Homoseksualizm
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 3 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Szczery

Imperator

Licznik postów: 1,822

Szczery, 04-07-2009, 23:58
To jest właśnie odmienność. Ale nie choroba. Chorobą nazwę coś negatywnego, coś co niszczy ciało bądź umysł, coś co wywiera zły wpływ na jednostkę. Homoseksualizm nijak się do tego ma, zły wpływ może to wywrzeć jedynie na społeczeństwie, które to tworzy pairingi Sanji x Zoro Wink (nie żebym miał coś przeciwko gejom, ale nachalne łączenie postaci z zasady heteroseksualnych to jest to, za czym Szczery nie przepada Wink )
Kami

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,155

Kami, 05-07-2009, 00:11
Cytat:Chorobą nazwę coś negatywnego, coś co niszczy ciało bądź umysł, coś co wywiera zły wpływ na jednostkę.

Przykro mi, ale mylisz pojęcia.

Choroba - jedno z podstawowych pojęć medycznych, ogólne określenie każdego odstępstwa od stanu określanego jako pełnia zdrowia organizmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba
gyoza

Pirat

Licznik postów: 35

gyoza, 05-07-2009, 00:25
Kami napisał(a):
Cytat:Ja... homoseksualizm to moim zdaniem nie choroba, tylko zwykła różnica.

Niestety muszę się nie zgodzić, Szczery!

Skoro kogoś pociąga osobnik tej samej płci, a przeciwnej go nie pociąga, a zarazem odczuwa potrzebę posiadania potomstwa, to znaczy, że jego pociąg seksualny jest ukierunkowany w stronę, która jest niewłaściwa - czytaj ZABURZONY.

Matka natura setki tysięcy lat wstecz kształtowała popędy w celu skutecznej reprodukcji i tylko w takim kontekście możemy je rozpatrywać w znaczeniu zdrowe/chore. Współżycie dwóch samców wynika z zaburzeń funkcjonowania i/albo budowy mózgu, czego odpowiednikiem morfologicznym może być hermafrodytyzm.. też jest wg Ciebie normalną różnicą..?

Sensem łączenia się w pary z punktu widzenia biologii, a na tej płaszczyźnie rozpatrywać trzeba kwestię zdrowia bądź braku, jest przedłużenie ciągłości gatunku. Teraz weź homo, którzy posiadają potrzebę związku, ergo - potomstwa, ale obiekt z biologicznego punktu widzenia uniemożliwia rozpłód. Na tym polega zaburzenie.

Gdyby wszyscy byli homo, to gatunek by się nie rozmnażał, albo prawie by się nie rozmnażał i szybko by wymarł.. i tyle.
Osoby homoseksualne nie tracą możliwości rozmnażania, czyż nie?

Gdyby wszyscy gnali za karierą czy za czymkolwiek i nie mieli ochoty się rozmnażać gatunek też by wymarł..
Szczery

Imperator

Licznik postów: 1,822

Szczery, 05-07-2009, 00:53
Kami napisał(a):Przykro mi, ale mylisz pojęcia.

Choroba - jedno z podstawowych pojęć medycznych, ogólne określenie każdego odstępstwa od stanu określanego jako pełnia zdrowia organizmu.

A w jaki sposób homoseksualizm ogranicza pełnię zdrowia, bo nie rozumiem?
Chlor

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 531

Chlor, 05-07-2009, 00:57
gyoza napisał(a):Osoby homoseksualne nie tracą możliwości rozmnażania, czyż nie?

Nie tracą, ale żeby się rozmnożyć muszą jednak znaleźć partnera przeciwnej płci przynajmniej na moment, czyż nie?
Szczery

Imperator

Licznik postów: 1,822

Szczery, 05-07-2009, 02:18
Kami, tłumaczysz homoseksualizm jako chorobę jedynie w kontekście społeczności, wobec której geje nie pasują. Tak, jakby odmienny gust (bo czymże innym jest homoseksualizm) miał być chorobą. Podejście "Tak było zawsze, więc jak coś jest inne to jest chore" prowadzi do zacofania i braku tolerancji w świecie. Nie wszystko można tak łatwo zaklasyfikować.
Zresztą, homoseksualizm jest równie starym wynalazkiem co heteroseksualizm. I także pojawia się w przyrodzie.
gyoza

Pirat

Licznik postów: 35

gyoza, 05-07-2009, 02:51
Chlor napisał(a):
gyoza napisał(a):Osoby homoseksualne nie tracą możliwości rozmnażania, czyż nie?

Nie tracą, ale żeby się rozmnożyć muszą jednak znaleźć partnera przeciwnej płci przynajmniej na moment, czyż nie?
Seks nie jest jedynym sposobem rozmnażania, prawda?
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,442

Saki, 05-07-2009, 03:10
gyoza napisał(a):
Chlor napisał(a):
gyoza napisał(a):Osoby homoseksualne nie tracą możliwości rozmnażania, czyż nie?

Nie tracą, ale żeby się rozmnożyć muszą jednak znaleźć partnera przeciwnej płci przynajmniej na moment, czyż nie?
Seks nie jest jedynym sposobem rozmnażania, prawda?

