Nie rozumiem, Heros. Porównujesz homoseksualizm do celibatu? Jak można to porównywać? Przecież osoba homoseksualna może spełniać się erotycznie równie skutecznie, jak heteroseksualista. Czym więc to różni się od seksu dla sportu(oprócz tego, że bez płci przeciwnej)? Tu i tu można zadowolić się seksualnie, tu i tu nie następuje element prokreacyjny(albo przynajmniej nie zamierzony w przypadku seksu dla przyjemności)...

Saki, brak seksu to wg mnie zaburzenie.

Saki, brak seksu to wg mnie zaburzenie.

Ale to się ma nijak do homoseksualizmu, który brakiem seksu wcale nie musi się odznaczać. Zresztą, po to bozia dała masturbację, żeby móc napięcie seksualne rozładować.

Saki, wg katolików koniobicie to grzech, więc tego nie liczę. Chodzi o to, że homoseksualizm = zaburzenie, pewne odstępstwo od normy. Tak samo brak seksu, absolutny brak seksu (by być ścisłym).

Nie uważam, aby brak lub duże ograniczenie seksu był zaburzeniem. Odstępstwem od normy biologicznej, tak. Są pewni ludzie określani mianem "aseksualnych". Są normalni. Jest też pewna "oś" w skali profilowania ludzkiej seksualności zatytułowana "aseksualność" - na tej skali mierzy się w różnych modelach zainteresowanie seksem. Czy ludzie, którzy nie są nim jakoś mocno zainteresowani, a wręcz obojętni, są zboczeni i nienormalni? Czyż nie są normalnymi nauczycielami, lekarzami, strażakami, robotnikami, pielęgniarkami? Czy takich ludzi należy się bać i chronić nasze dzieci przed nimi?

I co najważniejsze - kogo to obchodzi?

Hyrule, oczywiście że nie, ale nie zmienia to faktu, że są odstępstwem od normy (dla reszty ludzi, Hyrule mi wczoraj powiedział na gg, że zaburzenie=/=odstępstwo od normy, używałem tego 1 słowa znajać jego błędne znaczenie).

Hyrule, oczywiście że nie, ale nie zmienia to faktu, że są odstępstwem od normy (dla reszty ludzi, Hyrule mi wczoraj powiedział na gg, że zaburzenie=/=odstępstwo od normy, używałem tego 1 słowa znajać jego błędne znaczenie).

No ale co z tego? Mańkuci, fani mangi i filateliści też są odstępstwem od normy, ale kamieniami się w nich dzisiaj nie rzuca. To że są odstępstwem od normy, to oczywistość - pytanie tylko: jakie to ma znaczenie i co to zmienia?

Saki, fani mangi nie są pewnym odstępstwem od normy, mańkuci już tak.
Dla mnie to nic złego i uważam, że i dla innych takie być nie powinno.

Heros,
Zróbmy inaczej - podaj mi dokładną definicję normy, to wtedy zrozumiem dlaczego odstepstwem od niej jest homoseksualizm, mańkuctwo czy dwukolorowe oczy, a lubienie mangi czy podcieranie prawą dłonia nie.

Ale poważniej - ludzie sa zbyt odmienni od siebie, by kreowac jakakolwiek "normę" i na jej podstawie definiowac że ten czy tamten ma zaburzenia. I biologia nie jest wyznacznikiem, bo chyba juz dawno doszliśmy do tego że zwierzętami nie jesteśmy i zalezy nam na czymś więcej niż sekwencja "urodzić się-rozmnożyć-zdechnąć". Chyba żeby i to traktować jako zaburzenie.

W sumie to tak dochodzę do wniosku, że i seks w celu reprodukcji powoli staje się wśród ludzi czymś nienormalnym(o ile już taki nie jest)!

Dlaczego czytanie mangi nie jest odstępstwem od normy? Większość ludzi nie czyta przecież mangi, są więc przesłanki, by zakładać, że to norma.

Ale poważniej - ludzie sa zbyt odmienni od siebie, by kreowac jakakolwiek "normę" i na jej podstawie definiowac że ten czy tamten ma zaburzenia. I biologia nie jest wyznacznikiem, bo chyba juz dawno doszliśmy do tego że zwierzętami nie jesteśmy i zalezy nam na czymś więcej niż sekwencja "urodzić się-rozmnożyć-zdechnąć".

W kwestiach biologicznych jak najbardziej biologia jest wyznacznikiem norm. Po raz kolejny powiem - ok, homoseksualizm jest odstępstwem od normy(jeśli za normę uznać najczęściej występujące w danej społeczności/gatunku zachowanie/postawę), spoko. Ale jakie to ma znaczenie? Czy to cokolwiek zmienia? Czy uwłacza tym ludziom bardziej, niż zapalonym numizmatykom, czy studentom kierunków informatycznych na uniwersytetach humanistycznych(którzy, zgodnie z pojmowaniem normy też są od niej odstępstwem)? Po co zastanawiać się nad tym, czy są odstępstwem od normy, czy nie, skoro ma to tyle sensu, co dywagowanie nad tym, czy człowiek o atletycznej budowie jest odstępstwem od normy, czytaj: wiemy, że jest, ale kogo to obchodzi?

http://www.youtube.com/watch?v=7bmt1xWB ... e&t=15m10s wg Pawłowicz pedofilia = homoseksualizm. X D

Tak tylko się zapytam, bo ostatnio była ta afera,że miały być związki partnerskie, ale środowisko homo się oburzyło, bo wg nich jakieś zapisy godziło w ich dobre imię itp. Może ktoś to naprędce przedstawić w sensie Problem homo z tym i tym punktem w ustawie? Bo krzyku wokół tego co nie miara.

Matko, ta baba zamiast wysłuchać to wpieprza się w słowo i krzyczy, zamiast rozmawiać.

Dzięki za lolkontent, musiałem napluć na pisowców z rana. A co do Pawłowicz... no powinna zostać wypieprzona z sejmu, tak jak reszta chamów. Bycie Posłem to pewne standardy.

za niezbyt madre wypowiedzi niektórych lewicowców nie odpowiadam.

Nie niektórych tylko każdych Samo lewactwo świadczy o niemądrych poglądach, więc ciężko, żeby mówili mądrze

---------------------
Co do dyskusji z poprzedniej strony -

Homoseksualizm jest zaburzeniem powodującym odstępstwo od normy seksualności

Brak czynności seksualnych - z wyboru - to nie zaburzenie, ani nawet samo odstępstwo od normy (zaburzenie przyczynia się do odstępstwa od normy). Jest wręcz stałym zachowaniem normy, jeżeli brać za nią przeciętny stan, w jakim znajduje się człowiek.

Jeżeli brać za normę przeciętne ludzkie postępowanie, jest to z tej perspektywy odstępstwo od normy - jednak zarówno brak czynności seksualnych oraz ich obecność jest tylko wyborem

Brak czynności seksualnych może być też zaburzeniem - biologicznym, czyli wrodzonym lub nie, albo psychicznym - nabytym (celibat z wyboru się w to nie zalicza, nie jest zaburzeniem psychicznym)

---------------------
A co do homo, to niech se robią co chcą, tylko na kij im związki partnerskie. Nie ma sensu angażować w to Państwo. Na własną rękę niech robią co chcą, a małżeństwa są potrzebne przy zakładaniu rodziny na ewentualność wychowywania potomka - a gdzieś nawet zezwolono na adopcję przez pary homo :/ Adopcja to nie jest coś naturalnego, więc powinno mieć się trochę odpowiedzialności przy zezwalaniu na to... I nie dawać np. bezdomnym adoptować, ani nawet biednym, i tak samo nie powinno się dawać do adopcji dla homo

A ci co się o to buntują walczą tak naprawdę bez potrzeby z resztą społeczeństwa - bo czemu mamy im dawać dodatkowe uprawnienia, jak mogą już robić co chcą. Polityka to nie słuchanie czyichś widzimisię, tylko spełnianie tego co potrzebne

W dodatku ci co walczą są zwykle tak ekstrawaganccy, że ciężko nie pomyśleć, że coś z nimi nie tak - sami se to robią (ci co walczą, bo normalni homo zwykle nie są - dużo mniej przynajmniej)