@Gogolius Chodzi mi o konkretne wypunktowanie "książka, strona, akapit" o którym pisałeś wcześniej. Coś takiego to już uczona analiza a nie subiektywny tekst jakim jest recenzja .
I tak przy okazji to ja właściwie wolę zwięźlejsze recenzje bez wchodzenia w szczegóły. Przede wszystkim dlatego że jeśli już jakąś czytam to przed seansem, lekturą książki czy zagraniem w grę kiedy chce tylko poznać zdanie autora bez prób rozbijania dzieła na części pierwsze. Do tego przecież służą recenzje prawda? Oczywiście kilka nieinwazyjnych przykładów tego co może się podobać lub nie mi nie przeszkadza, ale wymienianie dziur fabularnych już tak.

No i finał sezonu za nami. Niestety oparto go w dużej mierze na dialogach, które autorom wychodzą w najlepszym razie tak se. Przez to najbardziej angażującym widza punktem wielkich negocjacji były (znowu!) spotkania po latach. Cieplej się robi na serduszku kiedy się je widzi, ale marna z nich główna atrakcja . Wątek AryaxSansa zakończył się dość sensownie, ale i rozczarowująco. Odrobina chaosu i zmuszenie Jona do trudnych decyzji po bardziej dramatycznym rozwiązaniu sytuacji mogłoby go trochę odbrązowić. Za to rozmowy Brana z Samem nic chyba nie broni. Ja wiem że wielu widzów mogło przegapić słowa o ślubie, ale dejm po co ta łopatologia? Bardziej podobała mi się rozmowa bliźniaków choć nie mogę się opędzić od przekonania że ktoś tu się przestraszył i zatrzymał w pół drogi.

Dalej ciekawi mnie ta złota kompania. Zrobią ją na wzór ksiązkowej czy pójdą bardziej w stronę wschodu? I słonie. Słonie! Miło się będzie oglądało sceny batalistyczne. Choć znając tendencję do ujednolicania wojsk w serialach i filmach dostaniemy walkę o Westeros pomiędzy nieskalanymi i dothraki, a złotą kompanią z mieszkancmi kontynentu na trybunach >

Dalej ciekawi mnie ta złota kompania. Zrobią ją na wzór ksiązkowej czy pójdą bardziej w stronę wschodu? I słonie. Słonie! Miło się będzie oglądało sceny batalistyczne.

Tak, tak ! Słonie zombi!!

@Gogolius dobra gra aktorska istnieje, dlatego jednych aktorów lepiej się ogląda od drugich i jesteś w stanie wczuć się rolę jaką prezentują np. Jaimie i Cersei, aktorzy którzy ich grają potrafią bez słów pokazać co ich postać czuje i myśli w danym momencie.

Intro super, ale sam odcinek byl takim sredniakiem. Troche powtorka z 7 sezonu, gdzie tez ktorys odcinek byl spotkaniami po latach.  Mam z tym pewien problem. Brakuje jakiegos ognia spotkaniach, czuc, ze to nei ejst to samo co kiedys ;p. 

Plusy
+ Samwell Tarly i Cersei
+  Intro jest genialne
+ Jon snow wiie wszystko
+ Sansa to jest taa postac, ktora zyskala u mnie najwiecej ;p. Kibicuje jej, zeby zasiadla na zelaznym tronie.

Minusy
- za duzo tych spotkan po latach, to troche takie meczace.+ takie srednie byly ;p.
- troche tak ospale, jakby ktos przespal polowe odcinka, to ne stracilby wiele, bardzo przewidywalnie.
- Tyrion zgasl i jest mega naiwny, 
- Miedzy dzika a jonem snowem widac bylo wieksza chemie niz miedzy ciotka jona i jonem( nic dziwnego w koncu w zyciu realnym obaj sa para, ale to i tak nie za dobrze wyglada przy porownywaniu obu zwiazkow)
 

Tak, tak ! Słonie zombi!!

Nie ma sloni !!! XDDD budzetu nie starczyy .

Rozumiem, że spoilery dopuszczalne? Bo będą poniżej, także ten, ostrożnie ;D


Z częścią się zgodzę.
Jon i Daenerys (w sensie aktorzy ich grający) coś niezbyt grają tę ich relację. Też jej nie czuję, może dlatego że dość szybko musieli z tym przeskoczyć. Z Ygritte to lepiej wyglądało.
Z jednej strony cieszę się, że szybko bardzo odhaczyli masę 'spotkań po latach', z drugiej gdy tak dostawaliśmy co 2 minuty kolejny 'reunion' to efekt mniejszy. ALe mimo wszystko w dłuższej perspektywie wyjdzie to na dobre, tak sądzę.
Tyrion nie miał za bardzo w tym odcinku nic, to że uwierzył Cersei to głupotka, ale na szczęście już w kolejnym odcinku mamy Jamiego który powie co i jak. 
Cersei na plus. Euron sobie pogrywa jak chce, a ona nie bardzo ma wybór. Dobrze zagrane, wszystko spoko.

Mam wrażenie, że ten odcinek był dlatego taki przyjemny i milutki, dostaliśmy masę spotkań, uśmiechów, przytulasków. Wszystko po to, by wzmocnić efekt jak od następnych odcinków zacznie się śmierć, ból i rozczarowanie ;D Także celowo taką spokojną ciszę przed burzą zrobili. 
Plus widać było, że bardzo chcieli upchnąć jak najwięcej nawiązań do pierwszego odcinka Gry o Tron, w sumie spoko.

W ogólnym rozrachunku jestem w sumie zadowolony, mam wrażenie że odcinek odniósł taki efekt jak powinien i fajnie nas szykuje na finał.


Szkoda słoni...

łoo odcinek, to byl swietny  odcinek.  Mialem wrazenie ,ze byl bardzo dlugi i nie przynudzal momentami jak pierwszy.


Plusy:
-Sansa mi pasuje najlepiej na zelazny tron. Jedyna z wplywowych osob, ktora go nie pragnie. A po tym odcinku jeszcze bardziej ja tam widze, da sie lubic w tym sezonie.
( wlasciwie to bylby ciekawy zabieg, w pierwszym sezonei marzyla na poczatku o joffreyu,  to byloby niezle, gdyby zasiadla na tronie, gdzie przez polowe sezonow zasiadal Joffrey ;p)
- Atmosfera przed przedostatnia bitwa,
- Czyli planem bedzie zwabic Nocnego Krola przez Brana, to chyba jest  ich jedyna szansa na przetrwanie
-Przekazanie prawdy o Jonie Snow  przebieglo bardzo sprawnie .
-

Neutralne:
-Arya i Gendry, scena lozkowa, no nie wiem.  Nie wiem, jak to przetrawic z Arya. Dziwna scena.

-Niby tylko jedna osoba moze siedziec na zelaznym tronie, ale w czym problem, jak Daeny i Jon beda razem?  A jesli ta ciaza okaze sie prawda, to juz w ogole problem rozwiazany .  O ile przezywaja, w co nie wierze.


Minusy:
- w sumie nie ma

- albo jednak, nie wiem. Bran i ta trojooka wrona. Jakos wszyscy  biora na powaznie, to co mowi bran, nitk nawet w niego nie zwatpil.  Przydalaby sie jakas pokazowka mocy z jego strony. Tak troche czuje, jakby cos ucieli  tutaj ;p. Przychdozi jakis nawiedzony stark na wozku i kazdy mu bezgranicznie wierzy.

Ja co do Brana mam odwrotne uczucie, większość jakby nie brała na poważnie tego co Bran mówi. W ogóle mają wyrąbane trochę na to co gada, poza Samem. W ogóle nie ogarniają jaką ma moc.
O czym najlepiej świadczy fakt, że jedyny Tyrion wpadł na pomysł, żeby usiąść i "przesłuchać" Brana i dowiedzieć się jak najwięcej. Reszta tylko "woo, jakieś czary mary czy może mu się coś poprzestawiało" i olewają temat.
Także chwała Tyrionowi i chwała, że "konsekwencje" najgłupszego wątku poprzedniego sezonu (wyprawa po umarlaka i przekonywanie tym Cersei)  się w pewnym sensie zakończyły. Już wszystko wiadomo, Tyrion może wrócić do bycia trochę mądrzejszym.

Arya i Gendry! Moi faworyci (w temacie z Bingo Got, na pytanie kto zasiądzie na żelaznym tronie odpisałem nawet: "Serce mówi Gendry wraz z Aryą, rozum mówi Jon. Głosuje na Jona.").
Także dobrze Gendry! Lecisz z tematem! ;D
A tak serio, to scena mi nie przeszkadzała nic a nic.

Racja, fajny odcineczek i kolejny będzie gruuuby.

Btw. powtórzyli z 6 razy w odcinku, że krypta będzie bezpiecznym miejscem. Nie dało się jaśniej przekazać, że wcale takim nie będzie xD

edit; Po obejrzeniu tego odcinka i tego jak pozamykali niektóre wątki, w kolejnym myślę, że umrą: Brienne, Grey Worm, Berric, Jorah i mniej prawdopodobne, ale wciąż, że Tormund i Theon.

Ja co do Brana mam odwrotne uczucie, większość jakby nie brała na poważnie tego co Bran mówi. W ogóle mają wyrąbane trochę na to co gada, poza Samem. W ogóle nie ogarniają jaką ma moc.

Bardzo ciekawe spostrzezenie. 

Ale tez ich plan jest troche dziwny, jak sie czlowiek nad tym zastanowi. 

Armia nieumarlych jest silniejsza od nich.

Po co nocny krol mialby sie wychylac, i atakowac Brana, skoro moglby spokojnei poczekac, jak jego armia wszystkich wykonczy, i dopiero na koncu go wykonczyc?

W ogole nie ogarniam, nie pameitam, co sie stalo z dorne? nie biora udzialu w niczym?

Ogólnie te dwa pierwsze odcinki to zamykanie wątków i relacji pomiędzy zgromadzonymi postaciami, niemniej jednak dobrze zrealizowane.

Nie wiem jak u Was, ale moje ulubione momenty w każdym z odcinków to lot Johna na smoku i pasowanie Brienne. Niestety trzeba nastawić się na pożegnanie z częścią bohaterów. Wiadomo na pewno, że Arya nie zginie bo czerwona wiedźma dała nam spoiler, że jeszcze się spotkają. Dziwnie było mi oglądać jej scenę z Gendrym xD, może dlatego że pamiętam ją z 1 sezonu jako małą dziewczynkę.

Szykuje się konkretna bitwa. Gdzieś widziałem wypowiedź Kita Haringtona, że kręcili tą bitwę nocą przez około półtorej miesiąca. Oj będzie się działo.

No w sumie racja z tym Nocnym Królem. Z logicznego punktu widzenia, jeśli jest najsłabszym ogniwem swojej armii i nie może mu się nic stać, to mógłby się gdzieś schować i pozwolić nieumarłym wyzabijać ich wszystkich.

Mam nadzieję, że będzie jakieś wyjaśnienie tego planu, może Bran wie coś więcej, ale celowo nie mówi (tak jak nie wspominał, że to Jamie zrzucił go z okna, bo nie chciał by go zabili, bo ten ma rolę do odegrania).

Tak sobie jeszcze myślałem, że ciekawa by była opcja, jakby chociaż część nieumarłych z zaskoczenia ruszyła na południe. Tam Cersei jest całkowicie bezbronna, nie mają broni na umarlaków, nie mają nic. Stosunkowo niewielkim kosztem by ich spokojnie rozwalili, a potem ruszyli z dwóch stron na Winterfell.
Ale to raczej nieprawdopodobna opcja. Chociaż jeśli przebieg będzie taki, że najpierw faktycznie będzie duża bitwa z armią Nocnego Króla, a potem jeszcze kolejna z Cersei, to trochę tego dużo jak na 4 odcinki.

Nie wiem jak u Was, ale moje ulubione momenty w każdym z odcinków to lot Johna na smoku i pasowanie Brienne. Niestety trzeba nastawić się na pożegnanie z częścią bohaterów.

Z brienne sie zgodze, to bylo super, ale smoki mnie ni grzaly  ni ziebily, chyba przez to, ze relacje johna i daeny takie troche..

Tak poza tym najlepsze sceny sa z Sansa i z Samwellem ;p.  Sansa sie z Tyrionem na rozum zamienila i z Arya na bycie zimna kobieta xD, ale punktuje ;p na tym.

No w drugim odcinku bylo dosc duzo fajnych momentow. Nawet az tak nie bolalo, ze powtorzyli slawny tekst, jak Tyrion chce umrzec. Troche brakuje mi mocnego podsumowania ze strony Tyriona, jakiejs zlotej mysli, ktora bylaby kultowa dla gry o tron w tym momencie.

Pamiecie te piekne narady kiedys  

https://www.youtube.com/watch?v=ZQZ_37wOebI  to mialo moc . 
https://www.youtube.com/watch?v=bVfClyxJOHA

Teraz rada Bran-wiem, ale nie powiem/ powiem ale tyko jedno zdanie  daeny- nieznosna, jon-spolegliwy, sansa- glos rozsadku, co to sie porobilo.

W stolicy nie lepiej Cersei zostala sama z euronem, i nie jest juz interesujacym punktem jak kiedys.

Wiadomo na pewno, że Arya nie zginie bo czerwona wiedźma dała nam spoiler, że jeszcze się spotkają. Dziwnie było mi oglądać jej scenę z Gendrym xD, może dlatego że pamiętam ją z 1 sezonu jako małą dziewczynkę.

W ogole takie zachowanie to nie w stylu Aryii, ona miala wieksze parcie na gendryego niz on na nia.  Zdziwilo mnie, ze ona jest taka latwa troche ;p. Przez 7 sezonow skala, chlopczyca, charakterna, nieinteresujaca sie takiimi tematami. 

Jakby zrobili to powoli, po walce z zimnymi i kilku przezyciach to okej ;p, ale to wyglada mi na , Gendry mamy tylko 4 odcinki dawaj.

Ale to raczej nieprawdopodobna opcja. Chociaż jeśli przebieg będzie taki, że najpierw faktycznie będzie duża bitwa z armią Nocnego Króla, a potem jeszcze kolejna z Cersei, to trochę tego dużo jak na 4 odcink

Ze strategicznego punktu widzenia to sie nie oplaca, lepiej zabic Brana, to zimni wygraja.

Czy ja wiem czy takie to było dziwne zachowanie. Znała Gendryego, przebywała z nim już wcześniej jakiś czas, lubili się. Nawet coś tam mu krzyknęła kiedyś "I can be your family" w jednym z poprzednich sezonów. 
Obczajała go też jak był bez koszulki wcześniej ;D Wygląda na to, że wtedy jej się, przynajmniej jako-tako, podobał.

Teraz mają sytuację, gdzie większość ma odczucie, że prawdopodobnie zginą kolejnego dnia. Arya zwyczajnie chciała poznać jak to jest, a Gendry najlepiej się do tego nadawał. Trochę też tak na swoich warunkach zrobiła, przyszła i wzięła co chciała, czyli w sumie do Aryi pasuje.
Mi by bardziej ta scena nie pasowała, jakby chcieli wielką miłość zmieścić w ostatnich dwóch odcinkach. A tak to sprawa była jasna i spoko.


W pewnym sensie racja, zabiją Brana to wygrają (chociaż teoretycznie mógłby zginąć Bran, ale także Nocny Król i wtedy wygrywa 'ludzkość). Ale tak zupełnie strategicznie, to Winterfell nie utrzyma tej armii na długo, a południe i tak sobie muszą zdobyć. Teraz w Winterfell się ich spodziewają i wiedzą z której strony zaatakują. No ale nie sądzę, że jakieś zagrywki takie będą. Raczej Nocny Król idzie jak po swoje ;d
Aaaalbo jest tak, że armia jest przy Winterfell, ale sam Nocny Król na smoku poleciał do Kings Landing. W sumie sam by wystarczył.

(Co nie zmienia faktu, że meeega chciałbym zobaczyć, jak kilkaset umarlaków wbija się do King's Landing, gdzie oni są zupełnie na to nieprzygotowani)

Cytat: No w sumie racja z tym Nocnym Królem. Z logicznego punktu widzenia, jeśli jest najsłabszym ogniwem swojej armii i nie może mu się nic stać, to mógłby się gdzieś schować i pozwolić nieumarłym wyzabijać ich wszystkich.

Mam nadzieję, że będzie jakieś wyjaśnienie tego planu, może Bran wie coś więcej, ale celowo nie mówi (tak jak nie wspominał, że to Jamie zrzucił go z okna, bo nie chciał by go zabili, bo ten ma rolę do odegrania).

Był dokładny dialog omawiający tę kwestię. Na tekst, że "on sie może w ogóle nie pokazać", Bran odpowiada że "przyjdzie po mnie" - ponieważ NK od dawna polował na Trójokie Wrony, a śmierć Brana jest drogą do wymazania pamięci rodzaju ludzkiego.

Tak, to racja, na pewno celem jest dorwać Brana. Ale plan Jona i reszty zakładał, że co prawda armia umarlaków jest większa i silniejsza i nie dadzą jej rady, ale może wystarczy zabić Nocnego Króla i spoko.
I Nocny Król powinien to wiedzieć. Bran mu przecież nie ucieknie. Wystarczy, że NK zaczeka sobie aż wyzabijają wszystkich poza Branem i wtedy bez żadnego niebezpieczeństwa może go zabić. Po co ryzykować i pchać się w trakcie trwania bitwy, gdy ludzie jeszcze nie będą pokonani.

Cytat: I Nocny Król powinien to wiedzieć.

Ale skąd? ;-)

Oni zakładają, że zabicie NK = wygranie bitwy, ale skąd NK ma wiedzieć/zakładać, że oni to wiedzą?

Znamienne jest to, że nie ma Nocnego Króla w końcowym ujęciu drugiego odcinka, więc pewnie planuje jakąś dywersję.

Oni zakładają, że zabicie NK = wygranie bitwy, ale skąd NK ma wiedzieć/zakładać, że oni to wiedzą?

Wiesz, skoro Bran i NK sa jakos powiazani, to NK moglby to wiedziec na tej samej zasadzie co Bran. 

rownie dobrze mozemy spytac:
Skad Bran wie, ze Nocny Krol rzuci sie szybko na niego?  

 Juz sam rzut oszczepem w smoka swiadczy o NK, ze jest bardzo inteligentnym gosciem. Wczesniej tez sprytnie wykiwal Brana, nawet nie zauwazyl, kiedy go dotknal ;p.