Sugerujesz pączkowanie?
   ▲
▲▲

 
Marimo

Wilk morski

Licznik postów: 96

Marimo, 05-07-2009, 19:39
Odnośnie homoseksualizmu polecam obejrzenie tego dokumentu, jest tam mowa między innymi o holenderskim psychologu, który od wielu lat z powodzeniem leczy tę chorobę, a także jego opinie na temat jej przyczyn.
http://www.youtube.com/watch?v=blUSDrR0 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=n98C8xWC ... re=related
Kowal

Imperator

Licznik postów: 2,230

Kowal, 06-07-2009, 03:27
Diedż napisał(a):Padło tu wcześniej pytanie, czy homoseksualizm jest chorobą. Żeby odpowiedzieć na pytanie, należy najpierw zapytać, co to jest choroba. Jeżeli choroba to " ogólne określenie każdego odstępstwa od stanu określanego jako pełnia zdrowia organizmu. " to homoseksualizm jest chorobą, ponieważ dla organizmu osobnika należącego do gatunku rozmnażającego się w sposób płciowy przez kontakty seksualne z osobnikami płci przeciwnej, do których dochodzi dzięki biologicznie uwarunkowanemu pożądaniu seksualnemu ukierunkowanemu na te osobniki brak takiego pożądania należy uznać za ubytek " pełni zdrowia ", przede wszystkim dlatego, że gdyby taka sytuacja miała miejsce u wszystkich czy większości osobników, wtedy jeden z najbardziej naturalnych procesów biologicznych, jakim jest rozmnażanie, nie dochodziłby do skutku, co uśmierciłoby gatunek. Nie można uznać za " pełnię zdrowia " stan, który może doprowadzić do nienaturalnej śmierci gatunku. Jeżeli jednak choroba jest " takim stanem organizmu, kiedy to czujemy się źle, a owego złego samopoczucia nie można jednak powiązać z krótkotrwałym, przejściowym uwarunkowaniem psychologicznym lub bytowym, lecz z dolegliwościami wywołanymi przez zmiany strukturalne lub zmienioną czynność organizmu. " to homoseksualizm jest chorobą tylko wtedy, kiedy 1) jest wywołany przez zmiany strukturalne lub zmienioną czynność organizmu, 2) wiąże się ze stale utrzymującym się złym samopoczuciem wywołanym tymi zmianami. Odnośnie pkt 1 uznaje się, że jest on w przypadku homoseksualizmu spełniony, inaczej z jest z pkt 2, bowiem homoseksualizm często nie wiąże się ze " złym samopoczuciem ". Czy jednak można to brać za dobrą monetę, skoro można wymienić np. dolegliwości psychiczne ( a nawet dewiacje seksualne ) określane jako choroby, które również wcale nie wiążą się ze złym samopoczuciem. Z faktu, że ( przypuśćmy ) homoseksualizm jest chorobą w żadnym wypadku nie wynika ani przymus jego leczenia ( nikt nie ma obowiązku się leczyć - poza wyjątkowymi przypadkami ), ani ostracyzm społeczny ( przynajmniej nie powinien wynikać, jeżeli wynika, to jest to zjawisko niewłaściwe, i należy z tym walczyć ), ani dyskryminacja, ani nawet brak regulacji odnośnie związków partnerskich ( teoretycznie byłaby możliwość powołania instytucji prawnej " związku partnerskiego ", w której w ogóle nie miałaby znaczenia orientacja seksualna zawierających - równie dobrze związek partnerski mogliby założyć np. dwaj heteroseksualni przyjaciele ). Właściwie jedynym efektem byłoby to, że osoby homoseksualne postrzegające swoją orientację jako chorobę nie byłyby już przekonywane do tego, że wbrew swojemu samopoczuciu chore nie są, i miałyby możliwość leczenia ( według niektórych taka możliwość istnieje, jeżeli jednak nie, zaczęto by jej poszukiwać ).

Przebrnąłem przez to, i bardzo się cieszę xD To jest jak dla mnie dobre podejście, i w pełni się z tym zgadzam. Generalnie mam w dupie czy ktoś jest homo cze nie homo czy jeszcze coś innego xD Ja jestem hetero, więc jak się do mnie zalecał nie będzie, to będzie gites, bo inaczej niestety przyjemności mi by to na pewno nie robiło. Od siebie tylko dorzucę, że jak chcę to niech sobie adoptują, byleby to byli to dobrzy "rodzice", nie patologiczni(którzy jak wiemy się zdarzają wszędzie), z jednym zastrzeżeniem, najwcześniej za jakieś 35-45 lat, bo teraz społeczeństwo nie jest jeszcze na to gotowe. Tak w ogóle, to zachęcam do przeczytania tego co zacytowałem, bo odniosłem wrażenie, że część jakby to zignorowała, a to bardzo dobre podejście przecież jest Wink
Kami

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,155

Kami, 06-07-2009, 06:38
Cytat:Kami, tłumaczysz homoseksualizm jako chorobę jedynie w kontekście społeczności,

Popędy, ich prawidłowość i zaburzenie, należy rozpatrywać w kontekście ich sensu biologicznego. Narządy rozrodcze zostały nadane przez naturę nie w celu dawania przyjemności, a rozpłodu, dlatego męskie pasują do żeńskich i służą do rozmnażania.

Cytat:Tak, jakby odmienny gust (bo czymże innym jest homoseksualizm) miał być chorobą.

Gust jest czymś, co sobię wyrabiasz z czasem. Natomiast preferencje są wrodzone, ale efekt końcowy, czyli orientacja, jest kombinacją cech wrodzonych i wpływów środowiska.

Stąd sprzeciw wobec adopcji. Samotny ojciec nie wpłynie w sposób wypaczający na orientację dziecka, ponieważ nie podda go wpływom homoseksualnych zachowań, których nie będzie wokoło. Natomiast para homoseksualna już owszem.

Cytat:Podejście "Tak było zawsze, więc jak coś jest inne to jest chore" prowadzi do zacofania i braku tolerancji w świecie. Nie wszystko można tak łatwo zaklasyfikować.

W dyskusją to wspólnego ma.. nie wiele. Homoseksualizm jest odstępstwem od stanu prawidłowego, inaczej zaburzeniem. No Szczery, litości.. napisałem to naprawdę przystępnym językiem.

Cytat:Zresztą, homoseksualizm jest równie starym wynalazkiem co heteroseksualizm. I także pojawia się w przyrodzie.

Co nie zmienia faktu że jest patologią.
Szczery

Imperator

Licznik postów: 1,822

Szczery, 07-07-2009, 13:47
Kami - jeśli chodzi o adopcję, to tu akurat się z Tobą zgadzam, że to może mieć szkodliwy wpływ na dziecko adopotowane. Aczkolwiek nazywanie czegoś tak ludzkiego jak homoseksualizm "chorobą" która przecież zawsze jest czymś złym, zawsze będzie mnie wyprowadzało z równowagi. Niezależnie od tego, jak dobre argumenty przytoczysz (a złe nie są) to jednak zawsze bedę się wzbraniał przed nazywaniem tak tego zjawiska. I na tym w zasadzie chyba możesz skończyć dyskusję ze mną.
Kami

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,155

Kami, 07-07-2009, 14:47
Cytat:Niezależnie od tego, jak dobre argumenty przytoczysz (a złe nie są) to jednak zawsze bedę się wzbraniał przed nazywaniem tak tego zjawiska.

Nie ma na świecie w jakimkolwiek temacie takiego argumentu, który przekona wszystkich, ponieważ istnieje coś takiego jak dogmat, vide - Biblia, zero polemiki i prawdy jedyne. I jakkolwiek racjonalne wydawałyby się te argumenty, to nie przekonają Ciebie. Tak jak i najbardziej logiczny argument nie przekona katolika że bóg nie istnieje. Dla niego jest to rzecz nie kwestionowana, aprioryczna i bóg wie jaka jeszcze. Tobie choroba kojarzy się z czymś złym, czymś co szkodzi, i choć mija się to z prawdą, nie dam rady tego zmienić Smile .
gyoza

Pirat

Licznik postów: 35

gyoza, 13-08-2009, 00:44
Pozwolę sobie skopiować swój post z zamkniętego tematu.

Shiroi napisał(a):Ok... eghm... więc temat tak jak w temacie XD dajcie swoje spostrzeżenia itd. nie, to nie jest przygoda ze snu we śnie XP

Co do tematu, co takiego chcesz wiedzieć? Chętnie odpowiem.

vegi napisał(a):
Szczery napisał(a):Zresztą, i tak wam Vegi tak ten temacik zaspamuje, że z niego kamień na kamieniu nie zostanie.

Nieprawda. Rzeknę tylko, że homo to w/g mnie pojechani po mózgownicy ludzie i odejdę.
Dzięki za oświecenie mnie, że jestem"pojechanym po mózgownicy" , chociaż w sumie już o tym wiedziałem Big Grin

Sven88 napisał(a):Próbuje sobie wyobrazić seks dwóch facetów, i - szczerze - OBRZYDZA MNIE TO.
Nie musisz próbować sobie wyobrazić, bo to chyba Ci nie potrzebne? Wink Poza tym nie zagląda się do cudzego łóżka, prawda? Smile (ale oczywiście rozumiem, mnie też obrzydza niektóre sposoby "seksu" (nie dziele tutaj na seks homo i hetero, po prostu czasem jest obrzydliwy, ale nie będę wymieniał co, ale niektórzy ludzie to mają fantazję)
Vampircia

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,499

Vampircia, 13-08-2009, 00:56
Każdego coś obrzydza i każdy czegoś nie lubi tylko dlatego, że to coś istnieje. Taka to już głupia istota ten człowiek. Dajcie se już na wstrzymanie. I tak do żadnych konkluzji w tym temacie nie dojdziecie i nikogo nie "nawrócicie".
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź