cie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.” (Mt 25,34–40)
Wynika z tego, że miłość do bli??niego jest miłością do Chrystusa.
To wszystko jest jednak bardzo trudne. Mam kochać tych, których nie lubię? Albo tych którzy mnie skrzywdzili? Albo tych, którzy są moimi konkurentami? Przecież to niemożliwe! Czy naprawdę ci wszyscy ludzie są moimi bli??nimi? — pytamy Jezusa.
A On odpowiada: „Naprawdę! Każdego człowieka możesz otoczyć miłością, bo nie domagam się od ciebie byś tych ludzi lubił, lecz byś ich kochał, to znaczy pragnął dla nich dobra i o to dobro dla nich zabiegał. Zaprawdę powiadam Ci: Wszystko co byś chciał, żeby tobie ludzie czynili, i ty im czyń! (Mt 7, 12)

Wezwanie (Łk 10,36–37)
„Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bli??nim tego, który wpadł w ręce zbójców?”
On odpowiedział: „Ten, który mu okazał miłosierdzie.”
Jezus mu rzekł: „Id??, i ty czyń podobnie!”
W ten sposób dotarliśmy do konkluzji: bli??nim naszym jest każdy człowiek; miłosierdzie należy okazywać wszystkim, także wrogom i nieprzyjaciołom — tak jak to uczynił Samarytanin.
Id??cie i czyńcie podobnie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Bąd??cie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6,27–28.36)

Jezus
czyli kochać bli??niego bardziej niż siebie samego
albo krótki traktat o Bohaterach (Łk 23,44–46)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego.”
Po tych słowach wyzionął ducha.
Postawa Miłosiernego Samarytanina winna być postawą każdego chrześcijanina. Jesteśmy do tego zobowiązani by kochać bli??niego jak siebie samego. Samarytanin pokazał nam, na czym taka miłość — konieczna, by osiągnąć zbawienie — polega.
Pan Jezus pokazuje nam jeszcze więcej. Poza miłością konieczną, pokazuje nam miłość heroiczną. Na czym ona polega?
Wróćmy do początku.
Kto jest moim bli??nim? — pytamy Jezusa.
I Jezus nam odpowiedział, wskazując na wszystkich ludzi.
Spróbujmy teraz to pytanie zadać nieco inaczej: Panie Jezu, a dla Ciebie? Kto dla Ciebie jest bli??nim?
I Jezus odpowiada. Odpowiada swoją śmiercią na krzyżu. Bo dla Niego bli??nim jest każdy, za kogo warto umrzeć, by ów ktoś mógł żyć — żyć wiecznie. A nie ma takiego człowieka, za którego Chrystus nie chciałby umrzeć — nawet jeśli ów człowiek jest łotrem, czy egoistą. I właśnie dlatego, że ów łotr i egoista ciągle się w nas odzywa, Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli grzesznikami (Rz 5,8) — kochając nas bardziej, niż siebie samego.

Drakham dla mnie zawsze będziesz bli??nim. I zawsze będę się starał (każdy z nas jest grzeszny) Cię kochać miłością bli??niego (Miłujcie brata swojego jak siebie samego) bo tak nauczał nas Chrystus.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 02-07-2013, 20:52
Z dzisiejszego czasu z Ziemkiewiczem na fejsbuku:
PYTANIE
Cytat:Dlaczego w wywiadzie z naczelnym pisma/portalu dla pederastów jasno powiedział Pan, że trzeba uregulować związki partnerskie? Czy jest Pan zatem za otwarciem furtki dla ich chorych żądań?

I odpowied?? Ziemkiewicza:
Cytat:Część tych żądań uważam za zasadne. Homoseksualista też Polak i też obywatel, jego odmienność sprawia, że nie może korzystać z pełni przysługujących mu praw, i tam, gdzie można stworzyć jakąś protezę prawną - należy. Barbarzyństwem jest wykorzystywanie homo do przepychania legalizacji i obdarowywania prawami małżeństwa konkubinatów heteroseksualnych, i tu jest zdecydowane non possumus
Debowy_Mocny

Super świeżak

Licznik postów: 195

TheMoon

Imperator

Licznik postów: 1,645

TheMoon, 05-07-2013, 06:03
Generalnie mam podobne stanowisko co większość normalnych ludzi: Homoseksualizm w niczym nie przeszkadza jeżeli ktoś jest fajnym człowiekiem.

Ale w sprawie adopcji... Nie przeczę że czasami by to wypaliło, ale zdecydowanie częściej kończyłoby się fiaskiem i szykanowanym w szkołach dzieckiem. Zdarzałyby się przypadki pozytywne, ale generalnie fiaska częściej. Nie aż takie fiaska jak w demotywatorze który podał Dębowy, ale nadal fiaska.
[Obrazek: mury-w-muzeum-raju-zdjecie.jpg]  
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,442

Saki, 05-07-2013, 12:07
Debowy_Mocny, http://uwaga.tvn.pl/12399,news,,matka_o ... ortaz.html - 1:1.
   ▲
▲▲

 
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 05-07-2013, 21:14
Saki napisał(a):Debowy_Mocny, http://uwaga.tvn.pl/12399,news,,matka_o ... ortaz.html - 1:1.

O, proszę. Kolejny dowód na to, że heteroseksualiści są chorymi zboczeńcami i erotomanami. Powinno się im zabronić wychowywania dzieci. Nie możemy pozwolić, aby deprawowali polskie dzieci!

Heros napisał(a):PYTANIE
Cytat:
Dlaczego w wywiadzie z naczelnym pisma/portalu dla pederastów jasno powiedział Pan, że trzeba uregulować związki partnerskie? Czy jest Pan zatem za otwarciem furtki dla ich chorych żądań?

Czyli to pismo/ten portal, dla lesbijek to już nie jest. xD Czemu Ci wrogowie homo są tacy głupi i często nawet nie wiedzą, o czym piszą? Niech ktoś mi to wytłumaczy...
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 12-07-2013, 16:52
http://gamezilla.komputerswiat.pl/newsy ... na-swiecie

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6E7uq2e1N0U?t=8s[/youtube]
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 14-08-2013, 23:51
A w Niemczech po raz trzeci zdewastowano pomnik upamiętniający ludzi zamordowanych w niemieckich obozach za bycie gejem bąd?? lesbijką. Prawackim zwierzętom ponownie gratulujemy!
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 18-09-2013, 04:05
Proszę się nie sugerować thumbnailami filmików.

Bardzo fajny kanał w tej kwestii. Fajne, sympatyczne i zabawne lesbijki. Powinno być więcej takich kanałów. Warto wspomnieć, iż słowo "worst" jest kluczowe dla komicznego przekazu.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=_b70clcyeAg&list=TLgdnzSkj0_os[/youtube]
http://www.youtube.com/watch?v=afH-HLZf ... JmzNbXAwWA
http://www.youtube.com/watch?v=GZOIC35Y ... JmzNbXAwWA

Warto zauważyć, że cała treść jest wyra??nym żartem.

Absolutnie nie ma potrzeby jakichkolwiek tagów.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=afH-HLZfQlU&t=3m39s[/youtube] - Get over it. Ludzie się kochają, pogód??my się z tym. Buziak na koniec <3.

[Obrazek: gandalf-gay.png]

Dla wszystkich, którzy jeszcze nie zauważyli, filmik o coming oucie jest jednym wielkim żartem.

P.S. Gandalf patrzy. xD
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź